Jej narzeczony siedzi z Wąsikiem. Opowiedziała o warunkach widzeń. Nie wróży to dobrze małżeńskiej intymności

Dowiedzieliśmy się, jakie są zasady widzeń w Zakładzie Karnym Przytuły Stare.

Maciej Wąsik po skazaniu go w sprawie tzw. afery gruntowej trafił do Zakładu Karnego w Przytułach Starych. Zgodnie z wyrokiem sądu powinien tam spędzić dwa lata. Sprawdziliśmy, na jakie warunki widzeń mogą liczyć tam osadzeni. To, co usłyszeliśmy od narzeczonej jednego z więźniów, może nie spodobać się żonie polityka PiS, Romie Wąsik.

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik 20 grudnia ub. r. zostali skazani prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie na dwa lata więzienia w związku z tzw. aferą gruntową. 9 stycznia politycy zostali zatrzymani przez policję i przewiezieni do aresztu śledczego na warszawskim Grochowie, a następnie rozwiezieni już do docelowych zakładów karnych. Kamiński trafił do więzienia w Radomiu, natomiast Wąsik do Przytuł Starych pod Ostrołęką. Niemal od razu poinformowali o rozpoczęciu strajku głodowego. Obecnie decyzją prezydenta Andrzeja Dudy trwa postępowanie ułaskawieniowe wobec polityków.

W jakich warunkach przebiegają widzenia w Przytułach Starych, gdzie osadzony jest Maciej Wąsik?

Żona Macieja Wąsika, Roma, żaliła się na antenie TV Republika, że najbliższe jej widzenie z mężem będzie możliwe najpewniej dopiero w lutym.

— Dziś dzwoniłam do więzienia w celu umówienia wizyty, niestety, zgodnie z regulaminem nie mam już żadnych wizyt. Także mając na uwadze, że mój mąż kontynuuje protest głodowy, do końca stycznia nie mam możliwości widzenia z mężem — mówiła reporterowi stacji.—Biorąc pod uwagę, że mój mąż nie przyjmuje posiłków, jest to dużo czasu. Nie wyobrażam sobie, aby nie zobaczyć mojego męża i nie mieć wieści od niego, jak się czuje. Mam nadzieję, że mój mąż wkrótce wyjdzie, bo jego miejsce jest na wolności — dodała.

Postanowiliśmy sprawdzić, w jakich warunkach Wąsikowie odbędą najbliższe widzenie. “Fakt” rozmawiał z Agnieszką, która w czwartek, 18 stycznia, odwiedzała swojego chłopaka odbywającego wyrok w Zakładzie Karnym w Przytułach Starych. Kobieta opowiedziała nam, jak przebiegają widzenia.

Na intymność nie ma co liczyć

— Wchodzi się głównym wejściem i przez cały dziedziniec idzie się do ogrodzonego murem bloku. Na pierwszym piętrze jest pomieszczenie do widzeń. Po prawej stronie jest ogromne weneckie lustro, za którym uważnie obserwują, to co się dzieje na sali odwiedzin, niewidoczni strażnicy więzienni. Na suficie jest mnóstwo kamer, w sumie sześć albo osiem. Przed wejściem trzeba złożyć w depozycie telefon, pieniądze i klucze, nie można wnosić jedzenia. Za to można zrobić więźniowi przelew pieniędzy na konto, wtedy on składa zamówienie i robią mu zakupy w więziennej kantynie — opowiedziała “Faktowi” 44-latka.

Jak opisała, w sali widzeń jest dziesięć stolików, przy których osadzeni spotykają się z odwiedzającymi, w jednym kącie jest też miejsce z zabawkami dla dzieci. Małżonkowie i pary nie mogą więc liczyć na zbytnią intymność, choć drobne czułości nie są zabronione.

— Widzenie trwa godzinę i można się trzymać za ręce. Myślałam, że będzie szyba, jak w amerykańskich filmach, a tu niespodzianka. Strażnicy się nie czepiali, że się przytulałam do narzeczonego — powiedziała nam pani Agnieszka.

“Strasznie źle karmią”

Godzinne widzenia to dla osadzonych jedynie chwila oderwania od trudnej, więziennej codzienności. A z relacji kobiety wynika, że ta w więzieniu w Przytułach Starych jest wyjątkowo przykra.

— Narzeczony mówi, że okropne jest to więzienie. Był w kilku w Polsce i to jest najgorsze, nawet na spacerniak wypuszczają z celi pojedynczo i nie ma się do kogo odezwać. Dobrze, że telewizor jest w celi. Strasznie źle karmią i narzeczony cały czas głodny chodzi, trzeba mieć pieniądze na koncie — usłyszeliśmy.

Samotność musi doskwierać także Maciejowi Wąsikowi. Z obserwacji “Faktu” wynika, że polityk siedzi sam w całym pawilonie, a przynajmniej na swoim, pierwszym piętrze. Po zapadnięciu zmroku tylko w jego celi pali się światło i widać w oknie włączony telewizor.