"PiS" może zniknąć, by się odrodzić. Wiemy, co Kaczyński mówił za zamkniętymi drzwiami

Jarosław Kaczyński

Prawo i Sprawiedliwość może zmienić nazwę – ustaliła Gazeta.pl. Na Nowogrodzkiej już trwają o tym rozmowy. Wedle naszych informacji, prezes Jarosław Kaczyński na zamkniętym spotkaniu wierchuszki PiS powiedział, że jeśli to ma pomóc partii w kolejnych elekcjach, to zdecyduje się na zmianę.

Decyzja w sprawie nazwy partii Jarosława Kaczyńskiego ma zapaść nie w ciągu dni, ale paru miesięcy. Zmiana nazwy miałaby służyć nie zwijaniu projektu, ale być próbą jego odrodzenia. Jak miałaby brzmieć nowa nazwa – to kwestia otwarta. Jak ją uwiarygodnić – również.

– Jest to już dyskutowane, ale bez pośpiechu. Decyzja zapadnie, ale może być na początku przyszłego roku – słyszymy od ważnego polityka PiS.

Jarosław Kaczyński

Na przestrzeni ostatnich lat inne formacje polityczne zmieniały szyldy i loga – to marketingowe chwyty, po które sięga się, by odnawiać oblicze obozu politycznego. Platforma Obywatelska rozszerzając swoją formułę zaczęła używać słowa “Koalicja”, a w samej kampanii Donald Tusk zmienił logo KO na biało-czerwone serce, a więc posługując się najpowszechniejszym symbolem dobra i to w narodowych barwach.

Zobacz wideo

Sojusz Lewicy Demokratycznej po połączeniu z Wiosną Roberta Biedronia jest już Nową Lewicą. Polskie Stronnictwo Ludowe jest bardzo przywiązane do swojej nazwy, ale razem z Polską 2050 wypromowały koalicję Trzecia Droga. Solidarna Polska przemianowała się (a w istocie było to formalne stworzenie nowej partii) na Suwerenną Polskę. Była partia Janusza Korwina-Mikkego po przejęciu przez Sławomira Mentzena przechrzciła się na Nową Nadzieję i na spółkę z Ruchem Narodowym i Grzegorzem Braunem wypromowały szyld Konfederację Wolność i Niepodległość.

Jarosław Kaczyński

A Prawo i Sprawiedliwość od 2001 roku jest Prawem i Sprawiedliwością. Pierwszym logiem PiS posługiwało się do 2005 r., kiedy to na Nowogrodzkiej zadecydowano o zmianie symbolu partii na skrót wraz z podobizną orła – 18 lat temu.

Na Nowogrodzkiej dojrzewa pomysł, by partia przeszła rebranding. Aby był on zauważalny, to nie może się ograniczyć do loga, ale musi polegać na zmianie nazwy formacji – na zupełnie nową, zmodyfikowaną albo choćby rozszerzenie dotychczasowej.

Wedle informacji Gazeta.pl, na zamkniętym spotkaniu wierchuszki PiS Jarosław Kaczyński nie wykluczał zmiany nazwy formacji – z Prawo i Sprawiedliwość na inną, jeśli będzie to konieczne i mogłoby pomóc obozowi prawicy w kolejnych elekcjach. Temat na Nowogrodzkiej jest obecny. Zwłaszcza, że zbliżają się wybory: najpierw wiosną 2024 r. odbędą się te samorządowe, a najpewniej w czerwcu 2024 r. wybory do Parlamentu Europejskiego. W połowie 2025 r. z kolei prezydenckie.

Chowanie szyldów partyjnych jest w wyborach samorządowych oczywiste – to stały element tych wyborów. Kandydaci, choć mają inklinacje partyjne, bardzo często startują pod lokalnym, własnym szyldem, a nie partyjnym, bo ten może odpychać wyborców umiarkowanych. Dla kandydatów PiS szyld partyjny – zwłaszcza w większych miastach – staje się coraz większym balastem. Wedle naszych informacji, Jarosław Kaczyński mówiąc na zamkniętym spotkaniu o szyldzie PiS miał jednak na myśli nie jednorazowe “wyborcze” schowanie tegoż szyldu w niektórych miastach, ale zapowiedział, że możliwa jest trwała zmiana nazwy partii.

Prezes Jarosław Kaczyński podczas obchodów Święta Niepodległości organizowanych przez Prawo i Sprawiedliwość w Krakowie.

Zniknięcie nazwy “Prawo i Sprawiedliwość” – co oznaczałoby opcję atomową – oznaczałoby symboliczny koniec pewnej epoki na polskiej prawicy, a wręcz w polskiej polityce. Twardej decyzji jednak póki co nie ma.

Zmiana nazwy to operacja bardzo prosta, ale uwiarygodnienie jej jest wyzwaniem o wiele większym. Wszak nazwa “Prawo i Sprawiedliwość” wryło się w świadomość wyborców, a uosobieniem PiS-u jest prezes Jarosław Kaczyński.

W obozie Zjednoczonej Prawicy trwają tarcia o wpływy, kształt obozu i współpracy różnych formacji w czasie, gdy obóz ten już straci władzę. Tworząc rząd i zasiadając na eksponowanych stanowiskach mniejsze formacje – Suwerenna Polska, OdNowa, Partia Republikańska – miały narzędzia, by się budować, choć nie wszystkie mają taką ambicję. Po utracie rządowych foteli mogą się zacząć rozpływać w klubie PiS. Doszło już do pierwszego odprysku – trzech posłów Kukiz’15 postanowiło założyć własne koło w Sejmie. Kaczyński ostro za to atakował Pawła Kukiza podczas posiedzenia klubu PiS, oskarżał o zdradę i wiązał go ze służbami specjalnymi. Jednym z żądań kukizowców była zmiana nazwy klubu PiS polegająca na dodaniu członu “Zjednoczona Prawica”.

Prezes PiS koniecznie chce zastopować kolejną secesję z obozu PiS. To, co dla Kaczyńskiego jest bardzo istotne, to zachowanie spoistości i sterowności obozu. Wedle naszych informacji na rzeczonym spotkaniu prosił liderów frakcji, by postarali się trwać pod jednym namiotem choć przez najbliższe miesiące.

O tym, że prawica powinna się na nowo nauczyć wygrywać w wyborach, mówił prezes PiS publicznie w niespełna tydzień po wyborach – na spotkaniu z Klubami “Gazety Polskiej”, które sam nazywał “oddziałami szturmowymi” PiS-u. – Polska się zmieniła. Zmieniła się także struktura elektoratu, zmieniła się w ciągu tych ostatnich kilku lat i ten proces prawdopodobnie będzie trwał – mówił wtedy. I podkreślał, że PiS musi to brać pod uwagę, jeżeli “ma znów zwyciężyć, zwyciężyć w Polsce innej, niż była jeszcze jakiś czas temu”. Rebranding może być jednym z elementów dostosowywania się PiS do nowych realiów.

Czytaj także