Polscy siatkarze celowo przegrali mecz. "Nie musiałem nikogo przekonywać"

Polska – Słowacja (2011 r.)

Słynny trener poprosił o czas dla reprezentacji Polski. Najchętniej przekazałby swoim siatkarzom, że mają teraz przegrać dwie piłki i cały mecz, ale przy jego twarzy była kamera. Dlatego ujął to nieco inaczej. “Pamiętajcie o naszym projekcie” — powiedział Andrea Anastasi. Siatkarze zrozumieli i najpierw jeden z Polaków celowo popsuł zagrywkę, a później drugi uderzył tak, by piłka nie trafiła w boisko. Biało-Czerwoni cieszyli się z porażki, a później okazało się, że postąpili słusznie. Opisywana scena miała miejsce w meczu reprezentacji Polski na wielkiej imprezie w 2011 r. W siatkówce czasami opłacało się przegrać mecz, by później odnieść sukces. I wielu tak właśnie robiło.

  • “Michał Ruciak miał zagrywać. To inteligentny gość, walnął zatem z całej siły i o mało nie strącił sędziego z krzesełka przy słupku. W kolejnej akcji Mateusz Mika zaatakował chyba ze 20 metrów w aut i było po meczu” — tak Anastasi opisał końcówkę tamtego meczu ze Słowacją
  • W 2010 r. Polacy w mistrzostwach świata chcieli wygrać wszystkie mecze. Skończyło się to tak, że trafili do grupy śmierci i szybko odpadli z turnieju, a trener był krytykowany za zbyt idealistyczne podejście. Wygrali go Brazylijczycy, którzy po drodze w perfidny sposób oddali jeden mecz. Zostali wygwizdani przez wielu kibiców
  • W 2007 r. zdarzyła się sytuacja, gdy w mistrzostwach Europy pewien wynik pasował obu drużynom. Oczywiście ten rezultat padł, a później jedni sięgnęli po złoto, a drudzy po brąz. Wdzięczność po tym, co się stało, okazywał nie kto inny, jak Nikola Grbić
  • Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet

“Czy ktoś z taką chęcią zwyciężania, jak Andrea Anastasi może celowo przegrać mecz? Oczywiście, że tak” – to fragment tekstu na okładce książki “Licencja na trenowanie”, którą słynny włoski siatkarski trener napisał z Kamilem Składowskim. 12 września 2011 r. nasza siatkarska kadra, prowadzona przez Anastasiego, mierzyła się w Pradze ze Słowacją w ostatnim spotkaniu grupowym mistrzostw Europy. Sytuacja była dość skomplikowana: Polacy wiedzieli, że jeśli zwyciężą, w ćwierćfinale niemal na pewno trafią na Rosję, uchodzącą wówczas za najlepszą drużynę świata. Gdyby przegrali, czekałby ich co prawda baraż o ćwierćfinał, ale w tej fazie znowu wpadliby na Słowaków, na papierze dużo słabszych od Rosjan.

Dlatego Anastasi, po konsultacji ze swoim ówczesnym asystentem Andreą Gardinim, postanowił ten mecz po prostu przegrać. W swojej książce Włoch opisuje kulisy i tłumaczy, że żaden z zawodników nie zgłosił sprzeciwu. Wszyscy mieli rozumieć podjętą decyzję.

— Potrafi pan sobie wyobrazić, że mówi drużynie, by przegrała mecz? — zapytał przed tamtym spotkaniem Włocha znany dziennikarz Rafał Stec.

— Nie odpowiem na to pytanie. Poproszę o inne – stwierdził krótko Anastasi.

“Postawiłem 1000 euro, że Polska przegra”

Polacy przed meczem wiedzieli, że grają dalej, bo fatalnie w ich grupie prezentowali się Niemcy. Bułgarzy, którzy mieli dwa zwycięstwa i jedną porażkę, byli przekonani, że nasi reprezentanci zdecydują się celowo przegrać mecz. “Postawiłem 1000 euro na Słowaków. Polska na pewno przegra, a my zajmiemy drugie miejsce w grupie” – mówił kapitan reprezentacji Bułgarii, Władimir Nikołow. Nie miał pretensji o to, że Polska skazała jego zespół na ćwierćfinał z Rosją, ostatecznie przegrany. Rozumiał, że siatkówka to specyficzny sport, w którym czasami bardziej opłaca się przegrać mecz, niż zwyciężyć.

“Powiedziałem chłopakom, co chcemy zrobić, wszyscy z nich chyba dobrze wiedzieli, że tak się stanie. Wziąłem odpowiedzialność za decyzję i chyba nie musiałem nikogo z nich przekonywać. Doskonale wiedzieli, czego potrzebujemy” – tak Anastasi opisuje rozmowę przed meczem.

Spotkanie Polaków ze Słowakami rozpoczęło się jednak “niespodziewanie”: to nasi zawodnicy, choć kilku czołowych graczy było w kwadracie dla rezerwowych, wygrali pierwszą partię. Później dwa kolejne sety padły łupem Słowaków, ale w czwartym nasi rywale grali tak słabo, że doszło do remisu 23:23. Anastasi wziął wtedy czas, przy jego twarzy pojawiła się kamera. Włoch nie mógł więc powiedzieć wprost zawodnikom, co mają zrobić. Wybrnął z tego tekstem: “Pamiętajcie o naszym projekcie, musimy starać się podążać zgodnie z wytyczonym kierunkiem!”.

To, co stało się dalej, tak w książce opisuje Włoch: “Było groźnie, bo gdybyśmy niechcący wygrali seta, cały plan poszedłby do kosza. Przerwa się skończyła, Michał Ruciak miał zagrywać. To inteligentny gość, walnął zatem z całej siły i o mało nie strącił sędziego z krzesełka przy słupku. W kolejnej akcji Mateusz Mika zaatakował chyba ze 20 metrów w aut i było po meczu”. Kiedy Polacy wracali autokarem ze spotkania, Mika, wtedy mający 20 lat, spytał włoskiego szkoleniowca: “Trenerze, będzie mnie pan teraz wystawiał tylko w tych meczach, które mamy przegrać?”.

Andrea Anastasi i jego kadra z brązowymi medalami mistrzostw Europy z 2011 r.

Oszustwo Brazylijczyków

Anastasi stawia tezę, że celowe odpuszczanie spotkań, wynikające z bezsensownych, zachęcających wręcz do tego systemów rozgrywek, było w siatkówce przez lata tematem tabu. “Ten fatalny system zabija siatkówkę i psuje ją od podstaw. A nam zostawia wybór…” — pisze Włoch, który sam mecz ze Słowacją określa mianem i strasznego, i śmiesznego.

W “Przeglądzie Sportowym” w relacji ze spotkania Polaków ze Słowakami wprost można było przeczytać, że mieliśmy do czynienia ze spektaklem, w którym aktorzy odgrywali wcześniej ustalone role. Być może Anastasi postanowił tak również dlatego, że miał w głowie to, co wydarzyło się rok wcześniej na mistrzostwach świata, rozgrywanych w jego ojczyźnie. Wtedy Polacy chcieli być za wszelką cenę uczciwi i przypłacili to szybkim odpadnięciem z turnieju.

Ktoś powie, że jeżeli jesteś mocny, to ograsz każdego, więc wybieranie sobie rywala nie ma większego sensu. Ale czy tak to działa w świecie sportu? No właśnie. W 2010 r. Anastasi prowadził Włochów, którzy w dwóch pierwszych fazach imprezy mieli wyjątkowo łatwych rywali. Ostatecznie zakończyli turniej na czwartym miejscu. Polacy natomiast, wtedy aktualni mistrzowie Europy, w ostatnim meczu grupowym zdecydowali się zagrać na poważnie z Serbami. Pokonali ich 3:1, choć wiedzieli, że oznacza to mierzenie się w drugiej fazie z Bułgarią i prawdopodobnie z Brazylią. Tak też się stało – Biało-Czerwoni w tych dwóch meczach nie ugrali nawet seta i kończyli turniej razem z Meksykiem, Egiptem czy Kamerunem.

Polską kadrę prowadził wtedy Daniel Castellani. Argentyńczyk nie chciał kalkulować i wystawiał na każdy mecz najmocniejszy skład, mimo że wiedział, że jego drużyna nie jest tak silna kadrowo, jak rok wcześniej. Po tym, jak Polacy odpadli, część osób, m.in. legendarny trener Złotek Andrzej Niemczyk, skrytykowała Castellaniego za jego naiwność i zgodność z zasadami. Argentyńczyk w tym samym roku stracił pracę, a kiedy w 2011 r. zapytano go o ocenę tego, co zrobiła kadra Anastasiego, powiedział: “Każdy ma swoją drogę. Andrea wybrał, co wybrał. Ja bym pewnie zrobił inaczej. Nie żałuję niczego, także tego, co działo się w mistrzostwach świata we Włoszech”.

Daniel Castellani po powrocie z mistrzostw świata we Włoszech

Swoją drogą, tamten włoski turniej z 2010 r. stał się też znany dzięki niechlubnemu spotkaniu w polskiej grupie, między Brazylią a Bułgarią. Było już wiadomo, że Biało-Czerwoni się nie liczą, a stawką jest pierwsze miejsce w grupie. Brazylijczycy doszli do wniosku, że opłaca im się przegrać, bo dzięki temu unikną Kubańczyków, z którymi przegrali już wcześniej w pierwszej fazie grupowej. I na boisku rozpoczął się cyrk.

W składzie Brazylijczyków zabrakło nominalnego rozgrywającego, Bruno Rezende, a piłki wystawiał atakujący Theo. Od drugiego seta kibice gwizdali na Brazylijczyków, którzy bronili trofeum i wydawali się wtedy najlepszą drużyną świata. Fani nie rozumieli, że tacy wielcy gracze mogą “oszukiwać”. Znany ekspert telewizyjny, Wojciech Drzyzga, mówił o kompromitacji Brazylii, na którą przykro było patrzeć.

A tak na łamach “Rzeczpospolitej” spotkanie opisywał Janusz Pindera: “Na boisku był Giba, nie tak dawno jeszcze najlepszy siatkarz świata. I to on oszukiwał najbardziej. Atakował w aut, nadziewał się na blok, nie bronił piłek, które mógł wybronić. Statystyki nie kłamią. Miał zaledwie 17 procent skuteczności w ataku, choć po przeciwnej stronie siatki grał drugi skład Bułgarów. Polacy nie poszli tą drogą. I choć przegrali za szybko i w kiepskim stylu, to nie kombinowali, grali uczciwie. Za to należy im się dobre słowo”.

Kontrolowany mecz przeciwko kadrze Grbicia

Brazylijczycy, “dzięki” tej porażce, w trzeciej fazie zagrali z przeciętnymi Niemcami i równie przeciętnymi Czechami. Ostatecznie znów sięgnęli po mistrzostwo świata. Bułgarzy trafili na Kubańczyków i nie dali im rady. W 2011 r. Polacy, dzięki podłożeniu się Słowacji, trafili najpierw na Czechów, a później, w ćwierćfinale, znów na Słowację. Grając na poważnie, ograli ją i zameldowali się w strefie medalowej. Nie spodziewali się, że o brąz zagrają z Rosją, ale udało im się ją pokonać i wywalczyć krążek. Wychodzi na to, że kombinowanie popłacało tym, którzy się na to decydowali.

Zdarzało się też, że obu drużynom do osiągnięcia celu pasował określony wynik. Rok 2007 to jedna z większych sensacji w historii siatkówki. W tej historii też pojawia się Anastasi, ale jest w niej również obecny selekcjoner Polaków, Nikola Grbić. Włoch prowadził wtedy Hiszpanię, z którą sięgnął po złoty medal, co było wielką niespodzianką. Tym bardziej, że w wielkim finale pokonał na jej terenie 3:2 Rosję.

W drugiej fazie grupowej Hiszpania mierzyła się z Serbią i potrzebowała punktu do zagwarantowania sobie pierwszego miejsca w grupie, a rywal potrzebował punktu, by awansować do półfinału z drugiej pozycji. Przed meczem siatkarze jego drużyny zasugerowali Anastasiemu, że woleliby “wpuścić” do najlepszej czwórki Serbów, a nie Niemców, których obawiali się, ze względu na świetny blok.

“Andrea, pamiętaj, że po jednym punkcie daje awans nam i wam” – miał przed spotkaniem usłyszeć Włoch od trenera rywali, Igora Kolakovicia. Dlatego, gdy Hiszpanie wygrali dwa pierwsze sety, Anastasi wymienił najlepszych zawodników. Dwie kolejne partie padły łupem Serbii, ale w tie-braku górą byli już przyszli mistrzowie Europy. Obie drużyny były zadowolone – Hiszpanie niedługo później cieszyli się ze złota, a Serbia z brązu.

Anastasi w książce nazywa tamten mecz Hiszpania – Serbia “kontrolowanym” i pisze: “Pamiętam, że po naszej wygranej w wielkim finale EURO 2007 podszedł do mnie serbski rozgrywający Nikola Grbić i uściskał mnie nie jak kolega z boiska, lecz jak brat. Grbić pokazał, jak bardzo nam kibicował, być może był nam wdzięczny za ten mecz, w którym daliśmy im zdobyć dwa sety”.

Faworyzowanie Polski i Słowenii

Choć siatkówka wciąż ma swoje przywary, w późniejszych latach na tym poziomie nie dochodziło do aż tak absurdalnych spotkań. Kontrowersji jednak nie brakowało. Podczas ostatnich mistrzostw świata, z 2022 r., rozgrywanych w Polsce i Słowenii, od razu po fazie grupowej była 1/8 finału. Postanowiono, że najlepsza drużyna fazy zasadniczej zmierzy się z 16. ekipą, druga z 15. itd. Tyle że drużyny gospodarzy imprezy, niezależnie od tego, jak wypadną w grupie, jeśli tylko zajmą jedno z dwóch pierwszych miejsc, miały zagwarantowane bycie “jedynką” i “dwójką”, co duża część osób uznała za ich faworyzowanie.

Poprzedni mundial, z 2018 r., kończył się we Włoszech. Gdy znanych było sześć najlepszych drużyn, które należało podzielić na dwie grupy, już przed ceremonią krążyły informacje, że w jednej grupie prawdopodobnie znajdą się Brazylijczycy, Amerykanie i Rosjanie, a Włosi trafią na słabszych, tak się mogło wydawać, Polaków i Serbów. Oczywiście tak też się stało, a cała ceremonia wyglądała dziwnie. Tyle że gospodarze turnieju się przeliczyli: najpierw niespodziewanie ulegli Serbom, a później czekał ich mecz o wszystko z Polską. Nasz zespół musiał wygrać tylko jednego seta i zrealizował ten cel już na początku spotkania. Później Polacy wywalczyli drugie z rzędu mistrzostwo świata. Włosi próbowali, kombinowali, ale zawiedli, co bardzo ucieszyło obiektywnych obserwatorów turnieju.

News Related

OTHER NEWS

Horoskop dzienny - wtorek 28 listopada 2023 [Baran, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew, Panna, Waga, Skorpion, Strzelec, Koziorożec, Wodnik, Ryby]

Horoskop dzienny – wtorek Horoskop dzienny na wtorek 28 listopada. Księżyc u wielu zodiaków zamiesza. Co cię czeka pod koniec miesiąca? Nie zwlekaj, sprawdź. Horoskop dzienny – Baran Horoskop dzienny ... Read more »

O co gra Mateusz Morawiecki? „Żadnej innej logiki nie ma”

– To, co widzimy obecnie, to po prostu próba ratowania Mateusza Morawieckiego, który od początku był „inicjatywą” Jarosława Kaczyńskiego. I nieprzypadkowo to właśnie prezes PiS angażuje się w przedłużanie politycznej ... Read more »

To ciasto było hitem lat 80. Dziś o nim zapomnieliśmy, a jest pyszne i zawsze się udaje

Ciasto Izaura to wspniały deser do kawy Trochę sernik, trochę murzynek. Izaura była odpowiedzią na zapotrzebowanie na desery w dobie słabej dostępności składników. I jak widać, mimo ograniczeń, udało się ... Read more »

Rudi Schuberth powiedział "dość" i spakował walizki. Tak dziś wygląda jego życie

Rudi Schubert, który jeszcze parę lat temu był jedną z najjaśniejszych gwiazd polskiego show-biznesu, w pewnym momencie niemal zupełnie zniknął z mediów. Muzyk i prezenter postanowił bowiem radykalnie odmienić swoje ... Read more »

Zmiany dla pobierających 500 plus, a od 1 stycznia 2024 roku w 800 plus? Chodzi o wprowadzenie progu dochodowego

Ponad 6 na 10 respondentów uważa, że nowy rząd powinien wprowadzić próg dochodowy, od którego nie przysługuje świadczenie 800 plus, które od 1 stycznia zastąpi dotychczasowe 500 plus. Od Nowego ... Read more »

Wyciek danych ALAB. Sprawdź, czy twoje dane też wykradziono

Sprawdź, czy twoje dane wyciekły w ataku na ALAB Wyciek danych medycznych Polaków z ALAB odbił się szerokim echem. Przeprowadzony jesienią 2023 r. atak hakerski wiązał się z przejęciem danych ... Read more »

Quiz wiedzy o urządzeniach popularnych w PRL. Wiesz czym był prodiż i do czego używano farelkę? [28.11.2023]

Sprawdź się w quizie wiedzy o urządzeniach w PRL. Pytania dotyczącą m.in. urządzeń kuchennych i sprzętu RTV. Sprawdź czy pamiętasz do czego służył prodiż, co produkował Romet czy gdzie powstawały ... Read more »
Top List in the World