Mateusz Michalski. Artur Cholach
Reprezentacja Polski po meczu pełnym zwrotów akcji ostatecznie przegrała po rzutach karnych z Ukrainą w drugim meczu prekwalifikacji do Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2026. Tym samym podopieczni Roberta Kalabera oddalili się od upragnionych finałów kwalifikacji do ZIO.
Polacy do piątkowego meczu przystępowali po czwartkowej wygranej z Estonią 4:0. Z kolei Ukraińcy takim samym rezultatem pokonali Koreę Południową i według wielu ekspertów mecz Polska — Ukraina był starciem drużyn, które powalczą w Sosnowcu o awans do ostatniej fazy kwalifikacji do ZIO 2026.
Imponujące otwarcie meczu w wykonaniu Polaków
W ósmej minucie Polacy po kilku próbach w końcu przełamali obronę Ukraińców. Bramkę na 1:0 zdobył Kamil Górny po asyście Bartosza Fraszki. I wydawało się, że dobra gra przełoży się na kolejne bramki Biało-Czerwonych.
24209688 – HOKEJ NA LODZIE PREKWALIFKIKACJE IO 2026 POLSKA UKRAINA (Radość zawodników reprezentacji Polski)
Minutę później przed dobrą szansą stanął Krystian Dziubiński. Kapitan polskiej kadry miał dużo miejsca na prawej stronie, jednak jego strzał zatrzymał Bohdan Djaczenko. Na sześć minut przed końcem pierwszej tercji doskonałą okazję do strzelenia bramki miał Dominik Paś, ale strzał reprezentanta Polski ponownie zatrzymał ukraiński bramkarz.
W 19. minucie pierwszej tercji z groźnym kontratakiem wyszli Ukraińcy. Na posterunku był jednak 22-letni Maciej Miarka. W pierwszej tercji Polacy oddali łącznie 14 strzałów na bramkę Ukrainy, jednak tylko jeden z nich okazał się skuteczny.
Polacy przetrwali napór rywali w drugiej tercji
W trzeciej minucie drugiej tercji Ukraińcy, którzy bardzo dobrze wyglądali od jej początku, zdołali strzelić bramkę wyrównującą. Po wymianie podań Strzał na bramkę Miarka oddał Korenczuk, a tor lotu krążka sprytnie zmienił jeszcze Denis Borodai stojący przed bramką Polaków i na tablicy wyników zrobiło się 1:1.
Po straconym golu Polacy ruszyli do ataku i wywalczyli grę w przewadze od piątej minuty, której jednak nie udało się wykorzystać. Dobry moment Biało-Czerwonych trwał jednak tylko kilka minut, bo po nim Polacy grali dwukrotnie w osłabieniu.
Trener Robert Kalaber
Na szczęście dla podopiecznych Roberta Kalabera przetrwali oni trudny okres w drugiej tercji i po otrząśnięciu się po okresie dominacji, Polacy wyprowadzili skuteczny atak w 14. minucie.
Bartłomiej Jeziorski z Krystianem Dziubińskim rozegrali akcję na prawej stronie, ściągając na siebie uwagę obrońców. To wykorzystał niekryty na prawym skrzydle Marcin Kolusz. 39-latek nie zastawiając się zbyt długo, szybko uderzył na bramkę Ukraińców i pokonał Bogdana Diaczenkę.
Dobre otwarcie Ukraińców w trzeciej tercji
Trzecia tercja niespodziewanie rozpoczęła się od mocnego uderzenia Ukraińców, którzy po dobrej akcji wyrównali wynik meczu za sprawą Jewgienija Ratusznija. Polacy nie mogli odnaleźć swojego dobrego stylu gry z pierwszej tercji i przez większość trzeciej tercji musieli odpierać ataki wschodnich sąsiadów. Ostatecznie trzecia tercja zakończyła się remisem 2:2 i hokeiści musieli grać dogrywkę.
Rozstrzgająca dogrywka
Dogrywka rozpoczęła się od dwóch dobrych strzałów Polaków, jednak dwukrotnie efektownymi interwencjami popisał się Bohdan Djaczenko. Kolejne minuty mijały nieco chaotycznie, choć obie drużyny miały w ich trakcie kilka dobrych sytuacji. Finalnie jednak dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia i o wyniku meczu decydowały rzuty karne.
Rzuty karne
Konkurs rzutów karnych znakomicie rozpoczął się dla Polaków, którzy wyszli na prowadzenie za sprawą Krystiana Dziubińskiego. Pierwszy strzał Ukraińców obronił Maciej Miarka i Polacy prowadzili 1:0.
W drugiej serii Djaczenko obronił uderzenie Bartosza Fraszki, ale nie przełożyło się to na wynik, bo chwilę później ponownie interweniował Miarka.
Trzecią próbę Polaków wykonywał Kamil Wałęga, który podobnie jak Fraszka nie zdołał pokonać Djaczenkę. Na nieszczęście Polaków kolejne dwa karne trafili Ukraińcy i Polacy w czwartej serii musieli ratować wynik meczu.
Ostatecznie Grzegorz Pasiut został zatrzymany przez Djaczenkę i to Ukraina wygrała niezwykle ważne dla losów awansu spotkanie.
W niedzielę Polacy zagrają z Koreą Płd., a Ukraińcy z Estonią.
Turniej kwalifikacyjny w Sosnowcu wyłoni zespół, który wywalczy awans na finał kwalifikacyjny. Ten zostanie rozegrany na przełomie sierpnia i września w Bratysławie, Rydze i Aalborgu, w zależności, do której grupy trafią Polacy.
Kwalifikacje (29 sierpnia — 1 września) — podział na grupy (do jednej z nich trafią Polacy):
Grupa D: Słowacja, Białoruś, Kazachstan, drużyna z prekwalifikacji
Grupa E: Łotwa, Francja, Austria, drużyna z prekwalifikacji
Grupa F: Dania, Norwegia, Słowenia, drużyna z prekwalifikacji
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły