Zamontował fotowoltaikę na balkonie. Spółdzielnia go pozwała

Mieszkaniec Gdańska został pozwany po zamontowaniu fotowoltaiki na balkonie.

Fotowoltaika na balkonie? Czemu nie — konieczna jest tylko zgoda spółdzielni mieszkaniowej. To jednak nie zawsze takie proste. Mężczyzna z Gdańska przekonuje, że uzyskał poparcie mieszkańców i ekspertyzy architektów, jednak kontakt ze spółdzielnią był utrudniony. Gdy panele słoneczne pojawiły się na balkonie, ich właściciel dostał pozew.

W rozmowie z “Gazetą Wyborczą” pan Krzysztof z Gdańska wyznał, że fotowoltaika w bloku sprawdziła się wyjątkowo dobrze — jego rachunki za prąd spadły o ok. 30 proc. Spółdzielnia nakazuje mu jednak zdemontować panele.

Fotowoltaika w bloku. Spółdzielnia pozwała mieszkańca

Zestaw dwóch paneli balkonowych o mocy 400 W kosztował mężczyznę 3,5 tys. zł. Zamontował je w marcu 2023 r., po czym dokupił jeszcze jeden panel za 1,2 tys. zł.

Pan Krzysztof skonsultował wcześniej pomysł z architektem, który wyraził pozytywną opinię, i rzeczoznawcą. Ten stwierdził, że fotowoltaika — ważąca ok 60 kg — nie jest zagrożeniem dla konstrukcji balkonu.

[object Promise]

— mówi mężczyzna “Gazecie Wyborczej”.

Zamontowane panele przekraczały moc 800 W, więc pan Krzysztof zgłosił się do zakładu energetycznego, gdzie uzyskał status prosumenta. Ale spółdzielnia mieszkaniowa na fotowoltaikę nie wyraziła zgody.

“Nie odpuszczę, nie zamierzam demontować paneli”

Jak tłumaczy mieszkaniec Gdańska, spółdzielnia od razu odrzuciła jego wniosek. — Odpowiedź była krótka i dosadna: nie, bo nie — dodaje.

Pan Krzysztof twierdzi, że został zignorowany. Mimo to zdecydował się na montaż paneli, po którym dostał pozew do sądu i nakaz demontażu fotowoltaiki. Teraz czeka na wyznaczenie terminu rozprawy i nie zamierza się poddać.

— Nie odpuszczę, nie zamierzam demontować paneli, mam poparcie mieszkańców i ekspertyzy. Problem podstawowy, który jest nie do przeskoczenia dla mnie i dla innych entuzjastów balkonowej fotowoltaiki, to brak zainteresowania spółdzielni i wspólnot tym tematem — wskazuje w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”.

Źródło: Gazeta Wyborcza