To Kylian Mbappe bardziej potrzebuje Realu Madryt niż Real Madryt jego
To Kylian Mbappe bardziej potrzebuje Realu Madryt niż Real Madryt jego
Kylian Mbappe przeżył kolejne rozczarowanie w barwach Paris Saint-Germain, przegrywając w półfinale Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund i ograniczył swoje szanse na zdobycie Złotej Piłki. Być może upragnione tytuły przyniesie mu dopiero gra w stolicy Hiszpanii. Póki co utwierdzamy się jednak w przekonaniu, że to sam Francuz bardziej potrzebuje Realu Madryt niż Real Madryt jego. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia.
o krok od Realu Madryt. Ten transfer jest mu potrzebny
Real Madryt walczył o zakontraktowanie Kyliana Mbappe jak lew w 2021 i 2022 roku. Wtedy Florentino Perez zdawał się zrobić wszystko, aby tylko francuski gwiazdor zagrał na Santiago Bernabeu. Najpierw wysyłał do Paryża oferty na 160 i 180 milionów euro, potem oferował mu bajeczny kontrakt i pełne prawa do wizerunku. Oba te podejścia zakończyły się fiaskiem i Mbappe do dziś jest graczem PSG. Do dziś też nie wygrał Ligi Mistrzów i nie sięgnął po Złotą Piłkę, a w tym roku skończy już 26 lat.
Kariera Mbappe stanęła w miejscu i ten doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Podczas gdy jednak on wciąż boryka się z klęskami w Europie,
radzi sobie lepiej, niż mogłoby się wydawać. W 2022 roku Los Blancos sięgnęli po Ligę Mistrzów, w 1/8 finału eliminując właśnie PSG. Co jednak ważniejsze w drużynie narodziły się nowe gwiazdy, na czele z Viniciusem Juniorem. I choć kilka lat temu było to nie do pomyślenia, to teraz właśnie Brazylijczykowi bliżej do Złotej Piłki niż Francuzowi.Real Madryt bez Mbappe za to z Viniciusem podbija Ligę Mistrzów
Real Madryt szukał wielkiej gwiazdy od 2018 roku, gdy klub opuścił Cristiano Ronaldo. Tą miał być Eden Hazard, ale sprowadzony za ponad 100 milionów euro Belg kompletnie rozczarował i dziś uważany jest za najgorszy transfer w historii klubu. W 2021 roku miał przyjść Kylian Mbappe. Nie przyszedł i… zrobił w ten sposób Realowi ogromną przysługę. Nie mam wątpliwości, że gdyby Francuz zawitał wtedy na Santiago Bernabeu, takiego progresu nie zrobiłby Vinicius Junior. Dziś Brazylijczyk uznawany jest za jednego z najlepszych piłkarzy świata, a do tego wszystkiego dołożyć trzeba jeszcze Jude’a Bellinghama, który z drzwiami wszedł do drużyny i także wymieniany jest w gronie kandydatów do sięgnięcia po Złotą Piłkę.
Real Madryt ma gwiazdy u siebie i nie potrzebuje już Mbappe tak jak jeszcze kilka lat temu. Drużyna świetnie radzi sobie bez Francuza – w dwóch ostatnich latach wygrała Ligę Mistrzów i dotarła do półfinału. Teraz też jest w najlepszej czwórce i ma wielkie szanse na awans do finału. Nikt nie twierdzi, że Mbappe nie wzmocniłby drużyny, Real pokazał jednak, że może wygrywać i bez niego. A on? Tu przypadek jest zgoła odmienny. Mbappe bez Realu Madryt sobie nie radzi i uciekają mu najlepsze lata kariery. O ile świetnie wygląda w barwach reprezentacji, tak kuleją u niego sukcesy klubowe. Bez z nich z kolei dużo trudniej o indywidualne. I tak Złota Piłka czeka i czeka, a lata mijają.
Źródło: Radio ZET
Nie przegap