To już ostatni dzień! Za to skarbówka wezwie cię do siebie
Do 30 kwietnia mamy czas, by rozliczyć się z podatku. Trzeba jednak uważać, by w pośpiechu nie popełnić błędu w deklaracji.
30 kwietnia mija termin rozliczenia PIT-ów. Czasu jest niewiele, a wypełniając PIT na ostatnią chwilę łatwo o pomyłkę. Wystarczy niewielki błąd, by służby skarbowe się nami zainteresowały, wezwały do siebie i zażądały wyjaśnień.
W tym roku większość podatników ma ułatwione zadanie – kto rozlicza się na PIT-36 (po raz pierwszy dotyczy do osób uzyskujących także dochody z działalności gospodarczej) lub PIT-37, może skorzystać ze wstępnie wypełnionej przez skarbówkę deklaracji podatkowej. Wystarczy zalogować się do usługi Twój e-PIT, sprawdzić deklarację, zaakceptować i już.
Życie, jak i podatki może być jednak bardziej skomplikowane. Jeśli chcemy odliczyć ulgi, rozliczyć się z dzieckiem lub małżonkiem, wtedy sami musimy uzupełnić deklarację podatkową i jeszcze załączniki uprawniające do odliczeń. Rozliczając się na ostatnią chwilę łatwo o pomyłkę. Jakie błędy najczęściej popełniamy w PIT-ach? Okazuje się, że nie chodzi wcale o skomplikowane wyliczenia. Mylimy się w prostych rzeczach.
Błędy w PIT. Mylimy się we własnych danych
Najczęstszym, a jednocześnie najbardziej banalnym błędem przy składaniu deklaracji podatkowej od lat jest podanie niepoprawnych danych osobowych.
Wypełniając deklarację podatkową przez internet, Polacy często zapominają o tak prozaicznych kwestiach, jak chociażby podanie drugiego imienia czy wpisanie danych ze znakami polskimi. Bardzo często błędnie podajemy też kwotę przychodu. Można ją łatwo znaleźć, jeśli mamy wydrukowany swój PIT z poprzedniego roku lub w portalu podatkowym.
Brak wniosku o dodatkowy zwrot podatku
Na to muszą uważać rodzice z niskimi dochodami. Warto pamiętać, że w takiej sytuacji istnieje także możliwość uzyskania zwrotu niewykorzystanej ulgi na dziecko. Jest to tzw. dodatkowy zwrot podatku, który przysługuje rodzicom, nawet jeśli sama kwota odliczenia jest wyższa niż odprowadzany od ich dochodu podatek.
Zwrot niewykorzystanej kwoty ulgi prorodzinnej możemy otrzymać, gdy rodzice spełniają warunki do jej pozyskania, lecz ich dochody są na tyle niskie, że wartość ulgi przewyższa ich podatek do zapłaty. Przykładowo, jeżeli wysokość podatku wynosi 500 zł, a podatnik posiada jedno dziecko, może on ubiegać się o zwrot całej kwoty 1 tys. 112 zł i 4 gr.
Przysługuje on jednak tylko osobom, które opłacają składki ZUS i zdrowotne i nie może być wyższy, niż suma wpłaconych składek. Rodzice mogą również wnioskować o całą wartość ulgi na dziecko, jeżeli ich podatek wyniósł 0 złotych. Taka sytuacja może zdarzyć się np. u osób, które korzystają z tzw. ulgi dla młodych, która zwalnia z opodatkowania osoby do 26 r.ż.
Zły PESEL i pomyłka w rachunku? Dłużej poczekasz na zwrot
Choć skarbówka wypełnia część deklaracji, niektóre dane podatnik musi wprowadzić sam. I tu pojawiają się pomyłki. Przykładowo, zdarza nam się wpisać tylko imię dziecka bez podania jego numeru PESEL. W takich przypadkach urząd prosi zwykle o dodatkowe wyjaśnienia jak np. kopia aktu urodzenia. Generuje to więc niepotrzebne formalności. Podobnie jest z brakiem numeru rachunku bankowego. Jeśli nie podamy numeru konta, a przysługuje nam zwrot podatku, to musimy liczyć się z tym, że będziemy musieli dosyłać nr konta do urzędu, a w efekcie – wydłuży to czas oczekiwania na zwrot pieniędzy.
W końcu należy mocno uważać na błędne przepisywanie danych z druku PIT-11. Niepoprawne wypełnienie rubryk w dokumencie może skutkować poważnymi błędami w końcowych obliczeniach. A w efekcie – uruchomieniem niepotrzebnej machiny procedur wyjaśniających.
Ten artykuł po raz pierwszy ukazał się na stronie Faktu 29.04.2024 r.