Tak wakacyjny raj walczy o polskich turystów. Liczą na rekord
Chorwacja walczy o polskich turystów.
Nie od dziś wiadomo, że Chorwacja to jeden z najpopularniejszych i ulubionych kierunków wakacyjnych wśród Polaków. Ten bałkański kraj podbił serca naszych rodaków nie tylko doskonałą pogodą i pięknymi krajobrazami, ale też niskimi cenami. To nieco się zmieniło, gdy w 2023 r. wprowadzono tam euro, ale mimo to Chorwacja walczy o polskich turystów.
Chorwackie władze nadal mają nadzieję na to, że mimo inflacji Polacy będą licznie odwiedzać ich kraj i tak jak do tej pory również w 2024 r. znacznie zasilą gospodarkę Chorwacji.
Kolejne połączenie lotnicze z Polski do Chorwacji
O tym, że zainteresowanie wakacjami w Chorwacji wśród Polaków jest duże, świadczy fakt, że w miniony piątek, 19 kwietnia, otworzono kolejne połączenie lotnicze między tymi krajami. Od teraz turyści mogą skorzystać z bezpośredniego lotu Warszawa-Split obsługiwanego przez PLL LOT.
“Chorwacja jest ulubionym wakacyjnym kierunkiem Polaków, który od lat znajduje się na szczycie letnich wyjazdów. W ubiegłym roku przyjechało tutaj ponad 1 mln 80 tys. Polaków” — powiedział podczas konferencji w Splicie prezes PLL LOT Michał Fijoł.
W Chorwacji pojawiło się najwięcej jak dotąd połączeń lotniczych — 70 firm obsługuje ponad 500 kierunków pomiędzy chorwackimi lotniskami i miastami na świecie czy w Europie.
Chorwacja walczy o polskich turystów
Lokalny portal Dnevnik podkreślił też, że Chorwacja oczekuje w 2024 r. rekordowego sezonu turystycznego. I jak w poprzednich latach, liczy w tych wynikach na duży udział polskich turystów. Dlatego władze kraju inwestują w kampanie promocyjne mające ściągać nad Adriatyk coraz więcej Polaków.
“Jest jeszcze wielu Polaków, którzy Chorwacji dotąd nie odwiedzili, dlatego nieustannie inwestujemy w kampanie promocyjne w Polsce” — podkreśliła Ivana Vladović, dyrektora biura ds. turystyki władz miejskich w Splicie.
Z kolei, jak zauważył chorwacki portal Dnevnik: “Polakom Chorwacja kojarzy się ze wspaniałymi pejzażami, morzem, zabawą i dlatego — wydaje się — nie będą im aż tak bardzo przeszkadzały podwyższone przez inflację ceny”.
Źródło: PAP