Szok w Ekstraklasie! Wicelider ograny przez ostatnią drużynę
Piłkarze Ruchu
Śląsk Wrocław doznał sensacyjnej porażki z Ruchem Chorzów 2:3! Przez ten rezultat podopieczni Jacka Magiery mogą stracić miejsce na podium jeszcze w tej kolejce. Z kolei Ruch dzięki wygranej wydostał się z dna tabeli. Zobacz bramki z tego emocjonującego spotkania, które było pełne zwrotów akcji.
Śląsk przystępował do sobotniego starcia w roli murowanego faworyta na trzecim miejscu w tabeli po tym, jak kilka godzin wcześniej Górnik Zabrze rozgromił ŁKS Łódź 4:1 i wyprzedził w tabeli podopiecznych Jacka Magiery. Z kolei Ruch, mający już bardzo małe szanse na utrzymanie (12 pkt straty do 15. Cracovii przed meczem ze Śląskiem) rozpoczął starcie we Wrocławiu od mocnego uderzenia.
Sensacyjny początek meczu we Wrocławiu
Po akcji lewym skrzydłem Miłosz Kozak dograł w pole karne Śląska, a tam Soma Novothny wygrał walkę o piłkę w powietrzu i mocnym strzałem głową pokonał Rafała Leszczyńskiego. Dla węgierskiego napastnika była to druga bramka w Ekstraklasie.
Po stracie gola wrocławianie próbowali odpowiedzieć, jednak nie utrzymali koncentracji w obronie, co skrzętnie wykorzystali przyjezdni. Po dużym zamieszaniu w polu karnym piłka spadła pod nogi Tomasza Wójtowicza, a ten pewnym strzałem pokonał Leszczyńskiego. Dla wychowanka Ruchu była to druga bramka w bieżących rozgrywkach.
Ostatecznie pierwsza połowa, pomimo kilku sytuacji gospodarzy w końcówce, zakończyła się wynikiem 0:2.
Piłkarze Ruchu Chorzów wykorzystali niemoc Śląska Wrocław
Po przerwie piłkarze Śląska ruszyli do intensywnych ataków, które jednak skutecznie były blokowane przez obrońców Śląska. Kilkukrotnie dobrymi interwencjami popisywał się także Dante Stipica. Chorwacki golkiper obronił m.in. sytuację sam na sam z Mateuszem Żukowskim.
Co nie udało się piłkarzom gospodarzy, udało się przyjezdnym. Ci ku zdziwieniu licznie zebranych kibiców we Wrocławiu strzelili gola na 3:0, czym na dobre zamknęli starcie na Tarczyński Arenie. Trzeciego gola dla gości zdobył Michał Feliks.
Śląsk Wrocław za późno zabrał się za odrabianie strat
Sygnał do ataku dał Śląskowi Erik Exposito, który strzelił gola na 1:3 w 86. minucie. Gospodarze po trafieniu Hiszpana ruszyli do kolejnych ataków, które skończyły się trafieniem Yegora Matsenki. To jednak nie był ostatni głos piłkarzy Śląska.
W jednej z ostatnich akcji meczu Patryk Klimala… nie trafił z kilku metrów do bramki Ruchu i piłkarze gości mogli świętować po końcowym gwizdku sensacyjną wygraną.
Ruch dzięki wygranej wyprzedził w tabeli ostatni ŁKS i do bezpiecznego, 15. miejsca traci dziewięć punktów. Śląsk pozostał na trzecim miejscu, jednak w niedzielę może zostać wyprzedzony przez Lecha Poznań, jeśli ten co najmniej zremisuje z Cracovią w Poznaniu.
Tak prezentuje się aktualna tabela Ekstraklasy: