Latami współpracował z braćmi Kaczyńskimi, teraz wyjawia prawdę: Degrengolada następowała latami

Stanisław Kostrzewski opowiedział o swoim odejściu z PiS.

— Ta degrengolada następowała od roku 2010 — tak o kulisach Prawa i Sprawiedliwości mówił w podcaście “Cały ten Majdan” Stanisław Kostrzewski były skarbnik partii Jarosława Kaczyńskiego. Ekonomista zdradził, jak jego zdaniem partia zaczęła się rozpadać.

Stanisław Kostrzewski na przełomie wieków razem z Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi tworzył Prawo i Sprawiedliwość. Był skarbnikiem partii w latach 2001-2006 i 2009-2014. Tworzył m.in. program PiS, który dał mu zwycięstwo w wyborach parlamentarnych i prezydenckich w 2005 roku. Z partią rozstał się tuż przed wyborami samorządowymi w 2014 roku.

Były skarbnik PiS mocno o partii: Degrengolada następowała od 2010 r.

W podcaście “Cały tan Majdan” na łamach “Przeglądu Sportowego” w rozmowie ze swoim zięciem Radosławem Majdanem, zdradził szczegóły swojego rozstania z partią. — To środowisko było mi bliskie w zasadzie przez całe życie. Ja przyjaźniłem się z Leszkiem Kaczyńskim, razem pracowaliśmy w Najwyższej Izbie Kontroli — opowiedział Kostrzewski. — W 2000 r. powstało — z udziałem braci Kaczyńskich, ale także moim — Prawo i Sprawiedliwość. Samą tę nazwę wymyślił nie kto inny, jak śp. Ludwik Dorn, którego bardzo szanowałem — dodał.

— Ja odszedłem w 2014 r., a degrengolada następowała od 2010 r., czyli przez cztery lata przyglądałem się temu wszystkiemu. Tacy ludzie jak właśnie Ludwik Dorn byli wyrzucani z partii. Tacy ludzie jak Kazimierz Michał Ujazdowski sami odeszli, bo nie chcieli już dłużej brać w tym projekcie udziału — przekazał były polityk PiS.

Były współpracownik braci Kaczyńskich: Nagle okazało się…

Jak zaznaczył, po śmierci Lecha Kaczyńskiego w partii zaczęły pojawiać się osoby, które nie miały już nic wspólnego z głoszonymi przez niego wartościami. — My mieliśmy zawsze krótkie podejście “Dura lex, sed lex” (Twarde prawo, ale prawo). A tu nagle okazało się, że twarde prawo obowiązuje szarego obywatela, ale innych już nie — podsumował Kostrzewski.

Były skarbnik PiS-u nie zamierza wracać do polityki. — Polityka wypruwa z człowieka wszystko to, co jest w życiu ważne. Znałem wspaniałych polityków, z których nie zostało nic — zaznaczył.