Mateusz Morawiecki zjawił się na Nowogrodzkiej, chociaż ma poważny problem. Zdjęcia mówią same za siebie!

Mateusz Morawiecki o kulach przybył na naradę PiS.

W czwartek 29 lutego prezes PiS Jarosław Kaczyński zwołał w siedzibie partii na ul Nowogrodzkiej w Warszawie pilną naradę. Nie mogło zabraknąć na niej byłego premiera Mateusza Morawieckiego, choć polityk poruszał się z wielkim trudem. Musiał bardzo uważać!

Niedawno w “Fakcie” pisaliśmy, że premier Mateusz Morawiecki ma problem zdrowotny. Polityk przeszedł złamanie kostki i musiał poddać się operacji. Te niespodziewane kłopoty wykluczyły go z kampanii przed wyborami samorządowymi w kluczowym momencie. Nie oznacza to jednak, że Morawiecki planuje rozsiąść się w fotelu i czekać na wybory, obserwując wszystko zza linii bocznej.

Jak ustalił “Fakt”, 27 lutego minęło 14 dni od operacji premiera. W tym czasie, ze względu na rekonwalescencję, musiał on siedzieć w domu. Lekarze mieli ocenić, czy wolno mu podjąć obowiązki.

— Jeśli dadzą zgodę, to pan premier będzie powoli wracał do stacjonarnych obowiązków. Cały czas pracuje, ale zdalnie. Chciałby uczestniczyć aktywnie w kampanii wyborczej na poziomie ogólnopolskim — mówił nam 26 lutego bliski współpracownik byłego premiera. Widocznie wszystko goi się, jak trzeba, i były premier mógł ruszyć się z domu. Szybko zaczął się spotykać z wyborcami, a gdy prezes partii Jarosław Kaczyński zwołał naradę, i na Nowogrodzkiej nie mogło go zabraknąć.

Mateusz Morawiecki o kulach przybył na naradę PiS

Mateusz Morawiecki wciąż jeszcze w pełni nie doszedł do siebie. Do siedziby PiS przyjechał z wyprzedzeniem. Na jego nodze wyraźnie widać było założoną ortezę, której zadaniem jest zabezpieczanie nogi, która wciąż jeszcze się goi. Przypomnijmy, Mateusz Morawiecki miał doznać poważnej kontuzji gdy przewrócił się pod kościołem.

Oprócz ortezy były szef rządu był jeszcze wyposażony w kule, które pomagały mu w poruszaniu się. Do budynku siedziby partii wchodził w asyście ochroniarzy, którzy otworzyli mu drzwi, tym samym ułatwiając dostanie się do środka o kulach.

Źródło: Fakt

Zobacz też: