Stanowcza deklaracja Igi Świątek po kapitalnym awansie do finału
Iga Świątek
— Wydaje mi się, że to był mój najlepszy mecz w tym turnieju. Od początku do końca grałam na wysokim poziomie — powiedziała w rozmowie z Canal Plus Iga Świątek po kapitalnym zwycięstwie w półfinale WTA 1000 w Madrycie z Maddison Keys 6:1, 6:3. Polka w dalszej części wypowiedzi zdradziła, jak planuje spędzić wolny dzień, czekając na sobotni finał.
Polka nie dała najmniejszych szans swojej przeciwniczce. Amerykanka została zmieciona z kortu, a sama Iga wprost przyznała, że to była jej najlepsza partia w stolicy Hiszpanii. — Wydaje mi się, że to był mój najlepszy mecz w tym turnieju. Od początku do końca grałam na wysokim poziomie — stwierdziła na antenie Canal Plus 22-latka.
Świątek znała najgroźniejsze strony przeciwniczki
— Nie wracałam do poprzedniego starcia (wygrana z Beatriz Haddad Maią — przyp. red.) przed czwartkową rywalizacją. Każda z zawodniczek gra inny tenis. Maddison ma kilka atutów, które znałam z wcześniej rozegranych meczów. To dawało jakąś pewność — zaznaczyła Polka.
To dla Polki wspaniały sukces
W wywiadzie przeprowadzonym dla kibiców na trybunach Polka nie kryła wielkiego zadowolenia z sukcesu. — Czuję się świetnie. Nie myślałam o finale sprzed roku. Ale powtórzenie tego wyniku to wspaniała rzecz. Za dwa dni będę miała okazję rozegrać fajny mecz. To naprawdę ekscytujące. Jestem zadowolona z całego turnieju — powiedziała nasza tenisistka zaraz po spotkaniu.
Świątek nie przeszkadza wydłużenie turnieju
Jutro zawodniczkę czeka dzień przerwy. Polka zdradziła jak planuje go spędzić. — Nie będę robić nic szalonego w piątek. Może jakaś wizyta w parku i spacer, albo książka lub telewizja — powiedziała młoda zawodniczka. W rozmowie z Canal Plus 22-latka została również zapytana, czy podoba się jej to, że turnieje trwają trochę dłużej niż w poprzednim sezonie. — Czuję się tutaj na tyle dobrze, że mogłabym tutaj siedzieć i miesiąc. Nie ma dla mnie znaczenia, czy turniej trwa dwa tygodnie, czy tydzień — zakończyła Świątek