Wrzesień 1731 r. Zaduch był trudny do zniesienia. Mieszkańcy francuskiej wioski Songy (północno-wschodnia część kraju) nie mogli ukryć zdziwienia, gdy ich oczom ukazało się małe “stworzenie”, które spragnione przyszło po wodę. Gdy mieszkańcy próbowali istotę złapać, okazało się, że była to… dziewczyna. Jej wiek określano później na od 10 do 18 lat. Miała czarną skórę, długie włosy i długie paznokcie przypominające pazury. Dziewczyna jednak uciekła. Do kolejnego spotkania doszło już wkrótce.
Podczas kolejnego spotkania mieszkańcy w pogoń za dziwną istotą poruszającą się boso, ubraną w zwierzęce skóry i podartą sukienkę, a we włosach mającą liść tykwy, wysłali dużego buldoga. Dziewczyna jednak kilkoma ciosami maczugą zabiła psa i uciekła do lasu. Wieśniacy jednak nie dali za wygraną. Rozpoczął się pościg.
Wystraszona dziewczyna uciekła na czubek drzewa. Wieśniacy nie widzieli, jak poradzić sobie z sytuacją i poprosili o pomoc lokalnego arystokratę, wicehrabiego d’Epinoy. Ten zdecydował, że dziewczynę trzeba schwytać. Okazało się to jednak nie lada problemem.
Skuteczny fortel
Zdecydowano się więc na zastosowanie fortelu. Gdy dziewczyna zaczęła odczuwać głód i pragnienie, pod drzewo podeszła jedna z okolicznych kobiet, trzymając w ręku małe dziecko. W koszyku miała owoce i ryby. Spokojnie zaczęła namawiać dziewczynę do zejścia z drzewa. Kobieta, uśmiechając się, spokojnie gestykulując czy kładąc rękę na piersi, chciała ją zapewnić, że ją kocha i nie zrobi jej nic złego. Po wielu próbach kobiecie się to udało. Gdy tylko dziewczyna zeszła, mężczyźni czyhali w pobliżu, wyskoczyli z ukrycia i pojmali dziewczynę siłą.
Dziewczyna została zaprowadzona do kuchni w zamku wicehrabiego d’Epinoy. Kucharz w tym czasie przygotowywał drób na obiad dla wicehrabiego. Zanim ktokolwiek się zorientował, dziewczyna rzuciła się na martwe ptaki i mocno trzymając jednego z nich w zębach, rozdzierała i z zapalczywością jadła surowe mięso. Gdy spostrzegł to D’Epinoy, kazał jej dać królika bez skóry. Dziewczyna natychmiast zdarła mu skórę i zjadła mięso.
Porozumieć się z dziewczynką było niemożliwe. Nie mówiła żadnym językiem, tylko wydawała różne dziwne dźwięki. Syczała, krzyczała i gryzła. Kiedy dziewczyna uklękła, by napić się wody, wielokrotnie rozglądała się po bokach, była w ciągłej gotowości do ataku.
Jej kciuki były zniekształcone, ponieważ używała ich do wykopywania korzeni i huśtania się z drzewa na drzewo jak małpa.
Początkowo zakładano, że jej skóra czarna. Jednak po kilkukrotnym umyciu okazało się, że była biała, a jej pozorna czerń wynikała z brudu i prawdopodobnie farby.
Miała na sobie naszyjnik, kilka wisiorków i sakiewkę przymocowaną do dużej zwierzęcej skóry, która była owinięta wokół jej ciała i zwisała wokół jej kolan. W woreczku znajdowała się maczuga i mały nóż z wypisanymi dziwnymi, nieznanymi nikomu znakami.
Nastolatkę zaczęto stopniowo oswajać i uczyć, zaczynając od najbardziej podstawowych rzeczy. Nauka postępowała bardzo szybko. Z czasem nauczyła się mówić i czytać po francusku. W 1732 r. została ochrzczona i otrzymała imię Marie-Angelique Memmie Le Blanc.
Wicehrabia d’Epinoy był pierwszym z kilku dygnitarzy, którzy zainteresowali się dziką dziewczyną i wspierali ją finansowo. Jako już kobieta Memmie Le Blanc mieszkała w szeregu klasztorów.
Kim była Memmie?
Największą zagadką jednak pozostawało, kim tak naprawdę jest Memmie i jak trafiła do Francji. Z jej wspomnień wynikało, że jako 7-latka została porwana i sprzedana jako niewolnica. Nie wiedziała natomiast, skąd pochodziła. Pamiętała, że przed sprzedażą została pomalowana na czarno, co jak wiadomo obecnie, było spotykaną praktyką traktowania białych niewolników przez łowców taniej siły roboczej. Po sprzedaży była regularnie bita przez swojego właściciela, ale w jakimś stopniu chroniona przez jego żonę.
Dziewczynka miała trafić do Francji. Podczas transportu, u wybrzeży doszło do katastrofy statku. Ocalała wraz z inną niewolnicą, prawdopodobnie Afrykanką. Obie dziewczyny, pozostawione na pewną śmierć, dopłynęły ostatkiem sił do lądu. Na nieznanym terenie, poruszając się po lasach, walczyły każdego dnia o przetrwanie.
Obie dziewczyny nie znały swoich języków, więc zaczęły porozumiewać się chrząkaniem. Żywiły się korzeniami i dzikimi zwierzętami, a Memmie stwierdziła, że naśladowała także śpiew ptaków, który według niej był pieśnią jej ojczyzny. Tuż przed schwytaniem Memmie pokłóciła się nagle ze swoją towarzyszką i ich drogi się rozeszły.
Memmie zmarła w Paryżu w 1775 r., w wieku 63 lat. Była dość zamożną kobietą. Mówiono, że choć wolała nosić jedwabne i aksamitne ubrania — to mimo to zachowała “pewną dzikość” w swoim wyglądzie.
Wielu badaczy sądziło, że Memmie pierwotnie była Eskimoską, ale ostatnie badania sugerują, że najprawdopodobniej była Indianką Meskwaki urodzoną na terenie dzisiejszego Wisconsin.
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły