Sprzedawcy będą musieli mieć nowe terminale płatnicze? Takie będą skutki nowej ustawy
Nowe przepisy wymuszą wymianę terminali? Sprawdź to
Kolejny raz Polska wprowadza większe rygory prawne niż wymaga tego Unia Europejska. Tym razem chodzi o terminale płatnicze. Dyrektywa wymaga, aby urządzenia samoobsługowe dostosować do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, a ustawa o dostępności rozszerza ten obowiązek na wszystkie terminale. To oznacza problemy i dodatkowe koszty dla firm.
- Ustawa o dostępności czeka już tylko na podpis prezydenta
- Chodzi o dostosowanie produktów i usług do potrzeb osób ze szczególnymi potrzebami. To nowe obowiązki dla ponad 320 tys. firm
- Dostosować trzeba też wszystkie terminale płatnicze. Zdaniem ekspertów to nadmiarowa regulacja. Tłumaczymy, jakie będzie miała skutki
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Nowe wymogi wynikają z tzw. ustawy o dostępności. Czeka ona już tylko na podpis prezydenta. Ustawa wdraża przepisy dyrektywy o dostępności, którą mieliśmy implementować prawie dwa lata temu (do 28 czerwca 2022 r.), a także znacząco ją rozszerza. Jak informowaliśmy już w Business Insiderze, zgodnie z ustawą firmy prywatne będą musiały dostosować swoje produkty i usługi, w tym strony internetowe, platformy sprzedażowe, terminale płatnicze i aplikacje, do ponad pięciu milionów osób ze szczególnymi potrzebami. W tym artykule skupiamy się na problemach, jakie są związane z dostosowaniem terminali płatniczych do powyższych wymogów.
Dyrektywa nakłada na państwa członkowskie, aby terminale samoobsługowe były dostosowane do obsługi przez osoby “ze szczególnymi potrzebami”, czyli głównie osoby z niepełnosprawnościami. Polska ustawa rozszerza jednak ten obowiązek na wszystkie terminale, również te obsługiwane przez kasjerów.
Na szczęście ustawa przewiduje okres przejściowy, a więc na dostosowanie do zmian lub ewentualną modyfikację przepisów, będzie sporo czasu.
Czytaj też: Rewolucja dla firm. Mają się dostosować do potrzeb milionów Polaków
Jakie obowiązki nakłada dyrektywa, a jakie ustawa?
Dyrektywa 2019/882, czyli tzw. europejski akt o dostępności (z ang. European Accessibility Act, EAA) ma zapewnić większą dostępność niektórych produktów i usług dla osób z niepełnosprawnościami oraz osób z ograniczeniami funkcjonalnymi. Większa dostępność ma być na poziomie wszystkich państw Unii Europejskiej. Dotyczy to również ułatwień w obsłudze tzw. urządzeń końcowych, takich jak np. terminale płatnicze.
Jak tłumaczy Joanna Seklecka, przewodnicząca Komitetu Agentów Rozliczeniowych oraz prezes eService, autorzy dyrektywy od samego początku podkreślali, że dotyczy ona korzystania z urządzeń samoobsługowych cechujących się tym, że użytkownik końcowy (nabywca towaru lub usługi) korzysta z nich samodzielnie, tj. bez angażowania personelu sprzedawcy.
Projekt polskiej ustawy o dostępności początkowo również zakładał, że tylko terminale samoobsługowe trzeba będzie dostosować do potrzeb osób “ze szczególnymi potrzebami”. Gdy ustawa trafiła do Sejmu (druk nr 241), przepisy jednak doprecyzowano w ten sposób, że wymogi dotyczące urządzeń samoobsługowych zostały rozszerzone na wszystkie terminale płatnicze, również te obsługiwane przez kasjerów. W takiej wersji przepisy uchwalili posłowie i senatorowie, a obecnie ustawa czeka na podpis prezydenta.
Jak mówi Paweł Zagaj, dyrektor Zespołu Bankowości Detalicznej Związku Banków Polskich, rozszerzenie zakresu zastosowania wymogów dostępności na wszystkie terminale płatnicze pojawiło się na etapie sejmowym i wcześniej nie było konsultowane. — Tymczasem inne państwa członkowskie (m.in. Portugalia, Niemcy, Szwecja — red.) zachowały w krajowych regulacjach dokładne brzmienie dyrektywy — odnosząc wymogi dostępności do samoobsługowych terminali płatniczych — wyjaśnia Paweł Zagaj.
Jaki będzie okres przejściowy dla terminali?
Podkreślmy, że na dostosowanie do nowych regulacji w zakresie terminali płatniczych będzie dużo czasu. Wynika to z przepisów przejściowych (art. 84 i art. 85), jakie znalazły się w ustawie. Zgodnie z nimi usługodawca może do 28 czerwca 2030 r. oferować lub świadczyć usługi przy wykorzystaniu produktów niespełniających wymagań dostępności, które wykorzystywał w celu oferowania lub świadczenia usług tego samego rodzaju przed dniem wejścia w życie ustawy (co ma nastąpić 28 czerwca 2025 r.).
Co ważne, nowe wymogi obejmą tylko nowe terminale wprowadzane na rynek. Nie trzeba będzie więc wymieniać starych urządzeń na nowe.
Zgodnie z art. 85 ust. 3 ustawy terminale niespełniające wymagań dostępności, wykorzystywane przez usługodawców do oferowania lub świadczenia usług przed dniem wejścia w życie ustawy (przed 28 czerwca 2025 r.), będą mogły być wykorzystywane do upływu okresu ich ekonomicznej użyteczności, jednak nie dłużej niż przez okres 20 lat od dnia rozpoczęcia ich wykorzystywania.
Jakie będą skutki rozszerzenia wymogów na wszystkie terminale płatnicze?
— Przypuszczamy, że intencje, jakie stały za tym rozszerzeniem wymagań, były dobre. Niestety, efekt może spowodować wiele niepotrzebnych utrudnień, zarówno dla osób, którym miał służyć, jak i wszystkich innych użytkowników usług płatniczych — zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorców — komentuje Joanna Seklecka.
Przede wszystkim ustawa w zakresie terminali nie przyniesie realnych ułatwień w ich użytkowaniu przez osoby ze szczególnymi potrzebami, a to oni ostatecznie mają korzystać z ułatwień, jakie niesie dyrektywa i ustawa o dostępności.
— Objęcie wymogami terminali, z których nie korzystają osoby ze szczególnymi potrzebami albo, tak jak wszyscy klienci, korzystają z pomocą asysty np. sprzedawcy lub obsługi w restauracji, jest nieproporcjonalne i nadmiarowe — przyznaje Paweł Zagaj. Podkreśla on, że bankom zależy na wprowadzeniu obowiązków, które faktycznie przyczyniłyby się do zwiększenia dostępności dla osób ze szczególnymi potrzebami.
Przyjęta ustawa oznacza, że problem związany z zapewnieniem dostępności spadnie głównie na przedsiębiorców, w tym sklepy.
— Ustawa nie uwzględnia też zmian technologicznych, jakie nastąpiły w ciągu ostatnich 5 lat, tj. od czasu opracowania dyrektywy do czasu jej implementacji — mówi Joanna Seklecka. Jako przykład wskazuje wymóg, aby terminal płatniczy zapewniał możliwość podłączenia słuchawek przewodowych. Innymi słowy, terminale trzeba będzie wyposażyć w osobne gniazda słuchawkowe.
— O ile kilka lat temu, mimo że nie istniał jeden wybrany standard gniazdka słuchawkowego, można było przynajmniej zakładać, że chodzi o słuchawki z wtyczką typu “minijack”, o tyle dziś słuchawki przewodowe coraz częściej korzystają z portów USB-C — zwraca uwagę Joanna Seklecka.
To problem zarówno dla korzystających z terminali, jak i przedsiębiorców, którzy muszą je zainstalować w sklepach. — Osoba z dysfunkcją narządu wzroku, korzystająca z samoobsługowej kasy sklepowej, do której jest podłączony terminal płatniczy, będzie musiała przełączać swój przewodowy zestaw słuchawkowy pomiędzy kasą fiskalną — na czas dokonywania zakupu a terminalem płatniczym — w celu realizacji płatności i na powrót kasą fiskalną — by sfinalizować transakcję — wskazuje Joanna Seklecka.
Wtyczkę na słuchawki będą musiały również posiadać terminale obsługiwane przez kasjerów, mimo że wydaje się to zbędne.
Jakie są postulaty banków i agentów rozliczeniowych?
Paweł Zagaj tłumaczy, że Związek Banków Polskich postulował, aby w ustawie o dostępności pozostawić rozwiązania prawne przewidzianych wprost w dyrektywie EAA. — Chcieliśmy, aby wytyczne ułatwiające klasyfikacje terminali zostały wypracowane dopiero na etapie wdrożenia, w dialogu z organami nadzoru, jak i organizacjami reprezentującymi osoby ze szczególnymi potrzebami — dodaje dyrektor ZBP.
Na dalszy dialog liczą też agenci rozliczeniowi. — Bardzo liczę na kontynuację dialogu ze stroną rządową oraz instytucjami, które będą odpowiedzialne za nadzór nad realizacją przepisów ustawy i szybkie wypracowanie jednoznacznych wytycznych. Wierzę, że uda się dzięki temu uniknąć sytuacji, która stała się doświadczeniem operatorów sieci bankomatów — mówi Joanna Seklecka.
Przypomina, że kilka lat temu operatorzy bankomatów też zostali zobowiązani do wdrożenia rozwiązań, które miały ułatwiać korzystanie z urządzeń. Zmiany nie zostały jednak skonsultowane z faktycznymi odbiorcami i użytkownikami. — Praktyka pokazała, że mimo poniesionych na to nakładów i niemałego wysiłku, z wielu funkcjonalności do dziś… użytkownicy nie korzystają. Okazało się, że zapisane w przepisach rozwiązania narzucały technologie odbiegające od tych, z których chcą korzystać osoby, dla których były tworzone przepisy — tłumaczy Joanna Seklecka.
Przedsiębiorcy, agenci rozliczeniowi i banki liczą obecnie na dialog, wypracowanie dobrych rozwiązań i wyjaśnienie pojęć ustawowych, które można różnie interpretować, np. “osób ze szczególnymi potrzebami”.
Etap legislacyjny: Ustawa z 26 kwietnia 2024 r. o zapewnianiu spełniania wymagań dostępności niektórych produktów i usług przez podmioty gospodarcze — czeka na podpis prezydenta