Spięcie Sikorskiego z Braunem w Sejmie. "Na gębę jest krem Nivea"
Spięcie Sikorskiego z Braunem w Sejmie. “Na gębę jest krem Nivea”
Po kilkugodzinnej debacie, która nastąpiła po exposé Radosława Sikorskiego, szef MSZ zabrał głos, aby odpowiedzieć na pytania posłów. Minister na początku odniósł się do słów Andrzeja Dudy i konferencji Jarosława Kaczyńskiego. Wówczas doszło do wymiany zdań z Grzegorzem Braunem. Poseł Konfederacji przerwał Sikorskiemu. — Pan ma odpowiadać na pytania, a nie referować, co tam w mediach — powiedział. Szef MSZ natychmiast zripostował ten zarzut.
Radosław Sikorski odpowiada na słowa prezydenta Dudy
Na wstępie szef MSZ podziękował za obecność w Sejmie prezydentowi Dudzie. — Panu prezydentowi jestem zobowiązany, tym bardziej że zdecydował się na udział mimo absencji kluczowych polityków PiS, na czele z byłymi premierami i prezesem partii — powiedział minister.
Następnie odniósł się do wystąpienia Andrzeja Dudy po exposé. Prezydent mówił o manipulacji i propagandzie w wykonaniu szefa MSZ. — Uważam, że krytyka pana prezydenta jest chybiona, ale problem o wiele poważniejszy. Widać wyraźnie, że pan prezydent nie godzi się z obowiązująca w Polsce konstytucją, której artykuł 146 jednoznacznie stwierdza, że to Rada Ministrów prowadzi politykę zagraniczną i która prezydenta zobowiązuje do współpracy z rządem. Polska może mieć tylko jedną politykę zagraniczną. Każdy inny scenariusz groziłby chaosem — mówił Sikorski.
— Po mimice pana prezydenta odniosłem wrażenie, że najbardziej oburzył go fragment exposé, w którym powiedziałem, że Niemcy są naszym sojusznikiem. Naprawdę nie rozumiem, na czym polega kontrowersyjność takiego stwierdzenia i dlaczego to wywołało potrzebę okazania drwiny ze strony pana prezydenta — dodał minister.
Spięcie Sikorskiego z Braunem w Sejmie. “Na gębę jest krem Nivea”
Szef polskiej dyplomacji odniósł się również do konferencji prezesa PiS. Słowa Jarosława Kaczyńskiego o utracie przez Polskę suwerenności na rzecz Unii Europejskiej określił odwołaniem do tradycyjnych “nacjonalistycznych klisz, mitów i lęków”.
Wówczas wystąpienie Radosława Sikorskiego przerwał Grzegorz Braun. — Panie ministrze, pan ma odpowiadać na pytania, a nie referować, co tam w mediach — zwrócił się do szefa MSZ.
Sikorski natychmiast zareagował: — Poseł największego klubu sugeruje, że MSZ wykonuje czyjeś polecenia. Panie pośle, poważny zarzut, tylko kompletnie chybiony. Proszę dać choć cień dowodu na tak skandaliczne twierdzenie. Jest stare MSZ-owskie powiedzenie: “na gębę jest krem Nivea, a potrzebne są papiery, dowód”.