Martyna Kaczmarek nie spojrzała w lustro przed wyjściem? Biust trzymał jej się tylko na marnej ozdobie...

Martyna Kaczmarek to celebrytka znana przede wszystkim kobietom blisko trzydziestki, które na tyle fascynują się życiem “zwyczajnej” idolki z internetu, że właściwie wykreowały ją na gwiazdę sieci. Swego czasu Martyna poszła nawet do “Top Model”, ale nie zabalowała tam długo. Kaczmarek promuje bowiem ideę “modelingu plus size”, pozuje bez makijażu i… nie ma szczęścia do udanych stylizacji. Na najnowszej premierze wyglądała, delikatnie mówiąc, kontrowersyjnie.

Martyna Kaczmarek nie spojrzała w lustro przed wyjściem? Biust trzymał jej się tylko na marnej ozdobie…

Martyna Kaczmarek osiągnęła popularność dzięki trendowi na “zwyczajnych” idoli czy liderów opinii, którzy początkowo są znani wyłącznie dla swoich odbiorców. Z czasem zapragnęła jednak wypłynąć na szerokie wody show biznesu i zgłosiła się nawet do “Top Model”, by pokazać Polakom, że modelka też może być “plus size”. Oczywiście to określenie wzięte w cudzysłów, bo Kaczmarek ma naturalną posturę dorosłej kobiety, więc nie można mówić tu o żadnej skrajności w promowaniu otyłości czy “nieestetycznej” figurze. W programie i tak miejsca nie zagrzała, bo okazało się, że właściwie nikt poza jej bańką jej nie zna.

Co jakiś czas przychodzi jednak na ścianki, na których prezentuje się w różnych wydaniach, przekonując swoje wyznawczynie, że w ten sposób “walczy” o prezentację “normalnych” kobiecych figur, a nie wychudzonych i perfekcyjnych celebrytek. Problem w tym, że Kaczmarek często postrzega swoją misję jako epatowanie brakiem biustonosza czy makijażu. Obserwatorzy wytykają jej więc, że wypada na zaniedbaną, a nie “naturalną”, ale skoro w show biznesie na tym samym nieźle zarabia np. Aleksandra Żebrowska, mało kogo to jeszcze dziwi.

Z pewnym zdumieniem można jednak podejść do najnowszej stylizacji Martyny Kaczmarek, którą ta zaprezentowała na środowej premierze drugiej części “Diuny”. Blogerka przyszła na ściankę w futurystycznej, srebrnej sukience, która opinała jej figurę i sprawiała wrażenie, jakby została uszyta po prostu z jakiegoś rodzaju gumy. Pod pachami ubranie odstawało w pewnych miejscach, ale za to opinało jej biust pozbawiony stanika. Dekolt Kaczmarek sięgał prawie do pępka, a w krytycznym miejscu, na wysokości brodawek sutkowych, biust był zabezpieczony jedynie klamerką z beżowym wężem…

Zobaczcie, jak to wyglądało. Myślicie, że nie spojrzała w lustro przed wyjściem?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!