Sensacyjny mecz ŁKS-u Łódź z Lechem Poznań! Decydujący gol w 91. minucie
ŁKS Łódź – Lech Poznań
Lech Poznań po dramatycznej końcówce wygrał z ŁKS-em Łódź 3:2 w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Grający w przewadze Kolejorz nie załamał się po stracie bramki w 86. minucie i zdołał utrzymać się w wyścigu o mistrzostwo Polski. Gola na wagę zwycięstwa w 91. minucie zdobył Filip Marchwiński. W trakcie spotkania przytomność stracił Dani Ramirez i został przewieziony do szpitala.
Wydawało się, że porażka Lecha Poznań z Puszczą Niepołomice przeleje czarę goryczy i doprowadzi do zwolnienia Mariusza Rumaka. Takie informacje przekazał nawet dziennikarz “Głosu Wielkopolskiego”. Niedługo później rzecznik prasowy klubu poinformował, że mimo ogromu krytyki wobec trenera, ten zachowa posadę co najmniej do spotkania z kolejnym beniaminkiem — ŁKS-em Łódź. Ten od przejęcia przez Marcina Matysiaka ewidentnie odżył i choć wciąż zajmuje miejsce skutkujące spadkiem, mógł być poważnym zagrożeniem.
Rycerze Wiosny od początku chcieli udowodnić, że mogą jeszcze włączyć się w grę o utrzymanie. Już w siódmej minucie Engjell Hoti uderzył z dwudziestego metra, Bartosz Mrozek niepewnie interweniował i wypluł piłkę przed siebie, tuż pod nogi Kaya Tejana. Napastnik ŁKS-u dopadł do futbolówki i oddał strzał, po którym piłka odbiła się od prawego słupka. Chwilę później ekwilibrystyczną próbą popisał się Rahil Mammadov, ale jego strzał z przewrotki poszybował nad poprzeczką.
ŁKS Łódź – Lech Poznań. Dublet Filipa Marchwińskiego
W 19. minucie agresywnym wślizgiem od tyłu Afonso Sousa sfaulował Piotra Janczukowicza. Damian Sylwestrzak pokazał Portugalczykowi żółtą kartkę, choć piłkarz nie mógłby mieć pretensji, gdyby kara była bardziej surowa. Ofensywne zapędy gospodarzy w 36. zastopował Mikael Ishak, który wykorzystał dośrodkowanie Eliasa Anderssona.
Szwedzki napastnik chwilę później drugi raz pokazał się z dobrej strony, jednak nie w sportowym aspekcie. W 42. minucie Dani Ramirez nagle padł na murawę w okolicach linii środkowej bez kontaktu z rywalem. To właśnie Ishak jako pierwszy zareagował i natychmiastowo podbiegł do rywala. Po chwili na miejscu pojawili się również ratownicy medyczni, którzy po dłuższej chwili zabrali pomocnika na noszach. Jak poinformowała Marta Olżewska, rzecznik prasowy ŁKS-u, Ramirez stracił przytomność i został przewieziony do szpitala.
Po wznowieniu gry swój zespół ratował bramkarz Dawid Arndt, jednak skapitulował na początku drugiej połowy. W 55. minucie Anderson posłał znakomite podanie do wychodzącego na wolną przestrzeń Filipa Marchwińskiego, a 22-latek strzelił między nogami rówieśnika z Łodzi. Trzy minuty później ŁKS złapał kontakt po rzucie karnym podyktowanym za faul Jespera Karlstroma na Huseinie Baliciu. Z jedenastu metrów nie pomylił się Tejan.
Skrzydła własnej drużynie pomiędzy 64. a 67. minutą podciął Thiago Ceijas, który wszedł na boisko za Ramireza. Argentyńczyk potrzebował trzech minut, by złapać dwie żółte kartki i osłabić swój zespół. Na kwadrans przed końcem znów piłkarze mieli nieoczekiwaną przerwę ze względu na zadymienie stadionu przez kibiców. Problem był na tyle duży, że obie drużyny zeszły do szatni na kilka minut. Sytuacja chwilę później się powtórzyła, ale tym razem race odpalili kibice z drugiej z drużyn.
Przerwa lepiej wpłynęła na ŁKS. Mimo grania w osłabieniu gospodarze dali radę odrobić stratę za sprawą Stipe Juricia. Tym razem Tejan wszedł w rolę rozgrywającego, dośrodkowując w pole karne. Bośniak jako jedyny ruszył do futbolówki, a obrońcy Lecha stali jak wryci, obserwując napastnika wbijającego piłkę do ich siatki. Mecz nie zakończył się jednak podziałem punktów. Bohaterem Kolejorza stał się Marchwiński, który już w doliczonym czasie na raty pokonał Arndta, dając swojemu zespołowi trzy punkty.
Lech po 29. kolejce ma cztery punkty straty do lidera PKO BP Ekstraklasy — Jagiellonii Białystok. W niedzielę poznaniaków może jeszcze wyprzedzić Śląsk Wrocław, który o godz. 17.30 gra w Warszawie z Legią.