Tak złej serii w polskim przemyśle jeszcze w tym wieku nie było. Są nowe dane

Produkcja przemysłowa, zdjęcie ilustracyjne.

Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu wyniósł w lutym 47,9 pkt. Z jednej strony, to wynik nieco lepszy od prognoz ekonomistów. Optymizm w branży jest najwyższy od niemal trzech lat, a ekonomiści widzą już za rogiem ożywienie. Z drugiej, koniunktura w polskim przemyśle psuje się nieustannie już od 22 miesięcy z rzędu. W przypadku nowych zamówień i poziomu produkcji zła seria jest już najdłuższa w historii badania.

47,9 pkt – tyle wyniósł główny wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu w lutym, według najnowszych danych S&P Global. Co to oznacza? Można powiedzieć, że to jednocześnie zły i niezły odczyt.

Z jednej strony, każdy wynik poniżej neutralnych 50 pkt oznacza formalnie, że koniunktura w polskim przemyśle się pogorszyła względem poprzedniego miesiąca. Pogorszyła się – dodajmy – według kadry kierowniczej w ponad 200 firmach produkcyjnych, którą co miesiąc S&P Global przepytuje o kilka kluczowych kwestii: poziom produkcji, nowych zamówień i zatrudnienia, prędkość dostaw i stan zapasów w ich firmach. Potem zbiera te dane w jedną liczbę: wskaźnik PMI. Skoro PMI za luty wyniósł 47,9 pkt, to odpowiedzi wskazujące na pogorszenie koniunktury przeważały nad tymi o poprawie sytuacji.

Fabryka samochodów, zdjęcie ilustracyjne.

Zobacz wideo Sławomir Kalinowski: PKB w regionie warszawskim przekracza o o kilkadziesiąt procent średnią dla całej Polski

Z drugiej strony, odczyt 47,9 pkt był dużo lepszy od konsensusu prognoz ekonomistów, który wynosił około 47 pkt. Eksperci mieli podstawy do gorszych prognoz – wcześniejsze dane o PMI w przemyśle w strefie euro pokazały spadek (a w Niemczech wręcz tąpnięcie – z 45,5 do 42,3 pkt). Szczęśliwie, wygląda na to, że nastroje na zachodzie Europy nie przełożyły się w lutym jeden do jednego na sytuację w naszym przemyśle.

7Slaska Fabryka Urzadzen Grniczych Montana w Katowicach

PMI polskiego przemysłu w górę, ale poniżej 50 pkt. Wkrótce będzie lepiej?

Dane o PMI Polski w lutym są więc słodko-gorzkie. Z jednej strony, mamy przykre rekordy. Jeszcze nigdy w historii badania – czyli od 1998 r. – polski przemysł nie miał tak długiej serii spadku wielkości produkcji i liczby nowych zamówień. Lecą one w dół z miesiąca na miesiąc kolejno już od 22 oraz 24 miesięcy. To nie tylko wina dekoniunktury w polskiej gospodarce, ale także u naszych partnerów zagranicznych, m.in. w Niemczech.

“Łączny” wskaźnik PMI jest poniżej neutralnych 50 pkt od 22 miesięcy – to druga najdłuższa taka sekwencja w historii badania. Do spadającej liczby zamówień, a w konsekwencji produkcji, dostosowywane jest zatrudnienie w przemyśle. Spadło ono już 21 miesiąc z rzędu, i to najmocniej od trzech miesięcy. Niepokojąco może wyglądać też kwestia czasu realizacji dostaw. Wydłużył się on w lutym najbardziej od lipca 2022 r. To wina kryzysu żeglugowego na Morzu Czerwonym, który wpływa na terminy dostaw z Azji do Europy.

Z drugiej strony, lutowe spadki produkcji i nowych zamówień (względem stycznia) należą do najmniejszych w ciągu ostatnich dwóch lat. Mówiąc obrazowo – lecą w dół, ale coraz wolniej. Stąd też dość ciepłe przyjęcie przez ekonomistów lutowego odczytu PMI. Widzą w nim sygnał na rychłe ożywienie w przemyśle. Z danych S&P Global wynika, że prognozy na najbliższe 12 miesięcy w sektorze przemysłowym są najlepsze od czerwca 2021 roku.

Chociaż indeks PMI utrzymuje się poniżej neutralnej granicy od 22 miesięcy, to tempo spadku aktywności wyhamowało, co w połączeniu ze znaczącą poprawą prognoz firm w horyzoncie 12 miesięcy sugeruje, że przed nami ożywienie

– komentują analitycy PKO BP. Co więcej, ekonomiści Portu zauważają, że ogólny poziom optymizmu uplasował się powyżej długoterminowej średniej. To ich zdaniem może wskazywać na “punkt zwrotny aktywności w przemyśle”.

Ba, zdaniem Marcina Klucznika z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, polski przemysł mimo PMI poniżej neutralnych 50 punktów taki punkt zwrotny ma już za sobą (osiągając go około pół roku temu). Klucznik opiera się na danych GUS o przetwórstwie przemysłowym.

***

Zapraszamy do wysłuchania rozmów ze “Studia Biznes” Gazeta.pl w dużych serwisach streamingowych, np. tu: