Horror w meczu Polaków! Gol w ostatnich sekundach

Reprezentacja Polski w hokeju

Reprezentacja Polski przegrała po dogrywce 2:3 w ostatnim meczu prekwalifikacji do igrzysk olimpijskich z Koreą Południową. Rezultat nie ma jednak żadnego znaczenia, ponieważ inne wyniki ułożyły się tak, że już przed startem meczu nasza kadra nie miała szans na awans do głównych kwalifikacji. Mecz długo był spokojny, ale szalona trzecia tercja dała wiele emocji kibicom.

Pierwsza tercja meczu upłynęła pod znakiem wyrównanej gry, jednak celnych strzałów było jak na lekarstwo. W szóstej minucie Kamil Wałęga trafił na ławkę kar i było to najbardziej znaczące wydarzenie pierwszej tercji. Obie ekipy atakowały, ale nie mogły pokonać bramkarzy rywali.

Polska remisuje z Koreą Południową w eliminacjach IO

Początek drugiej tercji miał bardzo podobny przebieg do poprzedniej. W jej ósmej minucie ponownie na ławce kar wylądował Wałęga. Trzy minuty później świetną okazję do trafienia miał Grzegorz Pasiut, był sam na sam z bramkarzem, ale nie dał rady go pokonać.

Sytuacja zmieniła się pięć minut później. Jungwook Hong z lewej flanki zjechał do środka i umieścił krążek w bramce Biało-Czerwonych, dając prowadzenie swojej reprezentacji. Druga część meczu skończyła się wynikiem 1:0 dla Azjatów.

Trzecia tercja była najbardziej szalona w całym meczu i rozpoczęła się doskonale dla naszej reprezentacji. W 48. minucie rywalizacji Dominik Paś pokonał bramkarza po dograniu Pawła Zygmunta. Szczęście Polaków nie trwało jednak długo.

Już dwie minuty później Jungwook Hong wykorzystał rzut karny i dał prowadzenie swojej kadrze. To nie zakończyło emocji w tym meczu. Już minutę później Jakub Wanacki wykorzystał sytuację i umieścił w siatce odbity od bandy krążek. To był ostatni bramkowy akcent regulaminowego czasu gry i po 60. minutach gry oba zespoły czekała dogrywka.

Dogrywka długo była zacięta i wydawało się, że wszystko zmierza w kierunku rzutów karnych. Niemal w ostatnich sekundach Hyeongcheol Song urwał się Polakom i ustalił tym wynik meczu. Korea wygrała 3:2.