dom Zbigniewa Nienackiego
Dom w niewielkiej miejscowości na Mazurach był dla Zbigniewa Nienackiego prawdziwą ostoją. To tam tworzył swoje najpoczytniejsze powieści, a także spędzał czas z żoną i… kochanką. Po 30 latach od śmierci pisarza, budynek ponownie trafił na sprzedaż. Mało kto wie jednak, że wiąże się z nim przykra historia, o której wciąż z żalem wspominają sąsiedzi.
Zbigniew Nienacki zdobył ogólnopolską rozpoznawalność serią powieści dla młodzieży o przygodach “Pana Samochodzika”, które doczekały się kilku równie hitowych ekranizacji. W jego dorobku nie brakowało też książek wyłącznie dla dorosłych, a inspiracją w ich tworzeniu było jego barwne życie prywatne, pełne miłosnych zawirowań i gorących romansów.
Zobacz wideo Iwona Pavlović o formie Maffashion. Analizuje, z czego wynika “najsłabszy taniec”
W dom na Mazurach Nienacki mieszkał z o 23 lata młodszą kochanką. Jego żona tolerowała ich romans
dom Zbigniewa Nienackiego
W 1952 roku pisarz poślubił Helenę Dębską, z którą doczekał się jedynego syna Marka, lecz w roli ojca i męża nieszczególnie potrafił się odnaleźć. Z trudem dochowywał wierności, co jego żona dość szybko zaakceptowała. Tłumaczyła, że są “nowoczesnym małżeństwem”, a zdrady nie robią na niej żadnego wrażenia. Na początku lat 60. Nienacki wyprowadził się z domu, a w 1967 roku zakupił nieruchomość w Jerzwałdzie na Mazurach, gdzie stworzył swoją ostoję. Tam kreował nowych bohaterów i pisał kolejne powieści, a w przerwach spędzał namiętne chwile nie tylko z żoną, ale i kochankami.
Jedną z nich była Alicja Janeczek, która w chwili poznania nie była jeszcze nawet pełnoletnia. Pochodziła z ubogiego domu z problemem alkoholowym, a starszy o 23 lata pisarz szybko otoczył ją opieką. Choć wciąż był żonaty, o czym sąsiedzi wiedzieli doskonale, zamieszkali razem i wiedli wspólne życie jak każda para. Tylko gdy Helena pojawiała się na horyzoncie, kochanka ustępowała jej miejsca. Taki układ dla każdej ze stron wydawał się być czymś zupełnie naturalnym i trwał latami. – Pisarz przecież nie mógł żyć w celibacie, musiał mieć różne przygody z kobietami, żeby tworzyć – twierdziła Janeczek w wywiadzie dla “Przeglądu”.
dom Zbigniewa Nienackiego
Wdowa po Nienackim wyrzuciła jego kochankę na bruk. Posiadłość szuka nowego właściciela
Janeczek trwała u boku Nienackiego aż do jego śmierci 23 września 1994 roku, czyli przez dwie dekady. W pogrzebie jednak nie wzięła udziału z obawy o reakcję wdowy. Żałoba nie trwała jednak długo, bo już kilka dni później zajęto się sprawami majątkowymi. Zgodnie z testamentem, który pisarz pozostawił na kartce wyrwanej z zeszytu, to kochanka miała przejąć opiekę nad jego artystyczną spuścizną i stworzyć muzeum. Dębska deklarowała, że wypełni wolę męża, lecz tak naprawdę miała zupełnie inne zamiary.
Janeczek nie była nawet świadoma, że wdowa rozpoczęła sądową walkę o spadek, która zakończyła się na jej korzyść. Niemal od razu sprzedała dom, wyrzucając kochankę na bruk. – Siedziała skulona, zmarznięta, w samej tylko piżamie, a wokół niej porozwalane tobołki. Nawet swoich rzeczy nie zdążyła zabrać, bo Marek, syn pisarza, zrobił jej wściekłą awanturę i wyrzucił za bramę. Walały się potem jej kombinezony, chustki, kapelusze, w błocie po przydrożnych rowach – opowiadała mieszkanka wsi w “Przeglądzie”.
Mimo to Janeczek pilnowała wypełniania woli ukochanego i stale pojawiała się w posiadłości. Pielęgnowała ogród i dbała o jego grób, regularnie odwiedzając cmentarz. Sama wiodła ubogie życie, utrzymując się z niewielkiej renty. – Pan pisarz to antychryst, że nic jej nie zapisał. Wszystko mu w domu robiła. Jak wół tyrała. Kiedy zachorował, latała koło niego. Cud, że teraz ona nie zgłupiała od tego wszystkiego – mówił sołtys wsi na łamach “Super Expressu”. Wdowa po pisarzu nie miała jednak wyrzutów sumienia. – A mnie jej nie żal. Wiedziała, że to chłop nie dla niej. Po co z dziadem tyle lat siedziała? – mówiła.
Na początku 2023 roku media obiegła informacja o sprzedaży nieruchomości po autorze “Pana Samochodzika”. Dom o powierzchni 130 metrów kwadratowych położony na działce o powierzchni 2,33 hektara tuż przy brzegu jeziora Płaskiego wyceniono na 2,95 mln zł. Przynależą do niego także budynki gospodarcze, w tym stajnia, stodoła i domek letniskowy. Póki co nie wiadomo, czy Bogusław Ćwirko, do którego w ostatnich latach należała posiadłość, znalazł jej nowego właściciela.
Czytaj także
-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły