Gen. Roman Polko komentuje decyzje wojskowe Putina.
Czwartek 29 lutego to dla Władimira Putina ważny dzień. Dyktator z Kremla zaplanował specjalne orędzie. Komentarzy o tym, że wojna Rosji z NATO jest w przyszłości coraz bardziej prawdopodobna, przybywa. “Fakt” zapytał gen. Romana Polko, byłego dowódcę GROM, czy Putin jest w stanie zdecydować się na taki krok.
Władimir Putin podpisał ostatnio dwa dekrety. Ich skutkiem mają być zmiany struktury armii Rosji. Przywrócone mają zostać okręgi wojskowe: moskiewski i leningradzki, a rozwiązany zostanie zachodni okręg wojskowy. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną interpretuje to w ten sposób, że może to świadczyć o przygotowaniu Rosji do ewentualnej wojny z NATO.
Putin grozi Zachodowi. Gen. Polko: Rosja nie ma tak naprawdę czym straszyć
O coraz częste głosy o tym, że może dojść do bezpośredniej konfrontacji Rosji z NATO, w przeciągu dwóch, trzech lat, pytamy gen. Romana Polko. Rozmawiamy także o dekretach Putina.
— W dwa, trzy lata, to musieliby mieć czym to realizować. Oni w tej chwili nie są w stanie ruszyć frontu ukraińskiego. Natomiast te dekrety, to jest zdecydowanie reakcja na Finlandię w NATO i niebawem Szwecję w Sojuszu. To jest chęć pokazania NATO w sposób biurokratyczny, że coś robimy. Normalnie to pewnie Rosja przerzuciłaby dużą część swoich sił na granicę z Finlandią, a ponieważ nie ma tak naprawdę czym straszyć, to Putinowi pozostają te dekrety. To wszystko dzieje się tak naprawdę na papierze — tłumaczy generał Polko.
— Rosja tworzy biurokratyczne siły, struktury, o których trudno mówić, żeby tworzyły jakieś realne zagrożenie bojowe — zaznacza.
Spekulacje, że wojna NATO z Rosją w przyszłości jest nieuchronna, sieją niepokój i lęk, także w Polsce. Jak podchodzi do tego były dowódca GROM?
— Jest to trochę uleganie narracji Kremla. Bo strach, jeśli paraliżuje, to dokładnie o to chodzi Putinowi. Żeby Zachód się bał, żeby Europa się bała. Ale wystarczy popatrzeć na to, co powiedział prezydent Emmanuel Macron. Widać, że Zachód zrozumiał, że Putin nie specjalnie ma czym straszyć. A po drugie, takie obawy, panika, czy sianie narracji o przewadze Rosji nad nami i co teraz z nami będzie, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością — uspokaja nasz rozmówca.
— Siły zachodnie, mimo tego, że mówimy, że wiele państw wydaje na nie niewiele ze swojego PKB, to patrząc na te europejskie, mają zdecydowaną przewagę nad tym, czym dysponuje Rosja. A Rosja jeszcze te zasoby zużywa. Po drugie Zachód zdecydował, że jednak będą podnoszone wydatki, uruchomi produkcję zbrojeniową, a to jeszcze bardziej zbuduje naszą przewagę — mówi gen. Roman Polko.
Nasz rozmówca dodaje, że dopóki te czynniki nas, jako Zachód mobilizują, to dobrze. — Putina należy się bać, ale w sensie zagrożeń głównie hybrydowych. Bo przewagi nad sojuszem NATO czy zdolności bojowych do prowadzenia równorzędnej walki podczas pełnoskalowego konfliktu, tak naprawdę Rosja nie posiada — uspokaja generał.
Putin grozi i starszy. Gen. Polko: jesteśmy w stanie na to odpowiedzieć
Gospodarka rosyjska się kurczy, a produkcja zbrojeniowa rośnie. W Rosji produkują amunicję, a kraj przestawił się na tory wojenne. — Ciekawe jak długo gospodarka rosyjska to wytrzyma. Jest to produkcja amunicji, uzbrojenia starej generacji, ale w dalszym ciągu w myśl tej ideologii, że “masą” damy radę — mówi gen. Polko.
— My jesteśmy w stanie na to odpowiedzieć i warto pójść tropem generała Załużnego (były główny dowódca armii Ukrainy — red.), który naciska na to, żeby ta odpowiedź polegała na tym, żeby Zachód stworzył zdolności Ukrainy. Nie tyle do prowadzenia działań punktowych, a do prowadzenia działań za pomocą inteligentnych systemów, które są o wiele bardziej skuteczne — wyjaśnia generał.
Putin cały czas stosuje strategię zastraszania. Jego bliski współpracownik, były prezydent Dmitrij Miedwiediew, regularnie grozi Polsce i Europie, nierzadko w wulgarny sposób.
— Nie ma co słuchać przywódców Kremla, którzy kłamią, straszą, próbują rozgrywać wojnę informacyjną, propagandową, po to, aby wzbudzić w społeczeństwach europejskich większą uległość. Mam nadzieję, że ten etap naprawdę mamy za sobą. Mamy własną siłę, mamy czym walczyć, mamy przewagę technologiczną, ilościową, jakościową. Mamy 50 proc. PKB światowego w rękach Zachodu, a 2 proc. PKB światowego w rękach rosyjskich, także nie ma się czego bać — puentuje generał.
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły