Sojusznik Putina: Po zwycięstwie nad Ukrainą Polska będzie następna

Jeden z bliskich sojuszników prezydenta Rosji Władimira Putina, Aleksiej Żurawliow, zasugerował w niedawnym wystąpieniu telewizyjnym, że po zwycięstwie nad Kijowem Kreml może wypowiedzieć wojnę Polsce.

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 690

W miarę jak zbliża się druga rocznica inwazji Rosji na Ukrainę,  władze Rosji w dalszym ciągu rozpowszechniają komunikaty, że przyszłe inwazje są realną możliwością.

Ostatnią tego typu zapowiedzią było wystąpienie deputowanego Aleksieja Żurawliowa, który w rosyjskiej telewizji stwierdził, że Polska jest następnym krajem, który może stać się celem rosyjskiej inwazji.

Nagranie opublikowała na portalu X Julia Davis, założycielka organizacji nadzorującej rosyjskie media.

–  Kolejne pytanie do was, chłopaki z Zachodu, co zamierzacie z tym zrobić? – zapytał na nagraniu Żurawliow.- Rozumieją doskonale, że Ukraina jest skończona. I co dalej? Szwecja się przygotowuje, Bałkany też. Polacy trochę się uspokoili, chyba zaczęli zdawać sobie sprawę, że są następni. Oczywiście nie mamy złudzeń,ale rozumiemy, że wszyscy przygotowują się do kolejnego etapu wojny.

Portal Themessenger przypomina, że Polska zmobilizowała wojska po wykryciu „niezidentyfikowanego obiektu powietrznego”, który  przekroczył jej granicę od strony Ukrainy pod koniec ubiegłego roku, podczas zmasowanego rosyjskiego ataku rakietami i dronami.  

Od chwili napaści na Ukrainę rosyjskie groźby wobec Polski powtarzały się już kilkakrotnie. W listopadzie ubiegłego roku np. Dmitrij Miediwediew, były premier i prezydent, a obecnie wiceszef Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, stwierdził, że rozbudowa polskiej armii, a także jej obecność   na Ukrainie może spowodować „bezpośrednią konfrontację” między Polską a Rosją i Białorusią.

W przypadku ataku na Polskę pozostali członkowie NATO zostaliby zmuszeni do działania zgodnie z Artykułem 5 tej grupy, który stanowi, że agresję na jednego członka należy uważać za atak przeciwko wszystkim.