Plaga groźnych owadów w Polsce. Ludzie po zmroku nie wychodzą z domu, lasy zakazują wstępu
Groźne owady sieją strach w Polsce. Pojawiają się zakazy wstępu do lasów.
Chrabąszcze majowe to zmora dla wielu ludzi. Latają chmarami, są wszędzie i uwielbiają przysiadywać na człowieku. Ich dźwięk podczas lotu przypomina głośne buczenie, a pokaźne rozmiary budzą obrzydzenie. Wyjątkowo groźne dla drzew i roślin chrabąszcze pojawiły się w tym roku wcześniej, a służby zakazują wstępu do lasów.
Pod Opolem chrabąszcze latają już masowo. Przez całą majówkę obowiązuje tam zakaz wstępu do lasów, a tymczasem owady sieją grozę także w województwie dolnośląskim.
Chrabąszcze sieją już grozę w Polsce. Zakazy wstępu do lasów
Zaczął się maj — zwykle dopiero teraz zacząłby się sezon na latające chrabąszcze, jednak w tym roku za sprawą wyjątkowo ciepłej aury już od jakiegoś czasu widać je na niebie. I to nie pojedyncze sztuki — chrabąszcze majowe latają całymi chmarami, a co po niektórzy boją się wychodzić z domu po zmroku.
Chrabąszcze są nie tylko nieprzyjemne dla ludzi, ale i groźne dla drzew i roślin. Żerują na młodych liściach i pąkach, a larwy niszczą korzenie drzew. Nadleśnictwo Opole postanowiło zabrać się za owady i w najbliższych dniach przeprowadzi opryski z samolotów. Zakaz wstępu do lasów obowiązuje przynajmniej do 10 maja.
Głogów. Ludzie panikują: “Latają ich tysiące”
Co roku plaga chrabąszczy sieje postrach w dolnośląskim Głogowie. Choć nie są one niebezpieczne dla ludzi, ich głośne buczenie, chaotyczny lot, duże rozmiary i wyjątkowa sympatia do ludzi (a zwłaszcza włosów!) przeraża wiele osób.
W teorii chrabąszcze wynurzają się z drzew zazwyczaj pod wieczór, ale w praktyce uprzykrzają życie przez cały dzień. Do redakcji “Faktu” wpłynęły zdjęcia z Głogowa, które ukazują ogród po nocnym szaleństwie lotniczym owadów.
[object Promise]
— mówi nam mieszkanka Głogowa.
Na tym się jednak nie kończy. Ci, którzy uprawiają na ogrodach rośliny lub warzywa, mają spory problem. Chrabąszcze nie znikają po wschodzie słońca, a masowo leżą na ziemi czy na trawie.
— Rano na tarasie jest ich mnóstwo. To samo na ogrodzie, trzeba je zbierać, by nie zjadały roślin — słyszymy. — W parkach też latają w dzień.
Dla bardziej wrażliwych jest to duże utrudnienie. Każdy wieczorny spacer kończy się panicznym osłanianiem się przed latającymi owadami, a niektóre osoby wyciągają je czasem z włosów lub spod koszulki. Nie brakuje jednak sympatyków chrabąszczy, którym one wcale nie przeszkadzają — a nawet uważają je za “urocze”. Ludzie potrafią je nawet łapać w ręce, bo przyczepiają się do dłoni.
Źródło: Fakt/nto.pl