PiS spiera się o marszałka Małopolski. "Prezes Kaczyński dał błogosławieństwo"

Łukasz Kmita miał otrzymać rekomendację prezesa PiS na marszałka Małopolski

Do 6 maja małopolscy radni PiS muszą zdecydować, kto przez następne pięć lat będzie marszałkiem województwa. Ale będzie to wybór pozorny. Prezes Jarosław Kaczyński polecił, by marszałkiem zrobić posła Łukasza Kmitę. Ta kandydatura nie wszystkim jednak radnym sejmiku się podoba, a lokalne struktury miały inny niż prezes pomysł na obsadzenie miejsc we władzach Małopolski. Trwa więc przeciąganie liny, słychać też groźby sabotażu, bo PiS ma tylko nad opozycją dwa mandaty przewagi.

• Jak ustalił Onet, do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego trafił list podpisany przez 16 parlamentarzystów tej partii z Małopolski (w sumie jest ich 21). W nim jasno rekomendują, by nowym marszałkiem został poseł Łukasz Kmita
• Prezes, który miał być zadowolony rezultatem, jaki Kmita uzyskał w wyborach na prezydenta Krakowa (prawie 20 proc. głosów) na taką propozycję przystał
• Jednak lokalne struktury PiS miały swoje kandydatury na stanowisko marszałka. Tym samym po raz kolejny obserwujemy tarcia między frakcjami PiS skupionymi wokół Ryszarda Terleckiego oraz wokół Beaty Szydło
• PiS w sejmiku ma większość, ale przewaga nad opozycją wynosi dwa mandaty. Wybór marszałka — jak słyszymy — może być okazją do wewnętrznego sabotażu
• Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Bój o marszałka Małopolski

Po Aleksandrze Miszalskim, który właśnie został prezydentem Krakowa, Łukasz Kmita będzie kolejnym posłem z Małopolski, który wkrótce złoży mandat.

Ale nim do tego dojdzie, w lokalnym PiS trwać będą zaciekłe spory i przeciąganie liny, a w tle pojawią się też groźby sabotażu. Wszystko dlatego, że małopolscy radni PiS mieli zupełnie inny pomysł na to, kto zasiądzie we władzach województwa.

W wyborach samorządowych na początku kwietnia PiS zdobył w sejmiku większość — 21 mandatów. Nie było to jednak tak oczywiste i długo mówiło się, że bastion partii może przejść w ręce dzisiejszych koalicjantów rządowych. Udało się go obronić, ale przewaga z poprzedniej kadencji stopniała i wynosi dziś tylko dwa mandaty. 12 ma Koalicja Obywatelska a 6 Trzecia Droga.

Podczas sesji nowej kadencji, którą zaplanowano na 6 maja, małopolscy radni mają wybrać prezydium sejmiku, a także władze województwa.

“Prezes dał mu błogosławieństwo”

Karuzela z nazwiskami nowego marszałka ruszyła tuż po wyborach. Pojawiała się na niej nawet była kurator oświaty, a obecnie radna wojewódzka Barbara Nowak. Ale te pogłoski były w lokalnym PiS przyjmowane z uśmiechem, ale też strachem. — Chyba nie moglibyśmy pójść w gorszą stronę i modle się, by nikt na to nie wpadł — komentował te plotki jeden z działaczy PiS w Małopolsce.

Teraz sprawa wydaje się już jasna, co nie znaczy, że obejdzie się bez kłótni. Jak ustalił Onet, do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego trafił list podpisany przez 16 parlamentarzystów tej partii z Małopolski (w sumie jest ich 21). W nim jasno rekomendują, by nowym marszałkiem został poseł Łukasz Kmita.

— Prezes już dał mu błogosławieństwo, więc raczej sprawa jest przesądzona — mówi nam jeden z polityków PiS w Krakowie.

Ale drugi dodaje: — Prezes PiS polecił Andrzejowi Adamczykowi [szef małopolskich struktur PiS — przyp.red.], by to on zrobił Kmitę marszałkiem. No i tu jest problem.

Tarcia we frakcjach PiS

Tu do głosu dochodzą wewnętrzne podziały w małopolskim PiS. Łukasz Kmita, który zdobył mandat posła w październiku ubiegłego roku wcześniej był wojewodą małopolskim. Jest blisko związany z Ryszardem Terleckim i dalej – otoczeniem Mateusza Morawieckiego.

Tymczasem poseł, a wcześniej minister Andrzej Adamczyk bliżej współpracuje z europosłanką Beatą Szydło. Ta frakcja miała zaś inny pomysł na umeblowanie urzędu marszałkowskiego.

Wśród kandydatów na marszałka pojawiało się nazwisko Łukasza Smółki, dotychczas wicemarszałka województwa, a w przeszłości szefa gabinetu politycznego Adamczyka. Mówiło się także o Piotru Ćwiku, zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta RP. W kwietniowych wyborach wywalczył on mandat radnego sejmiku małopolskiego.

Jego kandydatura nie zyskała w lokalnych strukturach wielkiego poklasku. Kilka dni temu małopolscy radni podczas nieformalnego spotkania dyskutowali o wyborze marszałka.

“Jesteśmy za kontynuacją”

Radny-elekt Jan Tadeusz Duda, który w ostatniej kadencji przewodniczył małopolskiemu sejmikowi, w rozmowie z Onetem podkreśla, że na giełdzie jest kilka nazwisk i spotkanie miało na celu omówienie tego, kto będzie najlepszym kandydatów. — Jest ich dużo, ale żeby być dobrym marszałkiem, trzeba mieć kompetencje — zaznacza Jan Tadeusz Duda. W rozmowie wymienia, że pod uwagę brani są wspomniany Łukasz Smółka, Piotr Ćwik, ale też Ryszard Pagacz, były wicewojewoda małopolski.

Od osób z lokalnych struktur PiS słyszymy, że spotkanie radnych było burzliwe. Ale temu zaprzecza uczestniczący w nim radny-elekt Jan Tadeusz Duda.

— Nie było kontrowersji w trakcie spotkania. Jesteśmy ogólnie za kontynuacją, to my wybierzemy marszałka, ale on wcześniej zostanie uzgodniony — mówi.

Słowo “kontynuacja” w wypowiedzi radnego Dudy nie brzmi, jakby miał na myśli, by marszałkiem został były wojewoda, a teraz poseł Kmita.

— Przecież pracował w samorządzie — próbuje przekonywać radny Duda, przypominając czasy, gdy Kmita był radnym w Olkuszu.

“Może się na Terleckim odegrać”

Mówiąc o “kontynuacji” radny Duda może sugerować, że ambicje, by pozostać marszałkiem Małopolski, wciąż ma Witold Kozłowski. To jednak wydaje się mało prawdopodobny scenariusz. Kozłowski przed wyborami popadł w ostry konflikt z Ryszardem Terleckim.

O mandat radnego sejmiku ubiegał się, ale został “zesłany” ze swojego nowosądeckiego okręgu na Podhale. Dostał się, chociaż startował z czwartego miejsca. Takie potraktowanie przez partię marszałka odbiło się jednak echem w całej Polsce więc jego pozycja, by ubiegać się o kolejną kadencję u sterów województwa, jest zbyt słaba.

—Ale zawsze może próbować się na Terleckim odegrać. Przewaga PiS nad opozycją w sejmiku to dziś tylko dwa mandaty. Może spróbować pogrozić palcem, żeby coś na tym dla siebie ugrać — słyszymy od małopolskiego działacza PiS.

-Zwłaszcza, że radni nie są zachwyceni tym, że znów narzuca się im z góry kandydata na marszałka — dodaje kolejny. Ma na myśli to, że w 2018 r. Witold Kozłowski też został wybrany marszałkiem spoza grona radnych sejmiku.

Poseł Łukasz Kmita w rozmowie z Onetem unika odpowiedzi na pytanie, czy otrzymał nominację prezesa PiS na marszałka Małopolski. Odsyła nas do kierownictwa partii, wskazując, że może podjąć się zadania zgodnie z wolą władz PiS.