Pierwsza szansa i niezły występ polskiego debiutanta w Giro d'Italia
Stanisław Aniołkowski
Stanisław Aniołkowski zajął ósme miejsce na trzecim etapie kolarskiego wyścigu Giro d’Italia. Wygrał Tim Merlier, a liderem włoskiej imprezy pozostał Tadej Pogačar.
Mający 166 km długości etap z Novary do Fossano był pierwszą okazją do walki sprinterów. Będący najlepszym polskim kolarzem w tej specjalności Aniołkowski debiutuje w wielkim tourze. Na płaskich odcinkach grupa Cofidis stawia jednak na niego i tak samo było w Fossano.
Ósma lokata Polaka w bardzo silnej stawce to dla niego niezły wynik, choć od zwycięstwa był daleko. Triumfował Belg Merlier z grupy Soudal Quick Step przed Włochem Jonathanem Milanem (Lidl-Trek) i Erytrejczykiem Biniamem Girmayem (Intermarche-Wanty). O tym jak mocno obsadzone sprinterami jest to Giro d’Italia świadczą nazwiska tych, którzy nie załapali się nawet do czołowej dziesiątki: Kaden Groves, Caleb Ewan, Phil Bauhaus.
W czołówce klasyfikacji generalnej niewielkie zmiany wynikające z bonifikat czasowych za premie lotne. Słoweniec Pogačar (UAE Team Emirates) prowadzi z przewagą 46 sekund nad drugim Geraintem Thomasem (Ineos Grenadiers) i 47 nad trzecim Danielem Felipe Martinezem (Bora-Hansgrohe).
Pomocnik Pogačara Rafał Majka jest 53. ze stratą 11.43. Aniołkowski zajmuje 141. miejsce (39.38 straty). Ich lokaty w generalce nie mają jednak wielkiego znaczenia.
Czwarty etap pierwszego wielkiego touru w tym sezonie odbędzie się we wtorek 7 maja. Zacznie się Acqui Terme, a zakończy w Andorze (włoskiej miejscowości, a nie państwie w Pirenejach). Kilka kilometrów przed metą zaplanowano krótki podjazd, ale możliwe, że znowu o zwycięstwo powalczą sprinterzy. A jeśli nie to będą jesczcze kolejne okazje. Giro d’Italia składa się bowiem z 21 etapów. Zakończy się 26 maja w Rzymie.