Oto największa różnica między Igą Świątek a Agnieszką Radwańską
Iga Świątek, Tomasz Wiktorowski
— Z jedną pracowałem zupełnie inaczej, niż teraz pracuję z drugą. Mają różne charaktery — mówi w rozmowie z “Faktem” Tomasz Wiktorowski o różnicach między Igą Świątek a Agnieszką Radwańską.
Iga Świątek znakomicie radzi sobie podczas turnieju WTA 1000 w Madrycie, gdzie w poniedziałek 29 kwietnia zagra mecz czwartej rundy z Sarą Sorribes Tormo. Hiszpanka może okazać się trudną rywalką, bowiem w turnieju w swojej ojczyźnie nie przegrała choćby seta. Ostatnio Igę Świątek do Agnieszki Radwańskiej porównał Tomasz WIktorowski, który trenował obie tenisistki.
Tym różnią się Iga Świątek i Agnieszka Radwańska
— Z jedną pracowałem zupełnie inaczej, niż teraz pracuję z drugą. Mają różne charaktery, poza tym, gdy zaczynałem pracować z Agnieszką, to ona była już bardzo mocno ukształtowana, przez lata pracy ze swoim tatą — stwierdził w rozmowie z “Faktem”.
— Chodzi o podejście do zdobywania punktów, ułatwiania sobie życia na korcie. Inne elementy były ważne dla jednej, inne są ważne dla drugiej. To wymusza zupełnie inny sposób pracy. Inaczej trzeba do każdej z nich podejść — dodał.
— Iga oczekuje ode mnie dużo informacji analitycznych i technicznych. Takiego tenisowego mięsa, które trzeba zebrać i popakować w strawne dla zawodniczki w pigułki i po obrobieniu teoretycznym przejść do konsekwentnej pracy nad nim, nawet jak w początkowej fazie nie działa to jeszcze najlepiej. U Agnieszki więcej było pracy nad tym, żeby sama doszła do tego, że jakiś element jej tenisa jest jej potrzebny, że może stać się przydatny i skuteczny. Agnieszka nie lubiła zbyt dużo rozmawiać o swoim tenisie — zakończył Wiktorowski.
Świątek z Sarą Sorribes Tormo zagra w poniedziałek 29 kwietnia o 12.30.