Niewiarygodny zwrot w walce o finał Ligi Mistrzów! Szalone cztery minuty
Real Madryt
Real Madryt w finale Ligi Mistrzów! Królewscy odwrócili losu meczu po niewyobrażalnej końcówce. Przegrywali 0:1, ale dublet Joselu z 88. i 91. minuty dał piłkarzom Carlo Ancelottiego awans do finału. W nim zmierzą się z Borussią Dortmund.
- Real Madryt rzutem na taśmę zremisował 2:2 po wykorzystanym rzucie karnym przez Viniciusa Juniora w pierwszym meczu z Bayernem
- Historia meczów z niemieckim klubem przemawiała na korzyść Królewskich, którzy nie przegrali z Bayernem od ośmiu meczów
- Piłkarze Carlo Ancelottiego długo bili głową w mur, a w 68. minucie to Bayern po golu Alphonso Daviesa objęli prowadzenie
- Królewscy byli już w dramatycznej sytuacji, gdy w 88. i 91. minucie Joselu zapewnił im awans do finału!
- Mecz poprowadził Szymon Marciniak, który nie popełnił w tym meczu błędów
- Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Bezcenny dublet. Historia za Realem Madryt
Po szalonym spotkaniu na Allianz Arena w Monachium, gdzie Bayern zremisował z Realem 2:2, przyszedł czas na rewanżowe spotkanie w Madrycie! Piłkarze Carlo Ancelottiego liczyli, że po zapewnieniu sobie cztery kolejki przed końcem LaLigi mistrzostwa Hiszpanii udany sezon przypieczętują najpierw awansem do finału, a później triumfem w Lidze Mistrzów. By zrealizować przynajmniej część marzeń, w środę na Santiago Bernabeu musieli wygrać z Bayernem.
Piłkarze Thomasa Tuchela są w zupełnie innej sytuacji. Po przegraniu rozgrywek ligowych, czym dla Bayernu jest niezdobycie mistrzostwa Niemiec pierwszy raz od sezonu 2012/2013 tylko triumf w Lidze Mistrzów mógł przynieść ukojenie w sercach bawarskich kibiców.
Bayern przed tygodniem przez niemal pół godziny prowadził z Królewskimi i niewiele brakowało, by “dowieźli” prowadzenie do końca meczu. Na ich nieszczęście Vinicius Junior celnym strzałem z rzutu karnego z 83. minuty meczu skompletował dublet i zapewnił Realowi remis przed rewanżem. Brazylijczyk to zdecydowanie najgroźniejszy piłkarz w talii Ancelottiego. Według wyliczeń Opta Analyst Vinicius Junior od początku sezonu 2021/2022 brał udział w 31 golach w Lidze Mistrzów, więcej niż jakikolwiek innych piłkarz.
Przed rewanżem eksperci przepowiadali wygraną Realu. Królewscy w ośmiu ostatnich meczach z Bayernem nie przegrali żadnego.
W pierwszym meczu oglądaliśmy aż cztery gole i wiele okazji na kolejne trafienia tymczasem w Madrycie od początku obaj trenerzy ustawili swoje zespoły bardziej defensywnie, z nastawieniem, żeby przede wszystkim nie stracić gola.
W pierwszej połowie oglądaliśmy zamknięte spotkanie. Nie oglądaliśmy zbyt wielu okazji bramkowych, ale jeśli już to sprawiały one sporo problemów golkiperom.
Tak było choćby w szóstej minucie meczu, gdy Serge Gnabry nie mógł uwierzyć, że futbolówka po jego strzale przeleciała nieznacznie obok słupka bramki Andrija Łunina. Bawarczycy przed przerwą mieli jeszcze jedną kapitalną szansę po strzale Harry’ego Kane’a, ale energiczny strzał z linii pola karnego wybronił Łunin.
Zagrożenie po stronie Królewskich tworzyli z kolei wspomniany Vinicius, a także Rodrygo, ale we wszystkich sytuacjach górą był Manuel Neuer.
Pojedynek Rodrygo z Neuerem niemiecki bramkarz wygrał również kwadrans po przerwie. Brazylijczyk technicznym strzałem z rzutu wolnego był blisko wpakowania futbolówki do bramki, ale i tym razem kapitalną interwencją popisał się Neuer. Dosłownie minutę później Vinicius zatańczył w polu karnym i huknął w kierunku bramki. I co? Genialny tego dnia Neuer w efektownej paradzie wybił futbolówkę, a skrzydłowy Realu kolejny raz tylko popatrzył z niedowierzaniem.
Neuer pokonany… na chwilę
Kiedy wydawało się, że gra Realu nabiera tempa i Królewscy coraz częściej pojawiają się przed bramką Neuera, chwilę później futbolówka zatrzepotała w siatce Realu. Alphonso Davies wykorzystał chwilę nieuwagi defensorów Realu, po rajdzie lewą stroną zszedł w kierunku środka pola karnego i huknął do bramki Łunina. Na Santiago Bernabeu zrobiło się cicho.
Nadzieje Realu na chwilę odżyły pięć minut później. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu bramkowym piłka odbiła się od jednego z obrońców Bayernu i wtoczyła się pod zasłoniętym i zaskoczonym Neuerem.
Real świętował gola, ale już chwilę później musiał się pogodzić z anulowaniem trafienia, kiedy Szymon Marciniak obejrzał sytuację na powtórce i okazało się, że Federico Valverde w tamtej akcji faulował.
Niebywały zryw Realu
Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Królewscy strzelili upragnionego gola wyrównującego. Skończył się czas bezbłędnych interwencji Neuera. Niemiec wypuścił z rękawic piłkę po strzale Viniciusa Juniora i nabiegający Joselu wpakował ją wprost do siatki.
Bayern nie zdążył się otrząsnąć, a już przegrywał. Zaledwie trzy minuty później Antonio Rudiger mocnym płaskim dośrodkowaniem “poszukał” Joselu, który ponownie w pełnym biegu huknął do bramki załamanego Neuera.