Niepewna przyszłość Pendolino. "PKP IC przesadziło", szykują się spore zmiany
Pendolino czekają spore zmiany.
Pendolino kursuje po Polsce już niemal od 10 lat. Ekspresowe pociągi umożliwiły szybsze przemieszczanie się między największymi miastami kraju, co zrewolucjonizowało polską kolej. Jednak okazuje się, że PKP nieco się przeliczyło, jeśli chodzi o ten projekt, i teraz przyszłość Pendolino jest niepewna. Już niedługo mogą pojawić się spore zmiany.
Do Polski trafiło 20 składów serii ED250 wyprodukowanych przez firmę Alstom, a PKP Intercity stworzyło całkiem nową kategorię połączeń — Express Intercity Premium (EIP). Ale chociaż pociągi ekspresowe faktycznie gwarantują szybszą i bardziej komfortową podróż, sporym problemem okazały się wysokie ceny biletów.
PKP IC z nowymi możliwościami ws. Pendolino
Zakup 20 składów Pendolino kosztował PKP aż 665 mln euro (ok. 2,7 mld zł). Na same pociągi wydano 400 mln euro (ok. 1,7 mld zł), reszta została przeznaczona na stworzenie zaplecza technicznego w Warszawie oraz pokrycie kosztów 17-letniego serwisu.
Część z tych kosztów pokryła Unia Europejska, dopłacając 74 mln euro. Jednak skorzystanie z tej pomocy wiązało się z pewnymi ograniczeniami. PKP musiało dokładnie określić trasy, po których przez następne 10 lat będą kursować pociągi Pendolino. Chcąc wprowadzić jakiekolwiek zmiany konieczne było uzyskanie akceptacji Centrum Unijnych Projektów Transportowych.
Na początku składy Pendolino jeździły do Trójmiasta, Warszawy, Krakowa, Katowic i Wrocławia, rok później wydłużono część połączeń do Bielska-Białej, Gliwic oraz Rzeszowa, a w 2016 r. do Jeleniej Góry i Kołobrzegu.
Pojedziemy nowymi trasami Pendolino?
Jednak już niedługo minie okres 10 lat zobowiązania wobec Unii Europejskiej, w związku z czym przed PKP otwierają się nowe możliwości dotyczące Pendolino. Chociaż pociągi ekspresowe zadebiutowały w naszym kraju 14 grudnia 2014 r., spółka państwowa będzie mogła samodzielnie o nich decydować od 7 lipca 2025 r.
Ale ze względu na to, że rozkłady jazdy pociągów są przygotowywane z wyprzedzeniem, PKP już teraz planuje, gdzie kursować będzie Pendolino. Okazuje się, że zapotrzebowanie na nowe połączenia EIP zarówno w kraju, jak i za granicą jest duże, jednak są pewne problemy.
— W rozkładzie jazdy 2024/2025 nie przewidujemy jeszcze zmian w siatce połączeń pociągów EIP. Prowadzone są natomiast analizy w zakresie rozszerzenia obsługi o nowe trasy krajowe i międzynarodowe w kolejnych latach — odpowiada Interii rzecznik PKP Intercity Cezary Nowak.
Kwestia nowych tras Pendolino jest jednak skomplikowana. Jak podkreśla rzecznik PKP, tabor jest wykorzystywany na trasach pozwalających na osiągnięcie prędkości 200 km/h.
Pendolino czekają wielkie zmiany
Tymczasem, zdaniem Jakuba Majewskiego, prezesa Fundacji ProKolej i szefa rady nadzorczej PKP PLK, składów Pendolino w Polsce jest za mało w stosunku do zapotrzebowania. Tutaj eksperci w rozmowie z Interią podkreślają, że nie tylko składy Pendolino mogą jeździć z prędkością 200 km/h.
Jakub Majewski zwraca uwagę, że PKP Intercity przywiązuje ofertę EIP do konkretnego producenta i modelu składu, a jednocześnie “nieco przesadziło z opowiadaniem o prestiżu, który w powszechnej opinii oznacza przede wszystkim drogie bilety”.
— Warto pamiętać, że przejazd składem wagonowym jest często wygodniejszy, wewnątrz mamy też więcej miejsca, a w razie dużej frekwencji pociąg można wydłużyć, zabierając więcej chętnych. PKP IC ma klasyczny tabor, który pozwala osiągnąć taki sam czas podróży, co w przypadku Pendolino, a to się liczy najbardziej dla pasażera — podkreśla.
Rzecznik PKP Intercity przekazał, że z prędkością 200 km/h może pojechać ok. 10 proc. ich wagonów, a także co czwarty elektryczny zespół trakcyjny (EZT). Dodał też, że przewoźnik w ostatnim czasie podpisał czy przygotował umowy, które pozwolą zwiększyć liczbę lokomotyw kursujących z prędkością 200 km/h do 120, a wagonów do ponad 700.
Źródło: Interia