Niecodzienne wystąpienie ministra Kierwińskiego. Szef BBN zabrał głos
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, 4 maja 2024r., Warszawa
Nie milkną echa obchodów Dnia Strażaka, w których udział wziął Marcin Kierwiński. Politycy opozycji zaatakowali szefa MSWiA w mediach społecznościowych, zarzucając mu uczestnictwo w uroczystości pod wpływem alkoholu. Sam minister poddał się badaniu alkomatem, z którego wynika, że był trzeźwy. Głos zabrał również szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i lekarz Jacek Siewiera. — Wydaje mi się, że to nie jest temat do analizy — odparł, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński wziął w sobotę udział w Centralnych Obchodach Dnia Strażaka, które odbyły się na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W uroczystości uczestniczyli również m.in. prezydent Andrzej Duda i pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Po tym, jak nietypowe nagranie z sobotniego wystąpienia ministra obiegło sieć, głos w rozmowie z Onetem zabrał główny zainteresowany. — Albo to pogłos, albo kwestie techniczne — ocenił Marcin Kierwiński.
W sieci pojawiło się także nagranie, na którym minister tłumaczy nietypowe wystąpienie. — Nie ma tutaj żadnego drugiego dna, po prostu błąd techniki. Zdarza się, mogę przeprosić, natomiast robienie na tym brudnej polityki wystawia świadectwo tym, którzy to robią — podkreślił.
Marcin Kierwiński postanowił uciąć wszelkie spekulacje, publikując wynik badania policyjnym alkomatem. “Zanim wydacie wyrok, posłuchajcie moich wypowiedzi, których udzieliłem mediom po wystąpieniu. Mało tego natychmiast udałem się na komendę Policji, gdzie zbadano mnie alkomatem. Wynik to 0,0” — podkreślił.
Niecodzienne wystąpienie. Szef BBN komentuje. “Proszę zwrócić uwagę”
O ocenę stanu zdrowia Kierwińskiego oraz, czy nie miał on np. objawów udaru, został też zapytany przez dziennikarkę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i lekarz Jacek Siewiera. — To niestosowne pytanie — odparł.
— Nagłośnienie zawsze stanowi pewne wyzwanie. Zwłaszcza gdy jest pogłos, gdy trudno jest zabierać głos publicznie — zaznaczył.
— Proszę zwrócić uwagę, że niektórzy mówcy mieli przygotowane wcześniej stopery z lewej strony głośnika. Tak że wydaje mi się, że to nie jest temat do analizy. Zwłaszcza w dniu Święta Strażaka, gdy to na nich powinna skupić się ta uwaga, największy szacunek i podziw — ocenił.