Nauczyciele nie będą sprawdzać matur. Dlaczego coraz mniej chętnych zgłasza się do sprawdzania egzaminów maturalnych?
Matury 2024 rozpoczną się lada dzień. 7 maja maturzyści przystąpią do egzaminu maturalnego z języka polskiego, w kolejnych dniach mierzyć się będą z innymi przedmiotami. Okazuje się jednak, że nie ma tłumu chętnych do sprawdzania matur. Co jest przyczyną takiej sytuacji? Zapytaliśmy nauczycieli-egzaminatorów jak sprawdzanie egzaminów wygląda w praktyce i dlaczego tak niechętnie się tym zajmują. Oto, czego się dowiedzieliśmy.
CKE uspokaja – wszystkie matury będą sprawdzone
Co roku słyszymy o tym samym problemie – coraz mniej nauczycieli chce sprawdzać egzaminy maturalne.
– Nie mamy informacji od dyrektorów Okręgowych Komisji, by nauczycieli, którzy zgłosili się do sprawdzania matur z języka polskiego, było za mało. Jesteśmy w stanie sprawdzić wszystkie prace – mówił Interii Marcin Smolik, dyrektor CKE.
Dyrektor CKE przedstawił także przyczyny zmniejszonej liczby egzaminatorów.
– Wynika to z różnych kwestii, np. związane jest z odwołaniami maturzystów do Kolegium Arbitrażu. Egzaminatorzy w pewnym sensie czują się oceniani w swojej pracy, co niektóre osoby zniechęca do udziału – zauważa Smolik. Inni nauczyciele nie chcą podejmować się zadań ze względu na, w ich opinii, zbyt niskie stawki. – Dochodzą do wniosku, że nie chcą w tym uczestniczyć. Mniejsza liczba egzaminatorów to również efekt mniejszej liczby nauczycieli w ogóle – dodaje szef CKE.
Prawdą jest, że obecnie jest mniej nauczycieli chętnych do sprawdzania matur niż jeszcze kilka lat temu. Próbowałam dowiedzieć się, z czego bierze się ta niechęć do sprawdzania prac maturalnych. Nauczyciele na co dzień sprawdzają przecież matury próbne, zwłaszcza z przedmiotów obowiązkowych: języka polskiego, matematyki, języka obcego nowożytnego. Zwykle dodatkowe pieniądze są motywujące. Tak się nie dzieje w tym przypadku i zaczynam rozumieć dlaczego.
Przeczytaj też: Kto może być egzaminatorem CKE? Te warunki muszą spełnić osoby, które chcą być egzaminatorami. Jak zgłosić się na kurs?
Nie chodzi tylko o pieniądze
Rozmawiałam z nauczycielką języka polskiego, która od lat zajmuje się sprawdzaniem prac maturalnych.
Sprawdzanie prac to nie tylko praca z arkuszem, ale szereg czynności, które musimy wykonać przed rozpoczęciem sprawdzania i po nim. Samo kodowanie pracy, czy zaznaczanie w protokole prac, w których przyznałam 0 punktów za rozwinięcie tematu lub argumentację, zajmuje sporo czasu – mówi w rozmowie ze Strefą Edukacji pani Joanna.
Nauczycielka zwróciła mi również uwagę na takie podstawowe kwestie, jak konieczność rozszyfrowania mało czytelnego pisma ucznia, czy kilkukrotne sprawdzanie jednej pracy, by upewnić się, że na pewno żaden argument i żaden punkt nie zostały przeoczony.
Egzaminatorzy sprawdzają matury w weekendy. To nauczyciele, którzy czynnie pracują w szkole, zatem pozostają w gotowości i dużym skupieniu przez długi czas. Warto więc mieć to na względzie. Czas sprawdzania arkuszy jest różny. Jedne prace sprawdza się szybciej, nad innymi trzeba pochylić się dłużej. Sprawdzanie matur odbywa się w piątkowe popołudnie, sobotę oraz niedzielę.
Mamy świadomość, że od wyniku matury dużo zależy, dlatego każdy egzaminator poważnie podchodzi do swojego zadania i sprawdza bardzo rzetelnie pracę maturzysty tak, by być pewnym, że wszystkie możliwe punkty zostały przyznane. Mowa tu głównie o wypracowaniu z języka polskiego, w którym najczęściej zdarzają się wątpliwości – dodaje nauczycielka.
W sieci pojawiły się także komentarze na ten temat. Nauczyciele wspominają o konieczności dojechania do miasta, w którym znajduje się siedziba OKE i o braku zwrotu pieniędzy za dojazd:
Chciałabym mieć zapewnione wygodne miejsce do pracy, napoje, jakiś catering skoro praca ma trwać cały dzień, możliwość zdecydowania, ile prac jestem w stanie sprawdzić, pomoc od spraw technicznych i przede wszystkim możliwość sprawdzania w moim lub sąsiednim mieście. Mimo że mieszkam na Śląsku, to dojazd do Katowic zajął mi ostatnio w piątek po południu całą godzinę ze względu na korki na autostradzie. W drugą stronę mam Gliwice. Jak się zsumuje te koszty dojazdu, to się odechciewa. W tym roku mocno się zastanawiałam, czy się nie zgłosić, ale dalej bilans zysków i strat wychodzi na nie. Dodajmy, że poloniści w połowie maja bardzo intensywnie pracują na egzaminach ustnych. I jak sobie wyobraziłam, że mam cały weekend pracować, a potem kolejne dni siedzieć na egzaminie ustnym, to zrobiło mi się słabo i zrezygnowałam 🫣. Nawet przez moment nie pomyślałam, że boję się oceny i weryfikacji mojej wiedzy. Nie znam nikogo, kto kierowałby się taką argumentacją. Ale widać Pan Smolik zna nauczycieli lepiej niż oni sami siebie – czytamy w komentarzach na Facebooku.
Ile zarabia się podczas sprawdzania matur?
O podwyżkach dla egzaminatorów maturalnych pisała w Strefie Edukacji Magdalena Konczal.
Nauczyciele nie będą sprawdzać matur. Dlaczego coraz mniej chętnych zgłasza się do sprawdzania egzaminów maturalnych?
Stawki są widoczne powyżej. Zawsze będą zatem nauczyciele, którzy chętnie skorzystają z takiej formy podratowania budżetu, jak i tacy, którzy będą woleli poświęcić ten czas sprawom prywatnym.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Edukacji codziennie. ObserwujStrefaEdukacji.pl!