Na Ukraińców w Polsce padł blady strach. Zawieszone usługi konsularne. Dane ZUS pokazują skalę problemu
IProtest pod ambasada rosji w rocznice napasci wojsk rosyjskich na Ukraine
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zawiesiło usługi konsularne dla mężczyzn w wieku poborowym przebywających za granicą, w tym w Polsce. To oznacza, że niemożliwe będzie np. wyrobienie nowego paszportu i kontynuacja legalnego pobytu na terenie UE. W ZUS zarejestrowanych jest ponad 762 tys. Ukraińców, w tym prawie 400 tys. mężczyzn.
Jak pisaliśmy w ostatnich dniach, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę o mobilizacji, która wejdzie w życie w połowie maja. Zakłada ona m.in., że mężczyźni w wieku poborowym mają dwa miesiące na uzupełnienie swoich danych i zaktualizowanie książeczek wojskowych. Dotyczy to także osób przebywających za granicą. MSZ Ukrainy już poinformował, że zawiesza czasowo usługi konsularne dla mężczyzn w wieku poborowym za granicą. Ta decyzja oznacza, jak wyjaśnia “Rzeczpospolita”, że Ukraińcy nie wyrobią m.in. nowych paszportów, bez których nie będą mogli legalnie przebywać na terenie UE. “W przypadku zagubienia lub upływu terminu ważności dokumentu [także np. prawa jazdy – red.] mogą jedynie wyrobić zaświadczenie zezwalające na powrót do Ukrainy” – dodaje dziennik. Zauważa też, że osoby, które nie zarejestrują się w systemie, nie mogą nawet odebrać dokumentów, o które wystąpili przed wejściem w życie nowych przepisów.
IProtest pod ambasada rosji w rocznice napasci wojsk rosyjskich na Ukraine
Zobacz wideo Gen. prof. Stanisław Koziej o bezpieczeństwie Europy i rosnących napięciach
Ukraińcy w Polsce: w ZUS zarejestrowanych jest ponad 760 tys. osób
DLOSZ
W Polsce Ukraińcy to ponad dwie trzecie cudzoziemców zarejestrowanych w ZUS (zgłoszonych do ubezpieczeń emerytalnego i rentowych). Marcowe dane wskazują, że na łącznie ponad 1 mln 138 tys. takich osób, osoby z obywatelstwem ukraińskim to ponad 762,2 tys. osób. W tej grupie nieco większy odsetek stanowią mężczyźni – jest ich około 398,5 tys., kobiet o około 35 tys. mniej. To osoby legalnie pracujące, odprowadzające składki. Nie uwzględnia skali szarej strefy.
DLOSZ
Co jednak warto zauważyć, przed wybuchem wojny te proporcje były zdecydowanie bardziej na korzyść mężczyzn. Od początku 2022 r. liczba zarejestrowanych w ZUS mężczyzn w zasadzie się nie zmieniła (urosła o niecałe 3 tys.), za to kobiet urosła o ponad połowę (z około 231 tys. do 363,7 tys.).
Co równie ważne, zarejestrowani w ZUS to zwykle osoby młode i w średnim wieku – mężczyźni 20 – 44-letni to 70 proc. wszystkich (prawie 275 tys.). Wśród kobiet proporcja jest dość podobna.
Jest jasne, że decyzja władz Ukrainy nie będzie sprzyjać polskiemu rynkowi pracy. Pracownicy ze Wschodu są dla wielu branż kluczowi. Dane ZUS wskazują, że około 150 tys. Ukraińców pracuje w Polsce w przetwórstwie przemysłowym i “działalności w zakresie usług administrowania i działalności wspierającej”. Tę drugą “branżę” można identyfikować jako zatrudnienie poprzez agencje pracy. Do tego dochodzi po około 100 tys. osób w budowlance oraz transporcie i pracach w magazynach, i po kilkadziesiąt tysięcy m.in. w handlu, hotelarstwie, gastronomii i usługach opiekuńczych.
Niedawne badania NBP i OECD wskazywały, że poziom zatrudnienia migrantów przedwojennych to około 94 proc., a uchodźców około 62-65 proc. Tak wysokiego poziomu zatrudnienia w tej drugiej grupie nie notuje żaden inny kraj OECD. Wynika to z prostego faktu: dla wielu nie ma innej możliwości utrzymania się w Polsce. – Polacy są mistrzami świata w integracji poprzez rynek pracy – mówił niedawno dla next.gazeta.pl Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, porównując naszą politykę np. z niemiecką. W Niemczech odsetek pracujących uchodźców to raptem 18 proc. Powód?
Niemcy postawili na inny model włączania uchodźców. Oni najpierw starają się, żeby te osoby przeszły kursy językowe – i w tym czasie wypłacają środki na utrzymanie – a dopiero potem rozpoczynały aktywizację zawodową
– mówił Kubisiak.