Na Bałkanach wrze. "Wojna może wybuchnąć w ciągu godziny"
Wszystkie oczy na Bośnię i Hercegowinę. Niemiecki “Die Welt” ostrzega, że ogłoszenie secesji Republiki Serbskiej może oznaczać nową wojnę w tym bałkańskim kraju. Prezydent Milorad Dodik zapewniał, że “władze regionu wykazują się już determinacją we wdrażaniu działań mających doprowadzić do niepodległości”.
Przywódca Republiki Serbskiej Milorad Dodik. Region jest częścią Bośni i Hercegowiny
Niemiecki dziennik przypomina ostatnie groźby secesji spowodowane dyskusją wokół rezolucji ONZ ws. ludobójstwa w Srebrenicy, która miałaby m.in. ustanowić 11 lipca – rocznicę wydarzeń we wschodniej BiH – Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ludobójstwie.
W lipcu 1995 roku w okolicach Srebrenicy – będącej do momentu przejęcia przez Serbów tzw. strefą bezpieczeństwa pod nadzorem ONZ – zamordowano ponad 8 tys. mężczyzn i chłopców, zamieszkujących kraj bośniackich muzułmanów. Nadal poszukuje się szczątków około tysiąca ofiar.
Bośnia i Hercegowina. Niepokój na Bałkanach
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić ostrzegł, że przegłosowanie rezolucji może w przyszłości doprowadzić do roszczeń o reparacje wojenne względem Belgradu i likwidacji Republiki Serbskiej (RS) – części BiH uznanej porozumieniem pokojowym w Dayton. W skład Republiki Serbskiej weszły m.in. tereny, na których dokonano ludobójstwa i czystek etnicznych.
Prezydent Republiki Serbskiej – części składowej Bośni i Hercegowiny – Milorad Dodik ogłosił, że “władze regionu wykazują się już determinacją we wdrażaniu działań mających doprowadzić do niepodległości” zamieszkiwanej w większości przez Serbów części BiH. Dodik zaprzeczył przy tym, że w okolicach Srebrenicy doszło do ludobójstwa.
Zobacz również:
“Die Welt” przypomina, że Dodik może liczyć na wsparcie prezydenta Rosji Władimira Putina oraz prezydenta Serbii. Wiceprezydent RS Ćamil Duraković ostrzega, że “jeśli Dodik ogłosi secesję, w ciągu godziny w BiH wybuchnie wojna”.
Milorad Dodik w grudniu 2023 roku wskazywał, że wszystko zależy od wyniku amerykańskiej elekcji prezydenckiej. – Republika Serbska ogłosi secesję od Bośni i Hercegowiny, jeśli Donald Trump wygra wybory prezydenckie – zapewniał.
Bałkański kocioł wrze. “Społeczność międzynarodowa musi interweniować”
“BiH jest najbardziej niestabilnym i narażonym krajem w regionie, a obecnie mierzymy się z najpoważniejszą sytuacją od rozpadu Jugosławii. Każdy konflikt może tu doprowadzić do powrotu do lat 90.” – zauważa dziennik.
“Społeczność międzynarodowa musi interweniować” – apeluje Duraković.
W Republice Serbskiej nadal trwa polityka ludobójstwa – twierdzi Munira Subaszić z organizacji “Matki Srebrenicy”, skupiającej kobiety, które straciły w 1995 roku swoich mężów, synów, ojców czy braci.
Politycy szykują się na zmianę w Białym Domu. Prezydent Republiki Serbskiej, która jest częścią Bośni i Hercegowiny, liczy na zwycięstwo Donalda Trumpa. Milorad Dodik uważa, że triumf republikanina może umożliwić ogłoszenie niepodległości, a następnie zjednoczenie z Serbią. – Prawem Serbów jest zjednoczenie na wzór Niemiec Wschodnich i Zachodnich – zdradził w wywiadzie dla rosyjskiej prasy.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami. Zobacz więcej.