Aryna Sabalenka postawiła na głowie trenera lotkę, a potem... Szaleństwo! [WIDEO]

Aryna Sabalenka

“Po prostu lubimy robić dziwne rzeczy” — zażartowała Aryna Sabalenka po awansie do ćwierćfinału Australian Open, gdy została zapytana, dlaczego podpisała się na głowie swojego trenera fitness Jasona Stacy’ego. Później wyjaśniła powód złożenia autografu w tym nietypowym miejscu. W sieci pojawiło się również zabawne nagranie ze wspomnianą dwójką.

Aryna Sabalenka awansowała do ćwierćfinału Australian Open. W czwartej rundzie turnieju wielkoszlemowego w Melbourne Białorusinka pokonała Amandę Anisimovą 6:3, 6:2.

Szalone nagranie z Aryną Sabalenką i jej trenerem

Ostatnio w internecie furorę robiło wideo z rozgrzewki Igi Świątek. Polka dała wówczas pokaz umiejętności piłkarskich, podbijając futbolówkę. Tym razem na profilu Eurosportu na Instagramie zamieszczono wideo z nietypowej rozgrzewki Aryny Sabalenki.

“Iga na rozgrzewce gra w piłkę, a Aryna… Aryna… Aryna nie wiemy, co robi. Dżudżidsu jakieś i prześladowanie łysych (pisownia oryginalna — red.)” — brzmiał żartobliwy komentarz Eurosportu. Na filmiku widać m.in. jak Białorusinka ustawiła na głowie Jasona Stacy’ego lotkę (do gry nie tylko w badmintona, ale i w zośkę), a następnie strąciła ją nogą.

Aryna Sabalenka tłumaczy, dlaczego podpisuje się na… głowie trenera

Z kolei po meczu z Amandą Anisimovą Aryna Sabalenka została zapytana o to, dlaczego… podpisała się na głowie swojego trenera fitness. — Po prostu lubimy robić dziwne rzeczy, przepraszam — oznajmiła Białorusinka.

Okazuje się, że to jej tradycja, którą zapoczątkowała w Melbourne przed pierwszym meczem tegorocznego turnieju.

“Zrobiłam to przed pierwszym meczem, a po zwycięstwie powiedziałam Jasonowi: Cóż, myślę, że teraz to rutyna” — wyparowała. “I nie jest z tego zadowolony, ale wszystko rozumie” — dodała, po czym zaczęła się śmiać. Gdy została zapytana, czy stanie się to dla niej przesądem, oznajmiła: “myślę, że tak”. Swoim wyznaniem Aryna Sabalenka rozbawiła publiczność zgromadzoną na trybunach.