Miszczak w końcu zabrał głos w sprawie Kaźmierskiej. "Dagmara jest chora"

Za nami wielki finał “Tańca z Gwiazdami”. Po kryształową kulę sięgnęła Anita Sokołowska i Jacek Jeschke. W ostatnim odcinku zobaczyliśmy wszystkich uczestników tej edycji. Z jednym wyjątkiem. Dlaczego Dagmara Kaźmierska się nie pojawiła? Edward Miszczak mówi wprost.

Za sprawą artykułu, który ukazał się na portalu Goniec.pl poznaliśmy szczegóły kryminalnej przeszłości Dagmary Kaźmierskiej. Wiedzieliśmy, że była właścicielką agencji towarzyskiej, jednak nie sądziliśmy, że jej pracownice za nieposłuszeństwo karała gwałtem. Jak mieliśmy okazję przeczytać we wspomnianym artykule, Kaźmierska w swoich domach publicznych lubiła ład i porządek. Prywatnie była partnerką Pawła K., lokalnego przestępcy. Szybko się w nim zakochała, a on wciągną ją w niezgodną z prawem działalność. Kaźmierska w swojej książce opisała nawet, jak wyglądało zatrzymanie jej męża. 

Przyjechali kawalkadą. Mnóstwo wozów, karetka, policjanci z tarczami, z długą bronią. (…) Kaźmierski, kiedy zobaczył, co się dzieje, stanął w oknie i podniósł ręce do góry. “Nie strzelajcie! Tu jest dziecko!”, krzyknął. Nie strzelili. Weszli na górę, skuli Pawła i wyprowadzili przed dom. (…) Nie umiałam zachować spokoju jak mój mąż. Z żalu, niemocy, wściekłości, smutku, że go złapali, że tyle czasu się ukrywaliśmy i teraz wszystko trafia szlag, zaczęłam wrzeszczeć. Bluzgałam, krzyczałam, więc rzucili mnie na ziemię, skuli ręce z tyłu – wspominała Kaźmierska.

Wielu fanów programu zastanawiało się, czy Marcin Hakiel pojawi się w finale tanecznego show. Tancerz zdecydował się jednak odpuścić udział w finałowym odcinku.

Marcin miał wolną rękę i produkcja nie zakazywała mu pojawienia się na finale. (…) Mógł spokojnie zatańczyć ze wszystkimi gwiazdami i tancerzami we wspólnym układzie, co bardzo docenił. Długo bił się z myślami, ale jednak w końcu serdecznie podziękował w obawie o swoje dobre imię  – przyznał informator portalu Plotek.pl.

Na finale “Tańca z Gwiazdami” pojawił się za to Edward Miszczak, którego jedna z dziennikarek postanowiła zapytać o “Królową życia”.

Dagmara Kaźmierska, Marcin Hakiel Fot. KAPiF

Dziennikarka Plejady zapytała Edwarda Miszczaka, dlaczego Dagmary Kaźmierskiej zabrakło na finale “Tańca z Gwiazdami”.

Dagmara jest chora, odeszła z programu. Dopóki była w programie, wspominaliśmy, ale teraz… – zdradził Edward Miszczak.

Następnie pytanie dotyczyło kryminalnej przeszłości Kaźmierskiej. Dyrektor programowy Polsatu przyznał, że stacja ją jedynie zaprosiła do udziału w show.

My ją tylko zaprosiliśmy do tańca. Wiele osób odpadło, bo nie dało rady. Ja nie głosowałem za nią, miała swoją widownię. (…) Na to, kto zostawał, to nie miałem wpływu. (…) To nie jest artykuł w Onecie, to jest program na żywo, a pani prowadzi dziennikarskie śledztwo. Bardzo chętnie z panią rozmawiam, ale to jest program rozrywkowy. Gdyby Dagmara was nie interesowała, gdyby się nie klikała, to by pani ze mną nie rozmawiała, bądźmy szczerzy w tej sprawie – skwitował Miszczak.

Oglądałaś finał “Tańca z Gwiazdami”?

Jacek Jeschke, Anita Sokołowska, Edward Miszczak Fot. AKPA

Za sprawą artykułu, który ukazał się na portalu Goniec.pl poznaliśmy szczegóły kryminalnej przeszłości Dagmary Kaźmierskiej. Wiedzieliśmy, że była właścicielką agencji towarzyskiej, jednak nie sądziliśmy, że jej pracownice za nieposłuszeństwo karała gwałtem. Jak mieliśmy okazję przeczytać we wspomnianym artykule, Kaźmierska w swoich domach publicznych lubiła ład i porządek. Prywatnie była partnerką Pawła K., lokalnego przestępcy. Szybko się w nim zakochała, a on wciągną ją w niezgodną z prawem działalność. Kaźmierska w swojej książce opisała nawet, jak wyglądało zatrzymanie jej męża. 

Przyjechali kawalkadą. Mnóstwo wozów, karetka, policjanci z tarczami, z długą bronią. (…) Kaźmierski, kiedy zobaczył, co się dzieje, stanął w oknie i podniósł ręce do góry. “Nie strzelajcie! Tu jest dziecko!”, krzyknął. Nie strzelili. Weszli na górę, skuli Pawła i wyprowadzili przed dom. (…) Nie umiałam zachować spokoju jak mój mąż. Z żalu, niemocy, wściekłości, smutku, że go złapali, że tyle czasu się ukrywaliśmy i teraz wszystko trafia szlag, zaczęłam wrzeszczeć. Bluzgałam, krzyczałam, więc rzucili mnie na ziemię, skuli ręce z tyłu – wspominała Kaźmierska.