Martyna Wojciechowska ostro o tradycji komunijnej. "Ja popieram, ale jesteśmy w mniejszości"
Martyna Wojciechowska w poruszającym wyznaniu. ‘Po porodzie nie patrzyłam w lustro’
Martyna Wojciechowska znana jest z tego, że nie owija w bawełnę, i o wielu sprawach, nawet tych trudnych, wypowiada się szczerze i prosto z mostu. Tym razem krótko i bardzo jasno przedstawiła swoje zdanie na temat obecności alkoholu na komunijnych stołach.
Na komunii można zarobić. Dać 500 zł to wstyd – tłumaczy jedna z kobiet, krytykując rodziców (zdjęcie ilustracyjne)
Polska gościnność znana jest niemal na całym świecie. Na wszelkich imprezach gości raczej wita się z rozmachem i przy suto zastawionych stołach. Nie inaczej jest na przyjęciach organizowanych z okazji przystąpienia przez dziecko do pierwszej komunii świętej. Gości zaprasza się co najmniej na kilkudaniowy obiad, przygotowane są przekąski, a dla najmłodszych coraz częściej już, przygotowywane są atrakcje, by nie narzekały na nudę i dobrze się bawiły. Jak na polskie przyjęcie przystaje, nie może zabraknąć również alkoholu.
Martyna Wojciechowska ostro o tradycji komunijnej (zdjęcie ilustracyjne)
Czy na przyjęciach dla dzieci, powinien nadal pojawiać się alkohol
Coraz częściej w sieci pojawiają się nieśmiałe głosy, że alkohol na przyjęciu organizowanym dla dziecka, to błąd. W rozmowie z dziennikarką serwisu kobieta.wp Martyna Wojciechowska nie owijała w bawełnę i jasno przedstawiła swoje stanowisko w sprawie obecności alkoholu na przyjęciu komunijnym:
Dla mnie nie. W ogóle uważam, że imprezy na których są dzieci, które są dla dzieci, a to przecież jest ich święto, i ich dzień, ich wydarzenie – absolutnie nie powinno być tam alkoholu. Uważam, że jeśli chcemy myśleć o nowym pokoleniu, które wybiera bardziej zdrowe nawyki, to ten przykład powinien iść z góry. Wychowujemy dzieci nie przez to, co im mówimy, ale to jak się zachowujemy, więc dla mnie zdecydowanie nie.
“Popieram, to święto dzieci, a nie dorosłych!”
Co ciekawe, w komentarzach pojawiło się mnóstwo głosów popierających brak alkoholu na przyjęciach dziecięcych. “To sakrament dla dzieci i liczy się to żeby spędzić ten dzień z dzieckiem i rodziną” – pisze jedna z kobiet, inna dodaje “Popieram w pełni. Nigdy nie było i nie będzie u nas alkoholu na uroczystościach córki”, trzecia popiera, ale zauważa, że podobnie myślące osoby są wciąż w mniejszości. Pojawiły się również komentarze w innym tonie: “A u mnie będzie alkohol dla gości, którzy będą mieli ochotę na degustację przy lub po obiedzie. Jeśli jest kultura i umiar w piciu, to alkohol nie jest problemem. Może warto dzieciom pokazywać jak należy spożywać tego typu napoje”.
Z każdą z kobiet można się zgodzić, nasza czytelniczka jednak dodaje, że ze swoich imprez, gdy sama była jeszcze dzieckiem, najbardziej pamięta jedno – czerwone buzie zaproszonych gości i ten wieczny przykry zapach, towarzyszący każdemu wujaszkowi, cioci i reszcie rodziny, gdy przychodzi się przytulać i rozdawali buziaki na prawo i lewo. Od tego czasu postanowiła, że jej dzieci w swoje święta będą najważniejsze, a imprezy będą odbywały się bez żadnego alkoholu.
Zobacz wideo
Przestańmy tłumaczyć się tym, że kulturalne picie z umiarem krzywdy nikomu nie zrobi. Ja się z tym zgadzam, ale można pokazać dzieciom również to, że na imprezach nie musi nam w ogóle towarzyszyć alkohol, żebyśmy mogli dobrze się bawić i spędzać czas z najbliższą rodziną.
– dodaje czytelniczka.