Lewandowski zawiódł w meczu z Realem. Dowodem decyzja Xaviego
Lewandowski nie błysnął w meczu z Realem.
W niedzielny wieczór oczy całej piłkarskiej Europy były skierowane na stadion Santiago Bernabeu. Real Madryt podejmował w hiszpańskim klasyku FC Barcelona. W pierwszym składzie “Dumy Katalonii” pojawił się Robert Lewandowski. Późniejsza decyzja Xaviego mówi wiele o roli Polaka w tym meczu. Samo spotkanie obfitowało jednak w wiele emocjonujących momentów.
Spotkanie zaczęło się od mocnego uderzenia. Christensen wykorzystał niepewne wyjście Łunina i szybko umieścił piłkę w bramce Realu.
Na odpowiedź Realu nie trzeba było długo czekać. Lucas Vazquez sprytnie wywalczył rzut karny, którego na gola zamienił Vinicius Junior.
Jeszcze przed przerwą doszło do sytuacji, która zrodziła najwięcej emocji i dyskusji. Lamine Yamal sprytnie strzelił, a Łunin desperacko wybił piłkę. Bardzo długo trwała analiza, czy padł gol, ostatecznie sędziowie zdecydowali, że futbolówka nie przeszła za linię całym obwodem.
W doliczonym czasie pierwszej połowy na noszach został zniesiony Frenkie de Jong, który doznał kontuzji kostki.
Lewandowski nie był w stanie dojść do konkretnych sytuacji i już w 64. minucie został zmieniony przez Ferrana Torresa.
W 70. minucie nastąpiło uderzenie Yamala z prawej flanki, sprytnie zasłaniał je Łuninowi Torres. Ukrainiec odbił piłkę, ale wprost pod nogi Fermina Lopeza, który dobił ją do bramki.
FC Barcelona jednak nie cieszyła się zbyt długo z prowadzenia. Lucas Vazquez po chwili wyrównał stan meczu.
O losach hiszpańskiego klasyku zadecydował gol Jude’a Bellinghama w doliczonym czasie gry. Na przebój ruszył środkiem Diaz, rozciągnął akcję do Vasqueza, ten wyłożył piłkę przy dalszym słupku i wszystko strzałem pod poprzeczkę zamknął Anglik.
W ostatnich minutach “Duma Katalonii” szaleńczo atakowała, ale nie udało jej się już wyrównać. Real Madryt pokonał FC Barcelona 3:2 i “Królewscy” niemal przyklepali już zdobycie mistrzostwa Hiszpanii.