Tak marszałek Kidawa wsiada do auta. Ten gest to chyba jednak przesada?

Tak Małgorzata Kidawa-Błońska wsiada do auta. Zaskakujący gest ochroniarza.

We wtorek, 28 listopada, marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska była gościem porannego programu na antenie Radia ZET. Wiceszefowa PO w rozmowie mówiła m.in. o zaprzysiężeniu nowego rządu Morawieckiego. Ale to zaskakująca sytuacja spod siedziby radia zwróciła naszą uwagę. Ochroniarz SOP asekurował panią marszałek także podczas wsiadania do auta. Musiał tak zrobić?

Funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa mają za zadanie ochraniać polityków. Ale czy zakres ich obowiązków jest aż tak szeroki, jak widać na zdjęciach, które udało nam się zrobić?

Ochroniarz SOP pilnuje marszałek Kidawy-Błońskiej także podczas wsiadania do auta

Marszałkini Senatu oraz wiceszefowa partii PO we wtorek, 28 listopada, była gościem rozmowy z Bogdanem Rymanowskim na antenie Radia ZET. Podczas wywiadu wyjaśniła, dlaczego nie pojawiła się na uroczystości zaprzysiężenia nowego rządu Mateusza Morawieckiego, a także skomentowała go jako “spektakl, który okaże się klapą”.

Gdy Kidawa-Błońska opuszczała siedzibę radia mogła liczyć na specjalną ochronę funkcjonariusz SOP. Na zdjęciach, które udało nam się zrobić widać, jak podczas wsiadania do auta ochroniarz osłania dłonią głowę marszałkini, aby przez przypadek się nie uderzyła. Taki gest to przesada?

Czy specjalna ochrona marszałkini jest konieczna?

Procedury działania funkcjonariuszy SOP-u są dokładnie określone i wyjątkowo restrykcyjne. Najważniejszym zadaniem ochroniarzy jest ochrona polityków przed wszelkimi niebezpieczeństwami.

Jak tłumaczył dla “Faktu” Jerzy Dziewulski, były policjant i antyterrorysta, przy okazji kontrowersyjnej sytuacji z ochroniarzem Jacka Sasina, który nosił za nim paczki: “Ochroniarz jest po to, żeby stosował taktykę ochrony zgodną z zasadami”. Ekspert podkreślał też, że “Jest granica pomiędzy uprzejmością a ochroną”.

W tym przypadku, chociaż zachowanie ochroniarza Kidawy-Błońskiej nie sprawiało bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa pani marszałek, gest funkcjonariusza wydaje się być przesadny.