Koniec bajońskich zarobków. Biorą się za pensję sędziego Szmydta
Wobec sędziego Tomasza Szmydta (w środku) toczy się postępowanie dyscyplinarne.
Rząd głowi się, jak dopaść podejrzanego o zdradę sędziego Tomasza Szmydta. Prokuratura prowadzi śledztwo i chce go pozbawić immunitetu. Wszczęte zostało także postępowanie dyscyplinarne. Oficjalnie Szmydt wciąż jest sędzią, któremu należy się niemałe wynagrodzenie. Jest jednak furtka do tego, by mu je zmniejszyć.
Sędzia Tomasz Szmydt w poniedziałek, na specjalnie zorganizowanej konferencji w Mińsku, poinformował że chce ubiegać się o azyl na Białorusi. Przedstawił też pismo, w którym informuje, że zrzeka się funkcji polskiego sędziego. Sęk w tym, że nadal oficjalnie jest sędzią i przysługują mu wszystkie przywileje – łącznie z wysokim wynagrodzeniem.
NSA ujawnia: “Wciąż nie wpłynęło do nas pismo od sędziego Szmydta”
– Do dnia dzisiejszego do Kancelarii Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego nie wpłynęło pisemne oświadczenie sędziego Tomasza Szmydta o zrzeczeniu się urzędu – taka informację “Fakt” otrzymał w NSA.
Pensja Szmydta wynosi 24 tys. 548 zł i 18 gr brutto miesięcznie. Oficjalnie jest na urlopie do 10 maja. Jednak jak zapewnia wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha, takich pieniędzy nie dostanie. – Nie sądzę, żeby akurat wynagrodzenie mu za ten pobyt na Białorusi był wypłacane – twierdzi wiceminister. I jak dodał, już zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Szmydta.
Zmniejszą Szmydtowi pensję o połowę?
I tu jest haczyk. Zgodnie z przepisami, sąd dyscyplinarny może zawiesić w czynnościach służbowych sędziego, przeciwko któremu wszczęto takie postępowanie. To z kolei pozwala na obniżenie jego wynagrodzenia od 25 do 50 proc. na czas trwania zawieszenia. Szybka decyzja sądu dyscyplinarnego pozwoliłaby więc ściąć pensję Szmydta nawet o połowę.
W czwartek w Sejmie Ministerstwo Sprawiedliwości ma przedstawić informację na temat działania służb w sprawie sędziego. Prokuratura Krajowa poinformowała w środę, że zostało wszczęte śledztwo w sprawie brania przez Tomasza Szmydta, pełniącego funkcję sędziego WSA w Warszawie, udziału w działalności obcego wywiadu na terenie Polski i Białorusi, poprzez udzielanie temu wywiadowi informacji, co mogło wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, za co grozi od 8 lat więzienia do dożywocia.