Otrzymałeś wiadomość od "Komendanta Głównego Policji"? Nie otwieraj

Insp. Marek Boroń nie wysyła żadnych wezwań mailowo. To oszustwo

Polska policja ostrzega w mediach społecznościowych przed fałszywymi wiadomościami mailowymi, których nadawcą ma być rzekomo szef Komendy Głównej Policji. Odbiorcy proszeni są w nich o pilny kontakt w związku z toczącym się postępowaniem sądowym. Funkcjonariusze apelują, żeby nie odpowiadać na wiadomość, to próba oszustwa.

Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości ostrzega przed kolejnym oszustwem. Chodzi o rozsyłane do internautów wiadomości mailowe, które mają pochodzić od Komendanta Głównego Policji insp. Marka Boronia.

Do maili dołączone są załączniki. Funkcjonariusze apelują, żeby pod żadnym pozorem ich nie otwierać, bo mogą zawierać złośliwe oprogramowanie służące do wykradania danych.

Z treści przesyłanych kolejny raz wiadomości wynika, że osoba, która ją otrzymała, powinna natychmiast odpowiedzieć na wezwanie stanowiące załącznik do wiadomości email – czytamy w komunikacie wydanym przez CBZC.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lista PiS do europarlamentu. “Miękkie lądowanie w Brukseli”

Załącznik zawiera informacje, że odbiorca wiadomości jest podejrzewany o “dokonanie przestępstw o treściach pornograficznych i jest zobowiązany do udzielenia odpowiedzi”. Funkcjonariusze podkreślają, że policja nie jest nadawcą tych wiadomości. Przypominają również, że nigdy nie wysyła żadnych wezwań drogą elektroniczną.

Policjanci wskazują, że ten mail, podobnie jak inne podejrzane wiadomości powinniśmy zgłaszać przez stronę cert.pl. Nie mają wątpliwości, że to próba wyłudzenia danych umożliwiających dostęp do naszych kont bankowych.

Czytaj też: Biały Dom zaniepokojony ustaleniami wywiadu. “Może jeszcze tej wiosny”

Jak chronić się przed cyberprzestępcami? Najważniejsze jest ograniczone zaufanie!

Tym, co może nas uratować przed wpadnięciem w sidła cyberprzestępców, jest stosowanie zasady ograniczonego zaufania. Powinniśmy pamiętać, że przestępcy nie śpią i ciągle wymyślają kolejne sposoby na dopięcie swojego celu, jakim jest wyłudzenie naszych danych lub pieniędzy.

Oszuści wykorzystują naszą naiwność, emocje, a także brak czasu. Dlatego nigdy nie traktujmy pośpiechu jako dobrego doradcy. Dokładnie czytajmy wiadomości, zwłaszcza te, które nakłaniają nas do podjęcia jak najszybszych działań. Wszelkie wezwania do zapłaty, czy informacje o znanych firm i banków warto najpierw sprawdzić u źródła.

Nie klikajmy także w linki, czy pliki zawarte w wiadomościach, bo te najczęściej przekierowują nas na fałszywe strony.

Czytaj też: Gwałciciel z Warszawy zdradził swoje motywy. Aż trudno w to uwierzyć