Dwa kuriozalne gole i niespodzianka! Piast ucieka przed strefą spadkową

Piast Gliwice

Piast Gliwice wygrał 2:0 z Zagłębiem Lubin. Drużyna Aleksandara Vukovicia zdominowała rywali, a szczególnie absurdalne było drugie trafienie jego piłkarzy. Goście nie oddali ani jednego celnego strzału przez 90 minut.

Piast Gliwice w 2024 r. wygrał zaledwie jeden mecz ligowy. Drużyna Aleksandara Vukovicia ze środka tabeli “zjechała” do dolnych stref tabeli. Przed meczem z Zagłębiem Lubin gospodarze mieli tyle samo punktów co Puszcza Niepołomice, utrzymując ledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Skład Piasta zdecydowanie powinien umożliwić drużynie spokojnie osiągnięcie znacznie lepszej lokaty i wikłanie się w walkę o utrzymanie, a starcie z ekipą byłego szkoleniowca gliwiczan Waldemara Fornalika było najlepszym momentem na pokazanie się z dobrej strony.

Już w piątej minucie o tym, jak ważny dla zespołu jest, przypomniał Arkadiusz Pyrka. 21-latek w ostatnim meczu ligowym pauzował za przekroczenie limitu żółtym kartek. Teraz na początku starcia błysnął przyjęciem kierunkowym, a następnie spróbował podania wzdłuż linii bramkowej, które zablokował Sokratis Dioudis. Chwilę później znów było gorąco pod bramką Zagłębia. Obrońcy musieli w panice wybijać piłkę, podczas gdy golkiper leżał już na murawie. Pula szczęścia jednak wreszcie się skończyła.

Po rzucie rożnym swoich sił próbował Michael Ameyaw, ale jego strzał głową wybronił udem Luis Carlos Machado Mata. Goście byli jednak już bezsilni na dobitkę kapitana Piasta Jakuba Czerwińskiego.

W 27. minucie pod bramką lubinian znów doszło do kuriozalnego zamieszania. Patryk Dziczek wrzucił piłkę w pole karne, a ta po kilku odbiciach dotarła do Fabiana Piaseckiego. Były napastnik Rakowa Częstochowa lekko dotknął futbolówkę pod upadającym Michałem Nalepą, który przypadkowo pchnął ją metr do tyłu, myląc tym samym stojącego na linii Dioudisa. Piłka przeturlała się pomiędzy nogami Greka i wpadła do bramki. Arbiter miał chwilę zawahania, ponieważ bramkarz od razu wyjął piłkę ponownie przed linię. Finalnie podjął dobrą decyzję i uznał trafienie.

Piast Gliwice – Zagłębie Lubin. Absurdalny gol Piaseckiego. Wideo:

Kompletnie zdezorganizowani goście nie byli nawet w stanie przeprowadzać składnych akcji na połowie rywali. Do szatni zeszli nawet bez jednego strzału na bramkę.

Na początku drugiej połowy obraz spotkania się nie zmieniał. W 52. minucie ładny strzał z dystansu oddał Grzegorz Tomasiewicz, ale tym razem dobrze pokazał się golkiper.

Szansą na odwrócenie wyniku były stałe fragmenty gry. Po raz pierwszy Zagłębie zagroziło w 55. minucie, gdy Aleks Ławniczak zgrał piłkę głową do Dawida Kurminowskiego. 25-letni napastnik nie sięgnął jednak piłki tuż przed bramką rywali. Sytuacja nie poskutkowała jednak ofensywą przegrywającej drużyny.

Choć do końca spotkania lubinianie byli częściej przy piłce od rywali, spotkanie skutecznie uspokoili piłkarze Vukovicia. Zagłębie jedyny celny strzał oddało w doliczonym czasie gry z rzutu wolnego za sprawą Damjana Bohara. Piast dźwignął się w tabeli, wyprzedzając Wartę Poznań. Do 11. Zagłębia traci trzy “oczka”.