Katarzyna Niewiadoma znowu jechała po wygraną. Zabrakło niewiele
Katarzyna Niewiadoma
Jeszcze kilkaset metrów przed metą Katarzyna Niewiadoma prowadziła w kolarskim wyścigu Liege – Bastogne – Liege, ale ostatecznie Polka nie powtórzyła sukcesu z niedawnej La Fleche Wallonne. Była piąta, a wygrała Australijka Grace Brown.
Losy zwycięstwa na liczącej 152,9 km trasie rozstrzygnęły się z udziałem sześciu zawodniczek będących na czele wyścigu w końcówce. Grupa Canyon//SRAM Racing Niewiadomej była w najlepszej sytuacji, bo miała w tym gronie dwie kolarki, ale nie wykorzystała tego i żadna z nich nie skończyła nawet na podium.
Polka zdawała sobie sprawę, że w sprinterskim finiszu nie będzie miała wielkich szans, więc zaatakowała wcześniej. Ruszyła samotnie, gdy do mety pozostawał kilometr. Niestety około 500 metrów przed metą dopadła ją Włoszka Elisa Longo Borghini, a potem pozostałe.
Ostatecznie wygrała Brown przed Longo Borghini, Holenderką Demi Vollering i koleżanką grupową Niewiadomej Szwajcarką Elise Chabbey.
Ledwie cztery dni wcześniej podczas Strzały Walońskiej to Niewiadoma była najszybsza. Odniosła wtedy swoje pierwsze zwycięstwo od prawie pięciu lat. Pokonała wtedy na mecie Vollering oraz Longo Borghini.
Belgijskie wyścigi z udziałem Niewiadomej były zaliczane do kobiecego World Touru. Polka zajmuje obecnie siódme miejsce z dorobkiem 1084 pkt. Prowadzi Belgijka Lotte Kopecky (2138) przed Włoszką Elisą Balsamo (1828) i Longo Borghini (1563).
Wyścig Liege – Bastogne – Liege należy do najbardziej prestiżowych klasyków, choć jego żeńska wersja nie ma oczywiście tak długiej historii jak męska. Odbyła się zaledwie po raz ósmy. Panowie po raz pierwszy rywalizowali w nazywanej La Doyenne imprezie w 1892 r. W tegorocznej edycji wygrał Tadej Pogacar przed Romainem Bardetem i Mathieu Van Der Poelem.