Wojna zamiast euro i migrantów. Kolejne wybory wzbudzą jeszcze większe emocje?
Wybory, wybory i… przed wyborami! Tak, tak, przed nami już za chwilę kolejna wizyta przy urnach wyborczych. Dokładnie dwa miesiące po tym, jak wybraliśmy radnych, wójtów czy prezydentów miast (a w wielu miejscach, jak Kraków czy Wrocław, raptem półtora miesiąca po II turze) wybierzemy europosłów. A to już są wybory, których wagę potrafimy docenić. Dość powiedzieć, że 5 lat temu zanotowaliśmy niemal dwukrotnie wyższą frekwencję niż we wcześniejszych elekcjach eurodeputowanych. A tegoroczne wybory mogą wzbudzić jeszcze większe emocje.
Koalicja idzie osobno
Mało kto pamięta, że w 2019 roku powstał twór o nazwie Koalicja Europejska, z której list startowali jednocześnie kandydaci KO, PSL i Lewicy (ale bez Wiosny Roberta Biedronia i Partii Razem). Trudno dzisiaj zrozumieć, dlaczego po tym nieudanym eksperymencie, wciąż poważni publicyści suflowali pomysł jednej listy w wyborach parlamentarnych 2023. Nie powstała ona wtedy i nie powstanie teraz. Koalicja 15 października pójdzie w tej samej konfiguracji co jesienią i w wyborach samorządowych tydzień temu.
Co to oznacza? Lewica znów będzie walczyć o życie, bo na powtórzenie sukcesu sprzed 5 lat nie ma szans. Biedroń zapewnił jej trzy mandaty (Sylwia Spurek potem odeszła z frakcji socjalistycznej), a sojusz Grzegorza Schetyny z Włodzimierzem Czarzastym aż pięć mandatów. Dzisiaj wynik na poziomie ok. 6 procent to pewnie byłyby 2-3 mandaty.
Redakcja poleca
PSL w 2019 roku także wprowadziło wówczas trzech europosłów i ma szansę powtórzyć ten wynik, dokładając jeszcze 2-3 mandaty dla Polski 2050. Na tyle daje szansa specyficzna ordynacja do PE przy wyniku powyżej 10 proc.
Liczba europosłów z samej Koalicji Obywatelskiej po wyborach na pewno będzie większa – przed 5 laty wprowadziła zaledwie 14 europosłów. Czy jednak aktywność
, który co i rusz spotyka się z innymi szefami państw i rządów z UE to wystarczająca recepta nie tylko na szerszą reprezentację w Brukseli i Strasbourgu, ale i na upragnioną od dekady mijankę z PiS?Wojna zamiast euro i migrantów
PiS już próbuje narzucić pierwsze tematy, które miałyby rozstrzygnąć czerwcowe wybory. Choć wciąż szermuje hasłem “Jesteśmy na TAK”, sztabowcy świetnie wiedzą, że nic nie działa na ludzi i ich mobilizację tak dobrze, jak umiejętnie zarządzany strach. Czego Polacy boją się najbardziej od dekady? Zalewu migrantami, którzy będą zagrożeniem dla codziennego bezpieczeństwa na ulicach miast i miasteczek oraz wprowadzenia euro, bo to oznaczało w każdym z krajów podwyżki cen przy okazji przeliczania ich na nową walutę.
Nic dziwnego więc, że najważniejsze osoby w rządzie już zajęły się zbijaniem tych argumentów. Pakiet migracyjny w UE? Polska jest przeciw. Ba, Tusk chce budować większy mur na granicy z Białorusią. Czy to brzmi wiarygodnie, gdy z archiwum można wygrzebać dziesiątki wypowiedzi polityków PO dopuszczających przyjmowanie uchodźców czy wzywających do wpuszczania migrantów przywożonych na granicę przez reżim Łukaszenki?
Oglądaj
Wprowadzenie euro? Już w piątek na antenie Radia ZET minister finansów Andrzej Domański zapewniał, że żadnych planów wprowadzenia wspólnej waluty nie ma w rządzie. Ba, jeszcze dodał, że Polska już wielokrotnie korzystała w czasach kryzysu, że mamy własną walutę. Wypisz wymaluj argumenty polityków PiS. Problem tylko w tym, że w ich ustach brzmią bardziej wiarygodnie, bo są głoszone od lat.
Drugi problem jest taki, że tylko patrzeć jak pojawi się w mediach jakiś polityk czy ekspert jednoznacznie kojarzony z obozem Platformy, który zdecydowanie opowie się za wprowadzeniem euro czy za przyjmowaniem migrantów w imię solidarności europejskiej. Dlatego też PO chce, by kampania była zbudowana na przekonaniu, że tylko silna i zjednoczona Europa może zatrzymać Putina i uchronić Polskę przed wojną. To, że z Ukrainy napływają coraz częściej niedobre wieści, może znów sprawić, że strach przed wojną okaże się silniejszy i bardziej jednoczący “wokół flagi” niż sztuczny lęk przed migrantami czy euro. Tym bardziej że to może napędzać bardziej Konfederację niż PiS.
Redakcja poleca
PiS ma mocną konkurencję
Każda narracja polaryzująca w kampanii przed czerwcowymi wyborami może być trudna dla PiS właśnie ze względu na Konfederację. Oni od wielu miesięcy szykują się właśnie na eurowybory. Listy do Sejmu były tak układane, żeby liderów listy na czele z Krzysztofem Bosakiem i Sławomirem Mentzenem w razie sukcesu w czerwcu zastąpili w sejmowych ławach „zaufania towarzysze”. Konfederacja zgromadziła też spore środki na tę właśnie kampanię. Zresztą pierwsze plakaty wyborcze (Krystian Kamiński w Warszawie) zawisły, zanim jeszcze ostygły lampy oświetlające sceny w sztabach wyborczych po wyborach samorządowych. A przekaz, z jakim Konfederacja pójdzie do eurowyborów, będzie wymierzony głównie w PiS – bo to będzie ostra rywalizacja o wyborcę eurosceptycznego.
Ci, którzy są za UE, na pewno na Konfederację nie zagłosują. Na PiS – biorąc pod uwagę ostatnie lata ich rządów i wojenkę z Brukselą – raczej też nie. Tę walkę wygra ten, kto bardziej przekona polskiego eurosceptyka, że idzie po mandat, by zatrzymać eurokratyczne dążenia do unifikacji wszystkiego. Konfederacja nie jest tutaj bez szans. A z punktu widzenia logiki funkcjonowania Parlamentu Europejskiego i ordynacji wyborczej premiującej duże ugrupowania, to najlepsze co Tuskowi może się przydarzyć.
Źródło: Radio ZET
Nie przegap
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły