Kaczyński mówił o torturach wobec Kamińskiego i Wąsika. Jest odpowiedź Służby Więziennej

Jarosław Kaczyński mówił o torturach. Służba Więzienna odpowiada.

Jarosław Kaczyński w czwartek na korytarzach sejmowych mówił o torturach, jakich miał doświadczyć w zakładzie karnym Mariusz Kamiński. — To jest tortura i ludzie, którzy stosują takie metody, powinni odpowiedzieć za to i to nie jakimiś tam drobnymi karami, tylko wieloletnimi karami więzienia — mówił prezes PiS. Na te słowa w odpowiedzi na pytania “Faktu” odpowiedziała Służba Więzienna.

Jarosław Kaczyński skomentował brak obecności Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na sali plenarnej Sejmu. Ci we wtorek zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę i opuścili zakłady karne. Obaj zapowiedzieli, że stawią się na najbliższym posiedzeniu Sejmu, ale ostatecznie nie pojawili się w budynku parlamentu. Prezes PiS zdradził, że nie pojawili się na miejscu, ponieważ “są po prostu w bardzo złym stanie zdrowia na skutek przestępstw, które zostały wobec nich popełnione w trakcie pobytu w więzieniu”.

Wobec Kamińskiego i Wąsika stosowano tortury? Mocne słowa Kaczyńskiego

— Szczególnie jeden z nich czuje się źle, a poza tym zastosowano wobec niego tortury. My się oczywiście, bo jest taka instytucja w Unii Europejskiej, do niej zwrócimy z oskarżeniem polskich władz o stosowanie tortur, bo decyzja na pewno zapadła na samej górze. Jestem przekonany, że to osobista decyzja Tuska i on osobiście powinien za tortury w Polsce odpowiadać — powiedział były premier na sejmowych korytarzach.

— Bez żadnego powodu człowiekowi, który ma pewne wady, jeżeli chodzi o przegrody nosowe, wprowadzono rurę, co powodowało wielki ból i wiedząc o tym, że on za chwilę wyjdzie z więzienia, została dokonana czynność przymusowego karmienia. To jest tortura i ludzie, którzy stosują takie metody, powinni odpowiedzieć za to i to nie jakimiś tam drobnymi karami, tylko wieloletnimi karami więzienia — dodał prezes PiS.

Służba Więzienna odpowiedziała na słowa prezesa PiS

Te słowa w odpowiedzi na pytania “Faktu” skomentowała Służba Więzienna.

“Służba Więzienna jest zobowiązana do zapewnienia każdemu osadzonemu odpowiedniej opieki zdrowotnej. Osadzony mający zdiagnozowany problem zdrowotny jest odpowiednio zaopatrywany medycznie i ma zagwarantowane leczenie adekwatne do aktualnego stanu zdrowia i wskazań lekarza” — przekazano nam w oświadczeniu.

“W wypadku gdy wykonywanie kary pozbawienia wolności może zagrażać życiu skazanego lub spowodować dla jego zdrowia poważne niebezpieczeństwo, dyrektor zakładu karnego, na wniosek lekarza, niezwłocznie powiadamia o tym sędziego penitencjarnego. W wypadku gdy życiu skazanego grozi poważne niebezpieczeństwo, stwierdzone co najmniej przez dwóch lekarzy, można dokonać koniecznego zabiegu lekarskiego, nie wyłączając chirurgicznego, nawet mimo sprzeciwu skazanego” — napisał zespół prasowy Służby Więziennej.

“W przypadku osadzonych odmawiających przyjmowania posiłku Służba Więzienna ma wypracowane odpowiednie procedury postępowania mające na celu zapewnienie odpowiedniego stanu zdrowia skazanemu. Powyższą sprawę reguluje Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie udzielania świadczeń zdrowotnych przez podmioty lecznicze dla osób pozbawionych wolności z dnia 14 czerwca 2012 r.” — zaznaczono.

“Każdy funkcjonariusz i pracownik Służby Więziennej, w tym również lekarz jest zobowiązany do wykonywania swoich obowiązków w sposób humanitarny i praworządny. O sposobie i metodach leczenia osadzonego decyduje lekarz mając na uwadze dobro pacjenta” — zakończono.

Kamiński prowadził protest głodowy

Przypomnijmy. We wtorek 23 stycznia w godzinach porannych Kacper Kamiński, syn byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji, przekazał, że Służba Więzienna podjęła decyzję o przymusowym dokarmianiu jego ojca, który od początku pobytu w zakładzie karnym prowadził protest głodowy.

“Otrzymaliśmy właśnie informację, że do południa zostanie wdrożona procedura przymusowego dokarmiania. Lekarz poinformował mojego ojca, że wybrana zostanie najbardziej niehumanitarna metoda za pomocą sondy przez nos pomimo iż wyraził on zgodę na dokarmianie za pomocą kroplówki. Powiedział, że nie będzie negocjował w tej sprawie ze względu na poglądy polityczne mojego ojca. Może to powodować groźne dla zdrowia powikłania” — napisał wówczas Kacper Kamiński.