Jeden system kaucyjny drugiemu nierówny. W Belgii wpadli na sprytny pomysł
Koszty systemu kaucyjnego da się zmniejszyć. Belgowie znaleźli sposób
System kaucyjny ruszy w Polsce od początku 2025 r. Z butelkami z tworzyw sztucznych i szkła oraz z puszkami będziemy mogli pójść do automatu i otrzymać zwrot wpłaconej przy zakupie kaucji. Bez kaucji to już było, teraz natomiast będziemy bardziej dbać o środowisko, a opakowania będą przez producentów wykorzystywane wielokrotnie. Cały system nie będzie jednak tani, a za wszystko przecież ostatecznie i tak płaci konsument w cenie napojów czy puszkowanej żywności. W Belgii wykorzystano pomysł, który sprytnie uzupełnił system i pozwala na mniejsze inwestycje w kaucjomaty oraz logistykę.
- W Polsce system kaucyjny ruszy od 2025 r. dla butelek z tworzyw sztucznych, szkła i puszek
- Belgia wypracowała rozwiązanie polegające na cyfrowym systemie, który pozwala na mniejsze inwestycje w kaucjomaty oraz w logistykę
- Obliczyli, że koszt systemu spada o jedną czwartą przy zastosowaniu ich rozwiązań
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl
Przyzwyczailiśmy się już do aplikacji sklepowych, do tego, że zamawiamy taksówkę kilkoma kliknięciami, że sprawdzamy, w której aptece jest lek, jak dojechać najszybciej do punktu docelowego, przelewamy pieniądze i bierzemy pożyczki, kupujemy komórką bilety kolejowe, autokarowe i komunikacji miejskiej. W kilka lat świat oprogramowania na sprzęt mobilny poszedł ostro do przodu. I wciąż daje wiele nowych możliwości.
Czytaj też: System kaucyjny do poprawki. Ale termin pozostaje bez zmian
Już za osiem miesięcy będziemy funkcjonować w rzeczywistości, w której dopiero co wyrzucona butelka po napoju może — po umyciu i powtórnym napełnieniu — stać po tygodniu w naszym sklepie jako gotowy produkt. Może to zapewnić system kaucyjny. W wielu krajach już funkcjonuje, ale szczególnie interesujący jest system belgijski. Dlaczego? Po prostu pozwolił na ograniczenie kosztów. A te, nie miejmy złudzeń, pokryją konsumenci głównie w cenach kupowanych napojów lub w podatkach.
Kraje, które wprowadziły już u siebie system kaucyjny
Po wprowadzeniu systemu część firm odpadowych będzie woziła śmieci ogólne jak dotychczas, a nowe firmy będą wozić opakowania kaucyjne. Koszty “wożenia” wzrosną. Pomysł belgijski polega na tym, żeby te pierwsze firmy przewozowe wykonywały część zadań “kaucyjnych”, ograniczając koszt tych drugich. Jak to zrobić? A chociażby wykorzystując nowe technologie, które już w tylu dziedzinach życia przyniosły nam wygodę i oszczędności.
Jak to się robi w Belgii? Oszczędność 25 proc.
Inwestycja w kaucjomat to spory wydatek, rzędu ponad 150 tys. zł za sztukę, choć były i szacunki miliona złotych (POHiD) — wiele zależy od liczby przyjmowanych frakcji (szkło, metal, tworzywa sztuczne) i funkcjonalności maszyny, oraz od popytu i podaży na rynku automatów. Do tego dochodzą koszty pracy pracowników sklepu (przeniesienie opakowań z kaucjomatu do pojemników), a także całej logistyki. A gdyby wykorzystać już istniejącą logistykę wywozu śmieci do transportu opakowań kaucyjnych?
Taki pomysł przyszedł do głowy Belgom. Solidnie go przetestowali i już wdrożyli. To cyfrowy system zwrotu kaucji (Digital Deposit Return System — DDRS) przy zbieraniu opakowań PET, puszek aluminiowych i stalowych na napoje.
— Zwrot pustego opakowania odbywa się poprzez skanowanie unikalnego kodu umieszczonego na opakowaniu. Sam kod jest aktywowany w momencie zakupu produktu. Skanowanie odbywa się za pomocą smartfona lub domowego skanera. W kolejnym kroku konsument jest zobligowany umieścić opakowanie w dedykowanym pojemniku lub worku. Zarówno worki, jak i pojemniki zawierają kod QR, który również należy zeskanować w momencie umieszczenia w nim opakowań. Konsumenci są zobligowani do umieszczenia worków z opakowaniami do odpowiednich pojemników w miejscu zamieszkania, do których trafiają również inne odpady, które nie są objęte kaucją — opisuje Emilia den Boer, ekspert z Instytutu Inżynierii Ochrony Środowiska Politechniki Wrocławskiej.
Schemat systemu kaucyjnego w Belgii
Zwrot kaucji odbywa się poprzez aplikację. To nie wyklucza, ale uzupełnia system kaucjomatów. Kaucjomaty stoją, i owszem, ale dzięki temu rozwiązaniu może być ich dużo mniej. A do tego w miejscowościach, gdzie nie ma np. dużych sklepów, taka wersja systemu jest dogodniejsza i dużo tańsza. Nie trzeba obejmować nową logistyką wszystkich miejscowości, a tylko te większe, gdzie koszt transportu w przeliczeniu na ilość zebranych odpadów jest niższy. Z kolei do miejscowości mniejszych i tak przecież jeżdżą “normalne” śmieciarki, więc przy okazji mogą wziąć jeszcze odpady “kaucyjne”.
— W przypadku Belgii analiza kosztów wdrożenia systemu wskazuje na oszczędność rzędu 25 proc. w stosunku do kosztów wdrożenia konwencjonalnego systemu kaucyjnego — podaje ekspertka. — Cyfrowy system zapewnia konsumentom większą wygodę przy niższych kosztach, osiągając jednocześnie taką samą wydajność — dodaje.
Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo
Wskazuje, że rozwiązanie to nie wyklucza istniejących sortowni, które byłyby odpowiedzialne za wydzielenie dedykowanych worków ze strumienia odpadów zbieranych selektywnie.
Wielomiliardowe koszty można ograniczyć
Kluczowym elementem systemu kaucyjnego jest dogodna dla ludzi sieć punktów zbiórki.— W 2023 r. Rumunia wdrożyła scentralizowany system zwrotu kaucji – uważany za jeden z największych na świecie i obejmujący prawie 80 tys. punktów zbiórki — podaje Emilia den Boer.
80 tys. punktów zbiórki, gdyby to miały być wszystko kaucjomaty, które kosztować mogą do 160 tys. zł, to wydatek rzędu 13 mld zł. A u nas ma tych punktów być jeszcze więcej, bo aż 118 tys., czyli same urządzenia to koszt około 19 mld zł, a więc połowa programu 500 plus, zanim stał się programem 800 plus.
W Polsce szacuje się pięcioletnie koszty systemu na 19-24 mld zł, a więc 4-5 mld zł rocznie — wynika z ekspertyzy resortu środowiska. Koszty nie będą jednak polegać tylko na kupnie kaucjomatu, ale też na obsłudze przechowywania butelek zwrotnych w sklepach, na transporcie, logistyce, inwestycjach producentów w myjki. No i sam kaucjomat też potrzebuje napraw, a do tego pobiera prąd.
— W przypadku sklepów, jest przede wszystkim konieczność czasowego przetrzymywania zwróconych opakowań. Z tego powodu wiele sklepów o powierzchni do 200 m kw. nie prowadzi zbiórki pustych opakowań. Dodatkowo organizacja zbiórki poprzez automaty wiąże się z dużymi kosztami związanymi z zakupem i przygotowaniem przestrzeni pod automaty. Same automaty muszą być wyposażone w czytniki umożliwiające odczytanie kodów zamieszczonych na opakowaniu pozwalających na identyfikację producenta, wysokości kaucji czy rodzaju opakowania jednokrotnego lub wielokrotnego użytku — opisuje ekspertka Politechniki Wrocławskiej.
Puszki same się dobrze zbierają
Zmniejszenie kosztów zbiórki opakowań kaucyjnych jest tym bardziej warte zachodu, że w przypadku Polski bardzo dobrze, bez żadnego systemu kaucyjnego działa już system zbioru jednorazowych puszek po napojach. Zbieranie puszek jest często dodatkowym dochodem dla najbiedniejszych czy bezdomnych — i robią to bardzo efektywnie.
— Według danych fundacji Recal do prywatnych punktów skupu surowców trafia około 70 proc. puszek wprowadzonych do obrotu. Dodatkowa część jest wydzielana w sortowniach odpadów komunalnych. Finalnie, pomimo braku systemu kaucyjnego, ponad 82 proc. wprowadzanych na rynek puszek napojowych trafia do recyklingu. To stanowi około 65 proc. wszystkich opakowań aluminiowych — opisuje.
Po co tworzyć cały system dla puszek, wydawać wielkie pieniądze, skoro on już działa? — Objęcie systemem kaucyjnym opakowań z aluminium prawdopodobnie poprawi ilość i jakość zbieranych odpadów, ale nie ma gwarancji czy działanie to będzie uzasadnione ekonomicznie — komentuje Emilia den Boer.
Autor: Jacek Frączyk, dziennikarz Business Insider Polska