Antoni Macierewicz wściekł się na MON i Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Politycznie piątkowe posiedzenie Sejmu było dla Antoniego Macierewicza jednym z gorszych dni od bardzo dawna. Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk odpowiadał na pytanie posłów dotyczące kosztów działania tzw. podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza i efektów jej prac. Polityk PiS poczuł się oburzony i zorganizował po południu własną konferencję prasową. Rzecznik MON w rozmowie z “Faktem” odpowiedział na jego oskarżenia.
Działająca przy MON podkomisja smoleńska, która miała dotrzeć do prawdy dotyczącej katastrofy, w której zginął prezydent Lech Kaczyński, została rozwiązana 15 grudnia 2023 r., tuż po objęciu władzy przez rząd Donalda Tuska. 19 stycznia w MON powołano zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji. Wiceminister Cezary Tomczyk z mównicy sejmowej w piątek 26 stycznia 2024 r. ostro komentował działania podkomisji.
— Zniszczono drugiego Tupolewa, który został pocięty szlifierką w ramach groteskowych eksperymentów przez ludzi, którzy nigdy nie zajmowali się badaniem wypadków lotniczych. (…)Zniszczono samolot, który był świeżo po remoncie. Mienie państwowe za 50 mln zł zostało zniszczone — grzmiał wiceszef MON. — Antoni Macierewicz zalał Polskę kłamstwami i ten czas się skończył. Polska musi odzyskać wspólny mianownik dla wszystkich instytucji państwowych i ten mianownik nazywa się prawda — podkreślał.
Tomczyk wyliczał też wydatki podkomisji Macierewicza, zaznaczając, że jej działania kosztowały sześć razy więcej niż prace komisji Jerzego Millera. Słowa wiceszefa MON oburzyły Antoniego Macierewicza, który zorganizował w Sejmie własną konferencję prasową, w czasie której zaatakował między innymi ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Macierewicz oburzony decyzją MON. “Kosiniak-Kamysz nie ma prawa!”
— Raport pana Millera z grudnia 2010 r. stwierdza jednoznacznie, że raport pani Anodiny jest fałszywy. Kłamie, mówiąc o tym, że wina katastrofy smoleńskiej spada na polskich pilotów — oznajmił Antoni Macierewicz. — Następnie odbyły się negocjacje z Putinem. Te negocjacje prowadził pan Radosław Sikorski. Pan Putin przekonał pana Sikorskiego i pana Tuska i pana Millera i efektem jest raport, który jest dzisiaj uznawany przez pana Kosiniaka-Kamysza. To jest fałszywy, kłamliwy raport — dodał.
— Ten zespół powołany dzisiaj przez pana Kosiniaka-Kamysza nie ma się zajmować katastrofą, nie ma się zajmować tym, jak doszło do śmierci pana prezydenta, nie tym, co się stało nad Smoleńskiem. Ma się zajmować mną — grzmiał Macierewicz. — Tak wygląda kłamstwo, tak wygląda fałsz, tak wygląda oszustwo. Ale ono idzie dużo, dalej niż tylko wynika z raportu, który został przez nas przygotowany.
— Wszyscy państwo, którzy przekazujecie informację musicie mieć świadomość, że nie jest to spór merytoryczny, bo merytorycznie nie ma wątpliwości, że samolot został wysadzony w powietrze. My zidentyfikowaliśmy ponad 100 fragmentów samolotu, na którym są materiały wybuchowe. To są działania polityczne, które mają uzależnić Polskę od Rosji — mówił Macierewicz. — Pan Kosiniak-Kamysz nie ma prawa likwidować komisji. Komisja ma wyznaczony termin działania do sierpnia b.r. i do sierpnia będziemy pracowali i państwu te prace relacjonowali — zakończył Macierewicz. Na odchodne dorzucił jeszcze, że Radosław Sikorski, Donald Tusk i Władysław Kosiniak-Kamysz działają na rzecz Władimira Putina.
MON reaguje na słowa Macierewicza
O komentarz odnośnie wypowiedzi Macierewicza, który oskarża nowe kierownictwo MON o bezprawne działania, zwróciliśmy się do ministerstwa. Jak przekazał nam rzecznik MON Janusz Sejmej, zdaniem resortu są one całkowicie bezpodstawne.
— Ta komisja została odwołana, takim samym dokumentem, jakim kiedyś została powołana. Zgodnie z prawem, z zachowaniem wszelkich przepisów i norm prawnych. Trudno zatem podważyć fakt odwołania komisji. Naszym zdaniem ona została definitywnie i ostatecznie odwołana. Takim sposobem zakończyła się jej działalność — zaznaczył Sejmej.
Rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej odniósł się także do oskarżeń Antoniego Macierewicza, że zespół ds. oceny działań podkomisji został powołany jako bat na niego.
— Zespół dotyczący oceny prac podkomisji pana Antoniego Macierewicza pokaże tak naprawdę, na co były wykorzystywane publiczne pieniądze, bo efektów ta komisja nie przyniosła żadnych — powiedział wprost rzecznik MON.
Zobacz też:
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły