Krzysztof Cugowski ostro: zrobili mu świństwo, to jakieś jaja

Krzysztof Cugowski (2023 r.)

“Zrobili mu wtedy świństwo. Widać było, że to jest drukowane, że to są jakieś jaja. I to się musiało odbić na Zmarzliku” — komentuje zeszłoroczną dyskwalifikację żużlowca Krzysztof Cugowski. Wokalista Budki Suflera jest ogromnym fanem “czarnego sportu”.

Bartosz Zmarzlik w zeszłym roku znów został indywidualnym mistrzem świata. Sukces ten zapewnił sobie w ostatniej rundzie Grand Prix w Toruniu, ale musiał wytrzymać gigantyczną presję spowodowaną wykluczeniem dwa tygodnie wcześniej z turnieju w Danii.

Pomyłka Polaka polegała na założeniu kevlaru ze złymi logami sponsorów. Nieprawidłowy strój nie dawał żadnej przewagi Polakowi, a zdaniem wielu ekspertów kara nie jest absolutnie proporcjonalna do przewinienia.

“Zrobili mu wtedy świństwo. Widać było, że to jest drukowane, że to są jakieś jaja. I to się musiało odbić na Zmarzliku. Przecież żużlowcy nie są maszynami, co jeżdżą, nie patrząc na to, co dzieje się wokół. To ludzie ze wszystkimi swoimi uczuciami. Dla każdego z nich, to Grand Prix jest ważne i każdego z nich boli, jak stanie się coś złego. Jak ktoś ich skrzywdzi, to się na nich odbija” — nie gryzie się w język wokalista Budki Suflera Krzysztof Cugowski dla Interii Sport.

Krzysztof Cugowski o dyskwalifikacji Bartosza Zmarzlika: świństwo

Muzyk jest ogromnym fanem żużla. Kibicuje Motorowi Lublin, którego sukcesy mógł świętować w zeszłym sezonie. W barwach zespołu jeździ właśnie Zmarzlik.

“Mieliśmy w przeszłości równie wybitnego żużlowca, może nawet lepszego, Tomasza Golloba, który z różnych powodów zdobył tylko raz tytuł, a miał papiery na to, żeby zrobić to wielokrotnie. Niech więc Zmarzlik wykorzystuje ten swój potencjał i gromadzi złote krążki” — opowiadał Cugowski w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.