Iga Świątek po wygranej padła na kort. A Aryna Sabalenka? Tego nie pokazały kamery [WIDEO]
Aryna Sabalenka
Iga Światek wygrała w finale Mutua Madrid Open pokonując Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6(7) w ponad trzygodzinnym meczu. Polka po zwycięstwie padła na kort, a Aryna Sabalenka? Tego nie pokazały kamery! Białorusinka ze złości zaczęła uderzać rakietą o kort. Zaskakujące nagranie krąży w sieci!
Iga Świątek pokonała Arynę Sabalenkę i padła
Sobotnie spotkanie Igi Świątek i Aryny Sabalenki w Madrycie dostarczyło fanom tenisa wiele emocji i nerwów. Kibicie mieli okazję zobaczyć świetne wymiany i widowiskowe zwroty akcji meczu, który rozstrzygnął dopiero tie-break. W zeszłym roku to Iga Świątek musiała uznać wyższość Białorusinki. W tym to wiceliderka rankingu WTA próbowała pogodzić się z porażką, co początkowo nie za dobrze jej poszło.
Aryna Sabalenka wściekła. To zrobiła po przegranej
Po ostatniej akcji tegorocznego finału Iga Świątek padła na kort, pokazując, ile to spotkanie ją kosztowało. Aryna Sabalenka miała najwyraźniej jeszcze dużo energii, gdyż, w czasie, gdy raszynianka się podnosiła, ta uderzała rakietą o kort. 26-latka robiła to za linią boczną, ale jej zachowanie zostało zarejestrowane, a filmik trafił do sieci.
Sabalenka pogratulowała w swoim stylu. Świątek wbiła szpilę
Chwilę po spotkaniu emocje opadły, a Aryna Sabalenka, w swoim stylu, pogratulowała Polce, która nie pozostała jej dłużna, odnosząc się do słów Białorusinki, które niedawno wywołały burzę.
“Gratulacje za kolejny wielki turniej. Ty i twój team wykonaliście wielką pracę, ale następny tytuł trafi do mnie. Wielki mecz, wspaniała gra” — powiedziała wiceliderka światowego rankingu WTA.
Iga Świątek po finale w Madrycie także pogratulowała rywalce świetnej gry, ale też wbiła jej szpilę. “Kto teraz powie, że kobiecy tenis jest nudny?” — wypaliła raszynianka zaraz po wygranej. W rozmowie z Canal Plus po meczu dodała, że tegoroczna edycja turnieju nie zawiodła.
“Na pewno tegoroczna edycja pokazała, że kobiecy tenis nie zawiódł i fajnie było oglądać te mecze. Bez dwóch zdań emocji było dużo, właściwie więcej, niż w tym męskim turnieju. Może poza ostatnim meczem Nadala, bo ja też płakałam, oczywiście. Cieszę się, że mogłyśmy wspólnie zrobić takie widowisko. Na koniec najważniejsze jest to, abyśmy my i kibice mieli z tego przyjemność” — podkreśliła 22-latka liderka rankingu WTA.