Aleksander Kwaśniewski zapytany o prezydenta Andrzeja Dudę. Dał mu konkretną radę

Aleksander Kwaśniewski odniósł się do słów Donalda Trumpa, które podważają podstawę założeń NATO. Były prezydent Polski dał też konkretną radę Andrzejowi Dudzie.

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski

W ostatnich dniach rozgłos zyskała wypowiedź Donalda Trumpa na temat polityki międzynarodowej. Były prezydent USA oświadczył, że Stany Zjednoczone nie będą bronić krajów NATO, które nie przeznaczają wystarczających środków na obronność. Joe Biden potępił słowa Donalda Trumpa, określając je jako „przerażające i niebezpieczne”. Głos w sprawie zabrali także politycy z innych krajów, w tym m.in. prezydent Andrzej Duda.

Kwaśniewski o Trumpie. „Jest politykiem nieprzewidywalnym”

O ocenę tej głośnej wypowiedzi był pytany także Aleksander Kwaśniewski. – Źle odczytuję (te słowa – red.). Potwierdzają tylko to, o czym od dawna wiemy. Trump jest politykiem nieprzewidywalnym. Myśli o polityce w sposób biznesowo-transakcyjny, coś za coś, pieniądze, rachunki itd. – powiedział na antenie Radia Zet. Były prezydent zaznaczył jednocześnie, że polityka składa się również z tego typu założeń, ale nie może być oparta jedynie o nie.

W dalszej części programu Aleksander Kwaśniewski nawiązał do zbliżających się wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. – Oczywiście zobaczymy, na kogo ostatecznie postawią Amerykanie w listopadzie, ale trzeba coraz bardziej szykować się na taki scenariusz, że jednak Donald Trump z jego nieprzewidywalnością i jego nierozsądnymi poglądami będzie kolejnym prezydentem. Tej możliwości wykluczyć się nie da – podsumował były prezydent Polski.

Kwaśniewski ma radę dla prezydenta. „Więcej troski o zasadnicze sprawy dla Polski”

Aleksander Kwaśniewski zabrał także głos w sprawach dotyczących polityki krajowej, a konkretnie współpracy między głową państwa a rządem, na którego czele jest Donald Tusk. Były prezydent został zapytany, jakiej rady udzieliłby Andrzejowi Dudzie na ostatnie 1,5 roku urzędowania na stanowisku prezydenta.

– Po prostu sensownie podejść do kohabitacji, która jest nieuchronna. I starać się, żeby ważne sprawy dla Polski były załatwione, czyli mniej gry na własny obóz polityczny, mniej myślenia o tym, co „będę robił kiedy skończę prezydenturę”, a więcej troski o zasadnicze sprawy dla Polski – wskazał były prezydent.