Kocioł gazowy czy pompa ciepła? Eksperci policzyli, co się bardziej opłaca

Eksperci porównali koszty ogrzewania domu gazem i pompą ciepła.

Ci, którzy teraz zainwestują w kocioł gazowy, w przyszłości będą płacić coraz większe rachunki ze względu na nadchodzące opłaty za emisje — ostrzega Tobiasz Adamczewski z Forum Energii. W najbliższych kilku latach to właśnie ogrzewanie gazem będzie tańsze niż korzystanie z pompy ciepła, zmieni się to jednak drastycznie po 2030 r. Dlatego eksperci apelują o większe wsparcie odnawialnych źródeł, by uchronić gospodarstwa domowe przed gazową pułapką.

• Jeszcze przez kilka lat właściciele kotłów gazowych będą mogli cieszyć się niższymi rachunkami za ogrzewanie niż posiadacze pomp ciepła — wynika z najnowszego raportu Forum Energii
• Później jednak trend się odwróci i — jak wynika z prognoz — ostatecznie w całym okresie eksploatacji koszt używania pompy ciepła będzie niższy niż gazu
• — To oznacza, że konieczna jest interwencja rządu, która powinna polegać na wyrównaniu kosztów eksploatacji pomp ciepła i gazu w obecnym okresie przejściowym, żeby krótkoterminowe sygnały cenowe nie narażały inwestorów na wyższe koszty w dłuższym czasie — wyjaśnia Tobiasz Adamczewski z Forum Energii
• Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Wymiana emisyjnych źródeł ogrzewania, wykorzystujących węgiel czy gaz, jest ważnym elementem trwającej transformacji energetycznej. Tymczasem w ubiegłym roku sprzedaż pomp ciepła gwałtownie spadła, przybyło natomiast osób niezadowolonych z montażu tych urządzeń. Sprawie przyjrzeli się eksperci Forum Energii. Zwracają uwagę, że w ostatnich latach państwo pomagało w rozwoju pomp ciepła. Skupiło się jednak wyłącznie na wsparciu kosztów inwestycyjnych, pozostawiając koszty eksploatacyjne inwestorom. Analitycy podkreślają, że takie podejście poskutkowało szybkim rozwojem firm z branży, ale część z nich kieruje się głównie szansą szybkiego zysku, spychając jakość usług na dalszy plan. W efekcie rośnie grono osób niezadowolonych z montażu pomp ciepła. Na to nałożył się wzrost cen prądu (ceny zamrożone na niskim poziomie obowiązują tylko do określonego limitu) i zmiana sposobu rozliczenia właścicieli fotowoltaiki, która podkopała zaufanie do państwowych systemów wsparcia.

Tymczasem gaz ziemny na światowych rynkach w ostatnich miesiącach mocno staniał i na popularności znów zyskują technologie oparte na tym paliwie. Jak wynika z obliczeń Forum Energii, w najbliższych kilku latach to właśnie posiadacze kotłów gazowych będą mogli cieszyć się niższymi rachunkami za ogrzewanie niż właściciele pomp ciepła. Szczegółowe dane przedstawiamy na poniższej grafice.

Roczne koszty ogrzewania domu jednorodzinnego w okresie dwudziestoletniej eksploatacji kotła gazowego i pompy ciepła zainstalowanych w 2024 r.

Problem w tym, że koszty eksploatacji kotła gazowego pod koniec dekady zaczną szybko rosnąć wraz z opłatami za emisję CO2. Już od 2030 r. gaz okaże się droższym źródłem ciepła niż pompy, a różnica w rachunkach będzie z roku na rok drastycznie rosła. Ostatecznie w całym okresie eksploatacji koszt używania pompy ciepła (149 tys. zł) będzie niższy niż gazu (187 tys. zł). Co więcej, zgodnie z unijnymi regulacjami do 2040 r. budynki nie powinny już być ogrzewane paliwami kopalnymi.

— Z perspektywy dwudziestoletniego okresu eksploatacji urządzeń, pompa ciepła jest tańszym rozwiązaniem. Do końca dekady ceny energii elektrycznej powinny spaść, m.in. dzięki rozwojowi źródeł odnawialnych, za to koszt gazu będzie rósł ze względu na nadchodzące opłaty za emisje z tego źródła. Natomiast problem istnieje teraz, gdy w okresie przejściowym posiadacze pomp ciepła płacą więcej — wyjaśnia Tobiasz Adamczewski, autor raportu i dyrektor programu OZE w Forum Energii.

Konieczne wsparcie państwa

Eksperci apelują do rządu o wsparcie właścicieli pomp ciepła. Proponują np. wprowadzenie dla tej grupy specjalnej taryfy na zakup energii elektrycznej, która byłaby pozbawiona kosztu CO2. Rekomendują też rządowi, by spojrzał kompleksowo na oddolną transformację, której rezultatem jest nie tylko rozwój rynku pomp ciepła, ale także fotowoltaiki i samochodów elektrycznych. Zdaniem Forum Energii systemy wsparcia powinny być spójne i dawać inwestorom poczucie bezpieczeństwa oraz przewagi nad wyborem energii z gazu, węgla czy biomasy.

— Znajdujemy się w pułapce gazowej. Ci, którzy teraz zainwestują w przyłącze i kocioł gazowy, w przyszłości będą płacić coraz więcej ze względu na nadchodzące opłaty za emisje, a finalnie będą musieli znów wymienić źródło ogrzewania. To oznacza, że konieczna jest interwencja rządu, która oprócz komunikowania nadchodzących zmian, powinna polegać na wyrównaniu kosztów eksploatacji pomp ciepła i gazu w obecnym okresie przejściowym, żeby krótkoterminowe sygnały cenowe nie narażały inwestorów na wyższe koszty w dłuższym horyzoncie czasowym — apeluje Adamczewski.