Mieszkańcy Potoku Górnego mówią: "Odczepcie się i dajcie nam normalnie żyć!". I mają rację

Potok Górny

– Biedna gmina? A kto pani tak powiedział? – pyta mężczyzna, mieszkaniec Potoku Górnego. – Raport Ministerstwa Finansów – mówię. – I co z tego? Wie pani co? To jest upokarzające. Ludzie sobie z nas podśmiechujki robią. Po co to jest? Żeby się naśmiewać z kogoś? Nie ma się czego czepiać. Kiedyś słyszałem w CB radio, jak dwóch kierowców rozmawiało, przejeżdżając przez Potok Górny: “Ty, patrz, jesteśmy w najbiedniejszej gminie w Polsce, patrz, fotowoltaikę mają”. To naprawdę denerwuje mieszkańców.

  •  Mieszkańcy Potoku Górnego utrzymują się przede wszystkim z tytoniu. Polska jest jednym z największych producentów tytoniu w Unii Europejskiej. Na koniec 2023 r. mieliśmy ok. 3,5 tys. plantatorów tytoniu
  • Pan Stanisław z Potoku Górnego ma 10 ha uprawy tytoniu. W ciągu roku jego gospodarstwo jest w stanie zarobić ok. 300 tys. zł
  • Potok Górny się wyludnia. Przyrost naturalny w 2022 r. wyniósł on -54. W gminie jest również ujemne saldo migracji wewnętrznych, co oznacza, że z Potoku Górnego więcej ludzi się wyprowadza niż się do niego wprowadza. W 2022 r. saldo wyniosło -38
  • Mieszkańcy Potoku Górnego denerwują się, kiedy mówi się o nich, że są najbiedniejsi. – Może i gmina najbiedniejsza, ale nie mieszkańcy — tłumaczą
  • Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Zacznijmy od tego, że Potok Górny nie jest najbiedniejszą gminą w Polsce. Był nią przez wiele lat. W 2022 r. wskaźnik dochodów podatkowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca wyniósł tam 532,72 zł, podczas gdy średnia krajowa wyniosła 2 122 zł. I nagle w tegorocznym raporcie Ministerstwa Finansów BUM! Niespodzianka! Potok Górny został wyprzedzony przez podkarpacką gminę Dydnia.

Ja jednak pojechałam nie do Dydni, a właśnie do Potoku Górnego, bo Dydnia może być tylko wypadkiem przy pracy, podczas gdy Potok Górny jest wieloletnim liderem. Pojechałam i co się dowiedziałam? Ano dowiedziałam się, że ludzie w Potoku Górnym wcale nie są biedni, że owszem mają swoje problemy, ale przede wszystkim chcą, by się od nich odczepić.

“Żyjemy z tytoniu”

– U nas większość ludzi żyje z tytoniu – mówi mieszkanka Potoku Górnego.

Tak. Jadę po Potoku Górnym i widzę kilka kapliczek i kilka przydrożnych krzyży, kilka bocianich gniazd i OSP, kilka ławek przed domami, na których siedzą ludzie i rozmawiają albo samotnie i czekają, aż ktoś podejdzie, i widzę kilka szyldów ze słowem “tobacco” w nazwie oraz pola tytoniu i suszarnie.

Polska jest jednym z największych producentów tytoniu w Unii Europejskiej. Tradycja ciągnąca się od XVI w. zobowiązuje. Na koniec 2023 r. mieliśmy ok. 3,5 tys. plantatorów tytoniu, w tym ponad połowa całej powierzchni upraw znajduje się na Lubelszczyźnie.

Jednym z takich plantatorów jest Stanisław. Postawny, wiek średni, 10 ha uprawy tytoniu.

– Nie jest tak źle – uśmiecha się, gdy pytam go o “najbiedniejszą gminę”. – Żyjemy z tytoniu.

Tłumaczy, że mniejsze działki nie mają już sensu, więc najmniejsze w okolicy są po 5-6 ha, a największa może i po 50 ha. Co do ceny, to pierwszej klasy tytoń, czyli ten najlepszy, sprzedaje się dziś w skupie za 20-27 zł za kg. Pan Stanisław sprzedaje za 25,50 zł. Mówi, że to dobra cena, choć bywało lepiej. W ciągu roku jego gospodarstwo jest w stanie zarobić ok. 300 tys. zł.

Stanisław pracuje z rodziną, a do zrywania tytoniu zatrudniają dodatkowych pracowników. Wszyscy mówią, że to ciężka robota. Ciężka i trochę niepewna, bo co jakiś czas słyszymy, że a to WHO, a to Komisja Europejska, a to ktoś tam jeszcze chce ograniczyć spożycie tytoniu. Zresztą po danych ze zbiorów widać, że jego produkcja z roku na rok maleje.

Stanisław trochę się martwi, ale bardziej wydaje się być pewny siebie. Podobnie jak inni w Potoku Górny, bo o tytoniu słyszę od każdego. W 2022 r. 63,6 proc. aktywnych zawodowo mieszkańców gminy pracowało w sektorze rolniczym, wielu właśnie przy tytoniu, a gmina chwali się, że jest pod tym względem jednym z głównych producentów w województwie.

Potok Górny – Lipiny Dolne

“Wyludnia się ta gmina”

Są w gminie Potok Górny rolnicy, którzy nie uprawiają tytoniu i oni też się martwią.

– Ludzie na pewno liczą się dziś z groszem, a szczególnie rolnicy. Ceny zboża poszły w dół, ceny nawozów i paliwa w górę. Jak tu się więc nie liczyć?

Pan Henryk siedzi wygodnie na krześle w swoim sklepie spożywczym, siedzi bokiem, z głową na lewej ręce opartą, jakby siedział przy barze albo przy stoliku szachowym w parku. Beztrosko i znudzony.

– Wyludnia się ta wieś – mówi. – Młodych dużo uciekło. Wieś się starzeje na naszych oczach.

Pan Henryk mówi o wsi Lipiny Dolne, gdzie ma sklep i gdzie mieszka, ale to, co mówi dotyczy całej gminy. Ujemny przyrost naturalny, czyli stosunek urodzin do zgonów, to fakt i w Potoku Górnym w 2022 r. wyniósł on -54. Był wyższy niż średnia krajowa i wojewódzka. Faktem w gminie jest również ujemne saldo migracji wewnętrznych, co oznacza, że z Potoku Górnego więcej ludzi się wyprowadza niż się do niego wprowadza. W 2022 r. saldo wyniosło -38.

Potok Górny – wjazd

Jeśli ktoś chce mieszkać w Potoku Górnym, ale nie chce pracować w rolnictwie, w sklepie (o sklepach za chwilę) czy w urzędzie gminy, musi dojeżdżać do zakładów w Stalowej Wolej (ok. 50 km), do Rzeszowa (ok. 70 km), a w najlepszym przypadku do miasta powiatowego Biłgoraj (ok. 30 km). Może też dojeżdżać dalej i na dłużej, np. do Niemiec czy Włoch, co wielu praktykuje.

Wielu praktykuje też po prostu wyprowadzkę. Mieszkańcy mówią, że młodzi wyjeżdżają na studia do Rzeszowa czy Lublina i tam zostają. Mówią, że dziś to każdy chciałby od razu mieć dużo, więc jadą po dużo, a że tu jest mało, to nie wracają. I mówią, że może by nie wyjeżdżali, gdyby w Potoku Górnym albo chociaż w bliższej okolicy był zakład pracy.

Z drugiej strony mówią, że mają świeże powietrze dzięki temu, że takiego zakładu pracy nie ma. Z trzeciej zaś niektórzy mieszkańcy pytają, jaki niby zakład pracy miał tu powstać i mówią że i tak by młodych nie zatrzymał.

Rodzice pana Tadeusza, którego spotykam w centrum Potoku Górnego, mieli uprawę tytoniu, ale że mało hektarów było, a i mało rąk do pracy, pan Tadeusz tytoniu już nie uprawiał. Teraz czeka na emeryturę i martwi się o rolnictwo. Przywołuje słowa Andrzeja Leppera, który był kiedyś na spotkaniu w okolicy.

– Był jaki był – mówi pan Tadeusz. – Miał jednak rację, mówiąc, że jeśli upadnie wieś i rolnictwo, Polski nie będzie. Wyludnia się ta gmina – wzdycha.

– To co tu będzie za 50 lat? – pytam go.

– Nie wiem, co będzie. Pusto będzie. Co będzie? Pustynia – mówi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

“Odkąd pojawił się sieciowy sklep, kilka małych już się zamknęło”

Wróćmy do pana Henryka i jego sklepu, który pan Henryk ma jeszcze tylko dlatego, że ma go w swoim domu, czyli czynszu nie płaci, a dom ogrzewa tak czy siak. Zaraz idzie na emeryturę, więc nie przejmuje się tym, że mu sieciowe sklepy zabierają klientów.

– Małe, lokalne sklepy, jak mój, umierają śmiercią naturalną – mówi. – Tylko starsi ludzie mają jeszcze takie sklepy. Następców brak.

Gdy jadę z Lipin Dolnych w kierunku centrum Potoku Górnego, zatrzymuję się w dwóch lokalnych sklepach spożywczych i tam mówią to samo. Mianowicie, że w okolicy powstały duże sieciowe sklepy, że jeszcze do tego jakieś franczyzy i że jak kiedyś na wioskach było po pięć małych sklepów, tak teraz jest jeden duży, który wykańcza lokalny rynek.

Potok Górny – Lipiny Dolne

– Odkąd pojawił się duży, sieciowy sklep, kilka małych już się zamknęło – mówi Marta, rozkładając towar w takim małym sklepie, z którego okien, jak się wychylić, widać taki duży.

– Kolosalne opłaty i w ogóle utrzymanie sklepu tyle kosztuje, że lokalny przedsiębiorca nie ma szans – mówi. – Weźmy taki przykład: my bierzemy kilka skrzynek piwa, a oni biorą piwo TIR-ami, bo rozwożą po kolejnych sklepach. Mają więc inne ceny. My czasem nawet w hurtowni kupujemy drożej, niż oni sprzedają. Nie możemy jednak kupować więcej, bo gdy nam jakiś towar nie zejdzie, np. mięso, co zrobimy? Oni, gdy coś im nie schodzi w jednym sklepie, mogą sobie spokojnie przerzucić ten towar do drugiego albo trzeciego.

Marta zwraca też uwagę na fakt, że w lokalnych, małych sklepach sprzedawczynie pracują latami. Sama pracuje od wielu. A w sieciówkach pracują po rok, dwa. Gdy pytam ją, dlaczego, mówi, że nie ma pojęcia, ale wie, że jest taki przemiał, że się zatrudniają i zwalniają, i tak w kółko.

W kolejnym lokalnym sklepie sprzedawczyni mówi mi, że odkąd powstał sieciowy – i chodzi pewnie o ten, co go widać z okien sklepu, w którym pracuje Marta – utarg jest mniejszy.

– Co zrobimy? Nic nie zrobimy – mówi. – Nie zatrzymamy tego. Myśleliśmy, że w ogóle polegniemy, ale jakoś na razie jesteśmy. Tak czy siak sieciówki wykańczają małe sklepy i uważam, że rząd powinien tym sklepom pomóc.

“Ludziom i gospodarzom dobrze się tu żyje”

– Kiedyś Lubelszczyzna była zaniedbana, ale trzeba przyznać, że w ciągu ostatnich lat nie było tak źle – mówi pan Henryk. – Drogi powstały, nie ma co mówić, oświetlenie jest, wyremontowali hydranty, trochę inwestycji poszło.

Marta na te drogi narzeka, że sąsiednie w podkarpackim lepsze i odśnieżone. Bujając się na lubelskich drogach w swoim samochodzie, wiem, o czym mówi. Jadę jednak asfaltem, a – jak mówi pan Tadeusz – ta droga – i pokazuje asfaltówkę od urzędu gminy do kościoła – jeszcze niedawno była kamienista. Teraz stoi przy niej tablica Polskiego Ładu. Pan Tadeusz mówi o latach zaniedbań na wschodzie Polski i że ostatnio coś się ruszyło.

O zaniedbaniach i tym, jak to wschód Polski odstaje od reszty, napisano tomy. Zerknijmy w dane Ministerstwa Finansów. Województwo lubelskie w raportach ministerstwa od lat wypada bardzo słabo.

Najbiedniejszym województwem w Polsce, jeśli idzie o wpływy z podatków, niezmiennie pozostaje warmińsko-mazurskie. Lubelskie natomiast skacze między drugą i trzecią pozycją, wymieniając się z podlaskim. Na rok 2024 ma akurat miejsce numer dwa z sumą 247,67 zł podatku na mieszkańca. Dla porównania najbogatsze mazowieckie ma 1030,51 zł, a drugie dolnośląskie – 526,91 zł.

Potok Górny – Urząd Gminy

To są fakty. Prócz faktów mamy setki stereotypów o Lubelszczyźnie, że konserwatyści, że zaściankowi katolicy, że PiS, że stare chaty, może jeszcze i klepisko. Zresztą podobne historie Polska centralna, zachodnia i miastowa opowiada często o Podlasiu czy Podkarpaciu. A co mamy w Potoku Górnym za oknami samochodu?

Jeżdżę, mijam ludzi na rowerach i widzę wyremontowane stare domy i postawione nowe, nówki sztuki ogrodzenia, tynki i dachy z fotowoltaiką.

O fotowoltaice mówią w gminie wszyscy mieszkańcy. Wójt Stanisław Dyjak, który 7 kwietnia dostał społeczny mandat na kolejną kadencję, chwali się od początku roku planami 674 instalacji o mocy 3,2 kW za ok. 600-800 zł na mieszkańca. Oczywiście to wszystko jest dzięki dofinansowaniom.

Co jeszcze? Gmina w całości jest objęta instalacją gazową, co w 100 proc. pokrywa zapotrzebowanie. Podobnie jest z wodociągową i kanalizacyjną.

– Ludziom i gospodarzom dobrze się tu żyje. Mają po parę samochodów i po parę traktorów. I to dobrej klasy! – mówi pan Tadeusz. – Mnie też się tu dobrze żyje. Wizualnie biedy nie ma. Po prostu gmina zbiera mało podatków.

To jest klucz do zagadki. Mało zakładów, to mało podatków dla gminy, co nie przekłada się na ludzi. Ludzie mówią, że gmina biedna jest tylko na papierze. A ja słucham i patrzę, i widzę nowe drogi i chodniki, i SUV-y parkujące pod sklepem, BMW, mazda, peugeot, nowe i lśniące, i widzę nowy park z plenerową siłownią, i amfiteatr przy urzędzie gminy.

– A widziała pani te płytki w środku? – pyta pan Tadeusz, który zabiera się za krytykę budynku urzędu.

Faktycznie budynek jest z innej bajki, tej socjalistycznej, jest jak połączenie mini fabryki ze szpitalem z serialu Stanisława Barei. Kolory wyblakłe, okna w rzędach, na dachu ni to komin, ni wieża.

– Widzi pani – wzdycha pan Tadeusz. – Nawet podjazdu dla osób z niepełnosprawnością nie ma. Przyjedzie starsza pani czy pan i ma problem z wejściem po schodach. Mieli zrobić windę i nie zrobili. Na inne rzeczy mają pieniądze. Na amfiteatr na przykład. Po co on potrzebny, skoro trzy imprezy na rok tylko organizują?

Coś jednak czuję, że w sierpniu tego roku amfiteatr będzie się cieszył wzięciem. Gdy chodzę po gminie i pytam o te Ministerstwa Finansów rankingi, jedna z mieszkanek mówi mi: – Tak. Ostatnio czytałam gdzieś w biłgorajskich mediach, że najbiedniejsza gmina w Polsce, a Zenka Martyniuka biorą na dożynki.

Sprawdzam. Portal bilgoraj.com donosi: “Już dziś Gminny Ośrodek Kultury w Potoku Górnym pragnie poinformować mieszkańców o gwieździe tegorocznych dożynek, które odbędą się 18 sierpnia 2024 roku w Amfiteatrze w Potoku Górnym. Na scenie wystąpi Zenek Martyniuk z zespołem Akcent!”.

Potok Górny

“Odczepcie się!”

– W naszych okolicach ja biedy nie widzę – mówi Marta, która pracuje w sklepie. – Tutaj nie ma czegoś takiego. Nie jestem może obyta i nie wiem, jak wyglądają inne rejony Polski, ale ludzie nie są tu biedni. Czasem mamy ubrania do oddania i nie ma rodziny, której można by je oddać. Nie ma takiej biedy, jak to wszędzie trąbią.

Owszem, nie ma. Ja też jej nie widzę. I głupio mi coraz bardziej, że z tym całym tematem tu przyjechałam. Tym bardziej, że nie jestem pierwsza, a któraś z kolei. Weźcie telefon, laptop, wpiszcie w wyszukiwarkę i sprawdźcie, że artykułów o “najbiedniejsze gminie w Polsce” jest więcej niż Potok Górny ma sołectw.

W sumie im dłużej rozmawiam z mieszkańcami, tym mniej o tych wskaźnikach ministerialnych wspominam. Choć akurat przy paczkomacie o to panów zaczepiam. Może właśnie, by usłyszeć to, co słyszę i ostatecznie się przekonać.

– Biedna gmina? A kto pani tak powiedział? – pyta mężczyzna w marynarce.

– Raport Ministerstwa Finansów – mówię.

– I co z tego? Wie pani co? To jest upokarzające. Ludzie sobie z nas podśmiechujki robią. Po co to jest? Żeby się naśmiewać z kogoś? Nie ma się czego czepiać. To jest upokarzające. Piszecie takie artykuły o ludziach, o tym, że najbiedniejsza gmina…

– Już nie najbiedniejsza – wtrąca się mężczyzna w podkoszulku. – Teraz Dydnia jest najbiedniejsza. Gmina Potok Górny może jest biedna, ale ludzie nie są biedni. Niech pani spojrzy. – I ręką ogarnia przestrzeń. – Większość ma nowe samochody, podwórka odpierdzielone. Niech pani pojedzie do polskich miast i zobaczy, jakie zawaliska tam stoją. Czemu tam nikt nie jeździ i o nich nie pisze?

– Nikt tego nie opisuje i nikomu to nie przeszkadza — mężczyzna w marynarce coraz bardziej się denerwuje, wyjmuje z paczkomatu paczkę, wsiada do samochodu i przez okno mówi: – Kiedyś słyszałem w CB radio, jak dwóch kierowców rozmawiało, przejeżdżając przez Potok Górny: “Ty, patrz, jesteśmy w najbiedniejszej gminie w Polsce, patrz, fotowoltaikę mają”. To naprawdę denerwuje mieszkańców.

– Taki głupi temat – mówi ten w podkoszulku i też wyjmuje paczkę.

– Upokorzenie. Ja się naprawdę głupio czuję, gdy gdzieś przyjeżdżam, przedstawiam się i ktoś mówi mi: “Aaa, Potok Górny, z biedy przyjechał”. Odczepcie się i dajcie nam normalnie żyć!

News Related

OTHER NEWS

Horoskop dzienny - wtorek 28 listopada 2023 [Baran, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew, Panna, Waga, Skorpion, Strzelec, Koziorożec, Wodnik, Ryby]

Horoskop dzienny – wtorek Horoskop dzienny na wtorek 28 listopada. Księżyc u wielu zodiaków zamiesza. Co cię czeka pod koniec miesiąca? Nie zwlekaj, sprawdź. Horoskop dzienny – Baran Horoskop dzienny ... Read more »

O co gra Mateusz Morawiecki? „Żadnej innej logiki nie ma”

– To, co widzimy obecnie, to po prostu próba ratowania Mateusza Morawieckiego, który od początku był „inicjatywą” Jarosława Kaczyńskiego. I nieprzypadkowo to właśnie prezes PiS angażuje się w przedłużanie politycznej ... Read more »

To ciasto było hitem lat 80. Dziś o nim zapomnieliśmy, a jest pyszne i zawsze się udaje

Ciasto Izaura to wspniały deser do kawy Trochę sernik, trochę murzynek. Izaura była odpowiedzią na zapotrzebowanie na desery w dobie słabej dostępności składników. I jak widać, mimo ograniczeń, udało się ... Read more »

Rudi Schuberth powiedział "dość" i spakował walizki. Tak dziś wygląda jego życie

Rudi Schubert, który jeszcze parę lat temu był jedną z najjaśniejszych gwiazd polskiego show-biznesu, w pewnym momencie niemal zupełnie zniknął z mediów. Muzyk i prezenter postanowił bowiem radykalnie odmienić swoje ... Read more »

Zmiany dla pobierających 500 plus, a od 1 stycznia 2024 roku w 800 plus? Chodzi o wprowadzenie progu dochodowego

Ponad 6 na 10 respondentów uważa, że nowy rząd powinien wprowadzić próg dochodowy, od którego nie przysługuje świadczenie 800 plus, które od 1 stycznia zastąpi dotychczasowe 500 plus. Od Nowego ... Read more »

Wyciek danych ALAB. Sprawdź, czy twoje dane też wykradziono

Sprawdź, czy twoje dane wyciekły w ataku na ALAB Wyciek danych medycznych Polaków z ALAB odbił się szerokim echem. Przeprowadzony jesienią 2023 r. atak hakerski wiązał się z przejęciem danych ... Read more »

Quiz wiedzy o urządzeniach popularnych w PRL. Wiesz czym był prodiż i do czego używano farelkę? [28.11.2023]

Sprawdź się w quizie wiedzy o urządzeniach w PRL. Pytania dotyczącą m.in. urządzeń kuchennych i sprzętu RTV. Sprawdź czy pamiętasz do czego służył prodiż, co produkował Romet czy gdzie powstawały ... Read more »
Top List in the World